Panasonic DMC-TZ20 i Sony DSC-HX9V to dwa klasyczne kompakty kieszonkowe – nieduże, łatwe w transporcie i wyposażone w moduł GPS. Mieliście już okazje przeczytać u nas testy obu cyfrówek, dzisiaj zaś spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, w który z aparatów lepiej jest zainwestować.
Warto zaznaczyć, że oba modele nie są już pierwszej świeżości i doczekały się swoich następców. Pomimo to kompakty cieszą się ogromną popularnością i mogą być świetnym wyborem dla wielu fotoManiaKów – zwłaszcza, że w ostatnim czasie często bywają bohaterami promocji i wyprzedaży.
Panasonic Lumix DMC-TZ20
Wprowadzenie na rynek kompaktu TZ30, zaowocowało obniżeniem ceny modelu starszego, ale nadal popularnego – DMC-TZ20. Jednak nawet bez cięcia metki, aparat stanowił i wciąż stanowi dobrą propozycję dla osób szukających mocnej cyfrówki na co dzień i na wakacje. Na pokładzie znajdziemy wysokiej klasy obiektyw sygnowany marką Leica DC Vario-Elmar oraz matrycę MOS, o rozdzielczości 14,1 megapikseli. Nie bez znaczenia jest też funkcja nagrywania filmów Full HD w standardzie 50i. Nasz test Panasonic Lumix DMC-TZ20
Sony Cybershot DSC-HX9V
Sony Cybershot DSC-HX9V zdobył nasze uznanie, co wynagrodziliśmy w teście wysoką notą 4/5. Choć nie jest to najświeższa propozycja japońskiego giganta, wciąż gości w publikowanych przez nas rankingach TOP5. Jest to również naturalny rywal dla TZ20. Został wyposażony w 16-megapikselową matrycę CMOS Exmor R, obiektyw o identycznym zakresie ogniskowych oraz moduł GPS. Nasz test Sony Cybershot DSC-HX9V
Oba testowane przez nas produkty należą do tego samego segmentu kompaktów. Chociaż mogą różnić się podzespołami, to jednak można nakreślić pewne cechy wspólne – zarówno w aspekcie konstrukcyjnym, jak i ogólnej wydajności. Stąd też postanowiliśmy indywidualnie ocenić każde z urządzeń w 6 kategoriach:
- Budowa i ergonomia;
- Akumulator i lampa błyskowa;
- Wyświetlacz i wizjer;
- Matryca, optyka i jakość zdjęć;
- Funkcjonalność;
- Efekty i tryb filmowania.
W każdej z kategorii można zdobyć od 1 do 5 punktów. Zaczynajmy!
Budowa i ergonomia
Obudowa DMC-TZ20 wykonana została w większości z plastiku, wzmacnianego metalowymi elementami. Tych ostatnich nie ma zbyt dużo – są to listwy boczne, górna kopuła obiektywu oraz wykończenie uchwytu. Całość jednak sprawia bardzo solidne wrażenie. Dzięki niedużym gabarytom (104,9×57,6×33,4 mm przy wadze 219 g) aparat spokojnie mieści się w kieszeni kurtki lub w torebce. Prosta obudowa jest lekko wyprofilowana z prawej strony, dzięki czemu otrzymaliśmy nieduży, ale spełniający swoją rolę uchwyt. Interfejs użytkownika jest zaś wygodny w obsłudze.
Sony Cybershot DSC-HX9V charakteryzuje się podobnymi rozmiarami, co przeciwnik, ale jest nieco cięższy. W budowie również wykorzystano elementy metalowe wzmacniające konstrukcję. Lekko wyprofilowany grip został zaś pokryty gumową, lekko chropowatą powłoką zapewniającą mocny, pewny chwyt. Tym samym, aparat dobrze leży w dłoni. Interfejs użytkownika został dobrze rozplanowany, a obsługa jest wygodna. Jedyną poważną niedoróbką jest odsłonięcie portu zasilania. Sytuację trochę ratuje obecność przycisku funkcyjnego Custom.
Panasonic DMC-TZ20 | 4 pkt | Sony DSC-HX9V | 3.5 pkt |
---|---|
Zalety:
|
Zalety:
|
Wady:
|
Wady:
|
Akumulator i lampa błyskowa
Panasonic Lumix DMC-TZ20 zasilany jest za pomocą akumulatora litowo-jonowego DMW-BCG10E, o pojemności 895 mAh. Charakteryzuje się gorszą niż u rywala wydajnością – tylko 260 zdjęć na jednym ładowaniu (z wyłączonym modułem GPS). Warto zaznaczyć, że jeśli zostawimy moduł GPS w pozycji “stale aktywny”, to będzie on czerpał energię także przy wyłączonym aparacie, co skutecznie obniża ostateczną wydajność zasilania. Na pokładzie urządzenia znajdziemy klasyczną lampę błyskową, zapewniającą skuteczność na dystansie od 0,6 do 5 m (dla szerokiego kąta) lub od 1 do 2,8 m (przy zbliżeniu).
