Panasonic Lumix DMC-FT5 jest zaawansowanym modelem w serii aparatów odpornych japońskiego producenta. Został wyposażony w matrycę HS MOS, o rozdzielczości 16 Mpix. Dzięki temu czujnikowi kompakt oferuje tryb filmowania w standardzie Full HD 50p. Czym jeszcze może się pochwalić?
Wideo test Panasonic Lumix DMC-FT5
Budowa / Przyciski / Ergonomia
Projektanci przyłożyli się zarówno do strony konstrukcyjnej, jak i wizualnej.
Aparat już na pierwszy rzut oka budzi pozytywne odczucia. Z pozoru prosta, sztabkowa obudowa została ładnie wyprofilowana. Dzięki ciekawemu wzornictwu kompakt sprawia wrażenie zaawansowanego. Pomarańczowo-czarna kolorystyka jest atrakcyjna wizualnie, a chromowane wykończenia podkreślają charakter urządzenia. Efekt trochę psuje duży napis „Lumix” na froncie, ale jest to element, na który można przymknąć oko.
Aparat został zaprojektowany jako kompakt odporny i rzeczywiście wyraża to całą swoją konstrukcją. Wzmocniona obudowa została wykrojona z metalu i w kluczowych miejscach przyśrubowana. Linie montażowe oraz przyciski uszczelniono. Obiektyw zabudowano, zasłonięto szkłem ochronnym i otoczono metalową, grubą ramą. Zamknięcie komory baterii ulokowano na boku i opatrzono dodatkowym zatrzaskiem. Przy każdym uruchomieniu urządzenia oprogramowanie poprosi nas, abyśmy sprawdzili, czy klapka została dobrze zamknięta. Istnieje naprawdę mała szansa, aby do wnętrza konstrukcji przedostał się pył, kurz lub wilgoć. Warto przy tym zauważyć, że z aparatem możemy nurkować na głębokość 13 metrów, a konstrukcja przetrwa upadek z wysokości 2 metrów.
[nggallery id=98 template=techmaniak]
Ergonomia pracy stoi na średnim poziomie. Kompakt jest stosunkowo ciężki, ale jednocześnie poręczny. Uwypuklony grip został pokryty antypoślizgowym materiałem, dzięki czemu możemy pewniej trzymać aparat, nawet podczas nurkowania. Warto jednak skorzystać z dołączonego do zestawu sznurka na nadgarstek. Przyciski są w moich odczuciu za małe, a ich faktura zbyt śliska, aby korzystanie z nich pod wodą było komfortowe.
Z poziomu interfejsu mamy bezpośredni dostęp do standardowych funkcji – zoomowania, zmiany trybu pracy oraz niektórych parametrów dodatkowych, a także do galerii zdjęć i sposobu wyświetlania informacji na ekranie. Do tego dochodzi przycisk dedykowany połączeniu WiFi. Listę wyposażenia aparatu uzupełnia pojedynczy głośnik, stereofoniczny mikrofon oraz dwie lampy generujące białe światło – błyskowa i LEDowa (zastępująca pomarańczową diodę wspomagającą AF). Wśród usprawnień na uwagę zasługuje również moduł GPS oraz karta WiFi.
Akumulator / lampa błyskowa
W trakcie testów udało mi się wykonać około 400 zdjęć na jednym ładowaniu.
Aparat zasilany jest z pomocą akumulatora litowo-jonowego DMW-BCK13E o pojemności 1250 mAh (3,6V / 4,5Wh). Producent szacuje wydajność baterii na około 370 zdjęć przy jednym ładowaniu, ale jest to wycena trochę zaniżona. W trakcie testów udało mi się wykonać około 400 zdjęć, zanim urządzenie odmówiło posłuszeństwa. Wszystkiemu towarzyszyło aktywne przeglądanie wykonanych prac oraz zabawa ustawieniami. W ogólnym rozrachunku kompakt wypada na dobrym poziomie.
Aparat został uzbrojony w osadzoną na stałe lampę błyskową. Jej użycie możemy zdefiniować z poziomu fizycznego przycisku na wielofunkcyjnym manipulatorze. W trybie automatycznym aparat sam decyduje o wykorzystaniu flesza. Błysk charakteryzuje się przeciętną mocą. Doświetli obiekty znajdujące się w zasięgu 0,3 – 5,6 metrów od aparatu, przy szerokim kącie. Wśród ustawień znajdziemy cztery różne opcje, z czego jedna z nich to wspomniane już całkowite wyłączenie lampy błyskowej. Dodatkowo z poziomu szybkiego menu możemy włączyć białą lampę LED doświetlającą kadr podczas ostrzenia i zastępującą pomarańczową, klasyczną diodę pomocniczą AF.
bez lampy błyskowej | lampa błyskowa |
Wyświetlacz / wizjer
Aparat wyposażono w ekran średniej klasy.
Panasonic Lumix DMC-FT25 został uzbrojony w ekran LCD osadzony na stałe w korpusie aparatu. Wyświetlacz ma format zbliżony do 4:3, przekątną 3 cali i charakteryzuje się rozdzielczością 460.000 pikseli. Wyświetlany materiał cechuje się zadowalającą przejrzystością, ale cierpi na opóźnienia w odświeżaniu informacji z matrycy, co można bez trudu zauważyć gołym okiem. Z poziomu dedykowanego przycisku możemy wybrać jeden z pięciu trybów wyświetlania informacji, przy czym na jednym z paneli znajdziemy manometr i elektroniczny kompas.
[nggallery id=100 template=techmaniak]
GPS / WiFi
Wbudowany moduł WiFi to ciekawy gadżet o niskiej użyteczności.
Panasonic Lumix DMC-FT25 został uzbrojony w moduł GPS – element który przez wielu jest postrzegany za niezbędny w aparatach dla podróżników. W tym modelu jednostka GPS sprawdza się znakomicie. Pierwsze złapanie sygnału zajmuje około 3 minut. W każdej chwili możemy ją wyłączyć z poziomu szybkiego Menu. Zdjęcia i filmy są poprawnie geotagowane. Dodatkowo mamy dostęp do funkcji rejestrowania trasy w pliku KML. Możemy też ustalić nazwy dla wybranych punktów zarejestrowanych przez Aparat, określając np. miasto.
WiFi włączamy z poziomu dedykowanego przycisku. Po krótkiej chwili potrzebnej na rozruch karty, zostaniemy przeniesieni do odrębnego Menu zaprojektowanego z myślą o nawiązywaniu połączeń. Możemy skonfigurować nowe połączenie, lub wybrać gotowe z listy sieci, z którymi łączyliśmy się wcześniej. Mamy dostęp zarówno do automatycznej konfiguracji, jak i ręcznego wpisywania kluczy dostępowych. Na nic się nam to jednak nie zda, jeśli nie dysponujemy smartfonem lub tabletem z zainstalowaną aplikacją Panasonic Image App. Dopiero gdy tak przygotowane urządzenie znajdzie się w tej samej sieci, możemy skorzystać z funkcji zdalnego sterowania lub przeglądania zdjęć z aparatu (w formie strumieniowania danych). Niestety opcji zdalnego sterowania – pomimo usilnych starań – nie udało mi się sprawdzić. Czarny ekran zamiast podglądu skutecznie uniemożliwiał kadrowanie, chociaż opcja spustu migawki działała.
Matryca / jakość zdjęć
Użyteczny zakres czułości kończy się na ISO 200.
Sercem testowanego aparatu jest matryca typu HS MOS w rozmiarze 1/2,33″, o rozdzielczości 16 megapikseli. Mamy dostęp do czułości z zakresu ISO 100 – 3200, a elektroniczna migawka pracuje w zakresie 30 – 1/2000 s. W kwestii optyki możemy liczyć na blisko pięciokrotne przybliżenie (oprogramowanie pozwala ponadto na 4-krotne przybliżenie cyfrowe). Sprzęt oferuje standardowy zakres światłosiły (f/3,3-5,9). Szeroki kąt zaczyna się od 28 mm.
128 mm*
|
zoom cyfrowy
|
* odpowiednik dla filmu 35 mm
Optyka sprawuje się dobrze, a cyfrowe powiększenie obrazu przyda się przy poglądowych zdjęciach. Jakość obrazu jednak stoi na przeciętnym poziomie. Na zdjęciach można dostrzec dużo szumu cyfrowego. Procesor obrazu starając się go usunąć zniekształca detale i szczegóły. Przez to użyteczny zakres czułości kończy się na ISO 200. Powyższe spostrzeżenia dotyczą jednak osób, które chciałyby pracować na dużych odbitkach. Do publikacji internetowych, kompakt okaże się wystarczającym i w pełni zadowalającym narzędziem. Zdecydowanie warto pochwalić tryb makro. Oprogramowanie umiejętnie dopasowuje przysłonę, wychwytuje obiekty na pierwszym planie i rozmywa tło – ponownie jednak, nie polecam oglądać zdjęć na dużym zbliżeniu.
Poniżej zaprezentowano kilka wybranych zdjęć testowych, zrobionych z pomocą aparatu Panasonic Lumix DMC-FT5. Aby przejść do pełnowymiarowej fotografii w oryginalnej rozdzielczości, należy kliknąć w odpowiednią miniaturę. Aby następnie zapisać zdjęcie na dysku twardym, wybierz opcję Download the Original size.
ISO: 100; Migawka: 1/200 s; Przysłona: f/3,3; Ogniskowa: 28 mm |
Szybkość / stabilizacja / AF / nastawy
Aparat odkrywa swój potencjał dopiero gdy zaczniemy aktywnie korzystać z dodatkowych funkcji.
Panasonic Lumix DMC-FT5 nie jest urządzeniem szybkim. Uruchomienie urządzenia zajmuje ponad 2 sekundy. Dodatkowe dwie sekundy zajmie zrobienie pierwszego zdjęcia. Między następnymi odstęp będzie trwać przeszło trzy sekundy. Pełna zmiana ogniskowej w zakresie 28-128 mm zajmuje 4 sekundy, do czego trzeba doliczyć kolejne dwie jeśli zdecydujemy się na zoom cyfrowy. W trybie zdjęć seryjnych możemy liczyć na szybkość maksymalnie 5 klatek na sekundę. Możemy też zwolnić do 2 kl/s lub przyśpieszyć zmniejszając rozdzielczość.
Na pokładzie aparatu znajdziemy mechaniczną stabilizację obrazu o średniej wydajności. Mogłem fotografować z ręki przy czasie naświetlania 1/4 s (ISO 100). Automatyka nastaw pracuje bez zarzutu dobierając zawsze odpowiednie parametry do zastanych warunków. Projektanci zostawili nam jednak tryb M, dzięki któremu będziemy mogli wpłynąć w pewien sposób na długość czasu naświetlania, czy też wartość przysłony. Przy tej ostatniej będziemy jednak zawsze skazani tylko na dwie wartości uzależnione od aktualnego przybliżenia. Tryb M jest zatem w istocie ograniczony i zasługuje raczej na miano półautomatycznego.
W czasie testu korzystaliśmy z kart Kingston SDHC 8GB Class 10.
Warto wspomnieć o usprawnieniach programowych. Wspomniana już wcześniej funkcja wykrywania i zapisywania twarzy może okazać się użyteczna. Aparat w przyszłości będzie rozpoznawał na zdjęciach konkretne osoby, podawał ich imię oraz datę urodzin. Nie można też zapominać o dedykowanym trybie sklejania panoramy, który działa poprawnie, choć nie liczyłbym tu na wysoką jakość obrazu. Do tego dochodzi opcja cyfrowego wzmocnienia ostrości zdjęcia, automatyczna korekta ekspozycji oraz możliwość ustalenia minimalnej szybkości migawki, czy też stałego interwału czasowego pomiędzy kolejnymi zdjęciami. W istocie aparat odkrywa swój potencjał dopiero gdy zaczniemy aktywnie korzystać z tych dodatkowych funkcji.
Efekty / filmy
Panasonic Lumix DMC-FT5 oferuje dostęp do szerokiej gamy użytecznych efektów artystycznych.
Panasonic Lumix DMC-FT5, podobnie jak większość nowoczesnych aparatów, został wyposażony w zestaw artystycznych filtrów. W dedykowanym trybie nastaw znajdziemy aż 14 różnych nakładek (między innymi tryb retro, sepia, wysoka tonacja i aparat zabawka), a w menu dodatkowe opcje związane z kolorystyką zdjęć. Poniżej przedstawiamy przykładowe efekty, które możemy uzyskać. Po więcej zapraszamy do naszej galerii zdjęć.
Przykładowe efekty
|
||
Aparat jest w stanie nagrywać obraz w standardzie Full HD, z szybkością 25 klatek na sekundę i dźwiękiem stereo. Możemy również skorzystać z trybu 50i przy zachowaniu tej samej rozdzielczości. Sprzęt umożliwia zmianę ogniskowej w trakcie filmowania. W ogólnym rozrachunku jakość klipów stoi na dobrym poziomie. Obraz jest ostry, system AF nie gubi się i dobrze sobie radzi z ruchem obiektów i kompaktu. Jak widać na poniższych samplach, możemy też liczyć na ładne ujęcia podwodne. Schodząc na większe głębokości, gdzie światła jest mniej, zdecydowanie będziemy chcieli skorzystać ze specjalnego trybu wydobywającego z kadru więcej światła, kosztem odwzorowania kolorów.
Przykładowy film. Materiał nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (rozdzielczość 1.920 x 1080 / 50i). Format: MTS. Czas trwania: 21 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 40,9 MB.
Przykładowy film. Materiał nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (rozdzielczość 1.920 x 1080 / 50i). Format: MTS. Czas trwania: 39 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 81,2 MB.
Podsumowanie, ocena i opinia
Panasonic Lumix DMC-FT5 to solidna propozycja dla osób szukających wytrzymałego kompaktu. Nie jest to lider segmentu, ale cechuje się dobrą optyką, wystarczającą dla wielu osób jakością zdjęć i użyteczną funkcję filmowania. Jeśli zaś nauczymy się korzystać z dodatkowych opcji, na pewno znacznie ułatwią nam fotografowanie. Zwłaszcza że możemy liczyć na dobrą wydajność zasilania. Warto też wspomnieć o użytecznym module GPS.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / ERGONOMIA9
- WYDAJNOŚĆ ZASILANIA8
- MATRYCA / JAKOŚĆ ZDJĘĆ5
- FUNKCJONALNOŚĆ7
- NAGRYWANIE WIDEO8
ZALETY
|
WADY
|
Alternatywne propozycje
Jeśli wciąż szukacie mocnego aparatu, któremu nie straszne kurz, woda, wilgoć i upadek, możecie zerknąć na Nikona Coolpix AW100. Podobnie jak FT5 jest uzbrojony w moduł GPS. Miłośnicy marki Fuji z pewnością zwrócą uwagę na model FinePix XP170, który może się pochwalić obecnością karty WiFi.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Autor się nie przyłożył zbytnio do testu. To nie jest lustrzanka, a ja na kompakt wszystkie poważne portale wysoko oceniają jakość obrazu. Podobnie użytkownicy. Wkrótce będzie dostępny model FT6, który de facto nie różni sie od FT5.
Przyznam, że recenzja jest dla mnie nieco bezużyteczna. Tego typu aparaty kupuje się do nurkowań. Test powinien skupić się przede wszystkim na ergonomii obsługi pod wodą, czasie pracy baterii (bo kto będzie zmieniał akumulator podczas pływania?) i co najważniejsze na odwzorowaniu kolorów.
Ktoś kto choć raz robił zdjęcia w czasie pływania z ABC nie znajdzie tu kompletnie nic użytecznego.
slabo przydatny moduł wifi czy recenzent miał aparat w rękach? przeciez mozna zdalnie sterowac apartem np. smrtfonem. szoda ze artykuł typu ctrl+v.
Witam , a mnie interesuje funkcja zdjęć poklatkowych ? z jaką prędkością robi zdjęcia . BO mój Ft-4 może zrobić zdjęcie co minute , jak to wygląda tu ? Pozdrawiam
WiFi działa bardzo dobrze, testowałem na Samsungu S3 i wszystkie ustawienia oraz podgląd na żywo działa wyśmienicie, może rzeczywiście testowany model jest uszkodzony.
Akwarium jest złym miejscem bo jeśli ktoś kupuje ten aparat to chyba nie po to żeby go włożyć do akwarium tylko żeby z nim popływać w morzu albo inny dużym zbiorniku wodnym w którym oświetlenie jest zdecydowanie inne niż to w domowym akwarium.
Nie uważam żeby wartość światłosiły podana na papierze była wyznacznikiem tego że aparat jest lepszy albo gorszy. Może warto byłoby zrobić porównywalne zdjęcia testowe na tym modelu i tym który wg. Ciebie jest najlepszy i wtedy dopiero wysnuć wnioski? Dalej nie podałeś który aparat jest tym liderem. W testach z innych portali wynika, że jedne aparaty robią lepsze zdjęcia pod wodą ale już na powierzchni takie dobre nie są inne wręcz na odwrót więc wszystko zależy od kryterium jakie weźmiemy przy wysnuwaniu takich wniosków.
Można dodać że aparat robi bardzo fajne zdjęcia 3D, zakładam że nie było t sprawdzane z powodu braku odpowiedniego sprzętu.
No i jeszcze jedna nieścisłość którą może wyjaśnisz: Zalety – Dobra jakość zdjęć; Wady – Przeciętna jakość obrazu.
W galerii jest również zdjęcie wykonane w jeziorze. Oświetlenie na fotografii akwarium jest jak najbardziej sztuczne – pochodzi z lampy LEDowej wbudowanej w aparat. Jest to zatem kolejna funkcja, którą mogłem przy tej okazji sprawdzić. Podkreślę natomiast, że wszystkie zdjęcia przedstawione w galerii są poglądowe i mają na celu pokazanie wydajność aparatu w różnych warunkach.
Porównanie aparatów wodoodpornych to dobra sugestia. Jednak na tą chwilę swojej opinii nie zmienię. Nie zamierzam też podawać który z aparatów o jaśniejszej optyce jest liderem segmentu (okaże się przy testach) bowiem są przynajmniej dwa porównywalne modele, ale nie jest to FT5.
Nieścisłość w zaletach i wadach została sprostowana.
Pozdrawiam.
Recenzja nie trzyma się kupy. Np. „Wydajność zasilania nie zachwyca” po czym kawałek dalej pozytywny wpis o 400 zdjęciach na akumulatorze i w zaletach „wydajny akumulator”.
To, że autorowi nie udało się sparować urządzeń po WiFi nie znaczy że moduł jest mało użyteczny. Powiem więcej, jest świetny! Po połączeniu ze smartfonem mogłem sterować aparatem z poziomu telefonu, kadrując i robiąc zdjęcia na odległość, np. kiedy śledziłem płochliwe ptaki. Dodatkowo można przenosić zdjęcia na laptopa bez otwierania klapki co zwiększa żywotność uszczelek.
A testowanie jakości zdjęć w akwarium to już po prostu śmiech na sali.
I jeszcze jedna uwaga – skoro aparat nie jest liderem segmentu to kto nim jest i na jakiej podstawie wysnuto takie wnioski?
Witam
Rzeczywiście, do wpisu o wydajności zasilania wkradł się błąd – został już poprawiony.
Jeśli chodzi o WiFi – Nigdzie nie napisałem, że nie udało mi się sparować urządzenia. Wręcz przeciwnie. Funkcję sprawdzałem na kilku tabletach i smartfonach. Za każdym razem efekt był ten sam – możliwość przeglądania zdjęć z galerii, a nawet możliwość naciśnięcia spustu migawki, ale brak podglądu i czarny obraz zamiast zdjęć. Nie wykluczam usterki egzemplarza testowego, ale w świetle faktów innej opinii dać nie mogłem.
Czemu akwarium jest złym miejscem do testowania jakości zdjęć? Nie jest to co prawda głębokość, do której producent gwarantuje wodoszczelność obudowy, ale też nigdzie nie napisałem, że tą cechę testowałem w ten sposób. Akwarium pozwala się rozeznać jak urządzenie działa pod wodą, przy mniejszej ilości światła oraz poruszających się obiektach (ryby).
Aparat nie jest liderem segmentu, ponieważ pomimo dobrej do codziennych zastosowań optyki, obiektyw charakteryzuje się standardowym zakresem światłosiły (a jest to wartość ważna w zdjęciach podwodnych). Na rynku są aparaty odporne, które oferują lepszą wartość F.
Pozdrawiam.
Panie Arku. Proszę nie upierać się przy testowaniu w akwarium. Kluczowym problemem jest światło i to co woda robi z oświetleniem naturalnym oraz jak wpływa zanurzenie na kolory na 2, 3 ,5 i 10 metrach głębokości. Aparat w trybie podwodnym powinien korygować np. zaniebeszczenie zarówno na zdjęciach jak i na filmie.
Swietny aparacik od Panasonica, zostal nawet doceniony podczas TIPA 2013 jako najlepszy aparat odporny na wstrzasy itp ;]