Sony Cybershot DSC-HX9V zasilany jest za pomocą baterii litowo-jonowej NP-BG1, o pojemności 960 mAh. Ogniwa charakteryzują się przeciętną wydajnością – pozwolą na wykonanie 340 fotografii. Przy włączonym module GPS, uzyskamy wynik 240 zdjęć na jednym ładowaniu. Jeśli zdecydujemy się na wykorzystanie flesza, wydajność oczywiście dalej odpowiednio zmaleje. Aparat został uzbrojony w lampę błyskową typu pop-up nawiązującą w stylistyce i formie do kompaktów z wymienną optyką serii PEN. Maksymalny zasięg błysku wynosi od 0,25 do 7,9 m dla szerokiego kąta lub od 1,2 do 4,4 m w wypadku zoomu.
Panasonic DMC-TZ20 | 2 pkt | Sony DSC-HX9V | 3.5 pkt |
---|---|
Zalety:
|
Zalety:
|
Wady:
|
Wady:
|
Wyświetlacz i wizjer
Na wyposażeniu DMC-TZ20 znajdziemy klasyczny panel LCD TFT pokryty powłoką AR (antyrefleksyjną). Przekątna ekranu to 3 cale, przy rozdzielczości 460.000 pikseli. Zapewnia odpowiednią przejrzystość oraz komfortowy podgląd kadru i naszych prac. Co ciekawe, ekran obsługuje technologię dotyku, dzięki czemu, część poleceń możemy wprowadzać z poziomu samego wyświetlacza. Ekran cechuje się dobrymi parametrami – nawet w słoneczną pogodę jego jasność jest zadowalająca. Do wyboru mamy kilka ustawień wyświetlania – możemy zdecydować się na włączenie dodatkowych informacji na temat ustawionych parametrów i funkcji, nie brakuje także siatki kadrowania i histogramu.
Sony Cybershot DSC-HX9V również wyposażony został w wyświetlacz TFT o przekątnej 3 cali (7,5 cm). Tu możemy jednak liczyć na wyższą rozdzielczość (921.600 punktów), a co za tym idzie większą przejrzystość wyświetlanego materiału. Jasność możemy wyregulować pod kątem własnych potrzeb, używając jednego z 3 ustawień. Podobnie jak u rywala, pozostałe parametry obrazu prezentują zadowalający poziom. Wśród usprawnień znajdziemy siatkę kadrowania oraz histogram.
Panasonic DMC-TZ20 | 4 pkt | Sony DSC-HX9V | 4 pkt |
---|---|
Zalety:
|
Zalety:
|
Wady:
|
Wady:
|
Matryca, optyka i jakość zdjęć
Sercem DMC-TZ20 jest matryca MOS (1/2,33″), o rozdzielczości 14,1 megapikseli. Użytkownik ma dostęp do czułości z zakresu ISO 100 – 1.600. Jak sprawuje się ta kombinacja? Niestety bardzo przeciętnie. W praktyce lepiej nie korzystać z ustawień wyższych niż ISO 200. Szum cyfrowy może okazać się zbyt wysoki – zwłaszcza przy ciemniejszych kadrach. Projektanci starali się zrekompensować to wysokiej klasy optyką marki Leica DC Vario-Elmar. Do naszej dyspozycji oddają 16-krotny zoom (f/3,3 do f/5,9) zaczynający się już od 24 mm. Poniżej znajdziecie przykładowe zdjęcia wykonane tym aparatem.
W przypadku Sony DSC-HX9V mamy do czynienia z przetwornikiem CMOS Exmor R, o rozmiarze 1/2,3″ (7,77 mm) i rozdzielczości 16,2 megapikseli. Czujnik współpracuje z procesorem BIONZ oferując dwukrotnie szerszy zakres ISO, niż w przypadku rywala (ISO 100 – 3.200). Tutaj nie będziemy narzekać na jakość zdjęć. Zakłócenia związane z wyższymi nastawami czułości są redukowane skutecznie, ale zarazem z dbałością o zachowanie możliwie dużej ilości detali. W efekcie, aparat rejestruje zdjęcia przyjemne dla oka nawet na wyższych progach ISO. W kwestii optyki możemy liczyć na 16-krotny zoom, przy identycznych jak u konkurenta parametrach. Poniżej znajdziecie przykładowe zdjęcia wykonane tym aparatem.
Panasonic DMC-TZ20 | 3 pkt | Sony DSC-HX9V | 4.5 pkt |
---|---|
Zalety:
|
Zalety:
|
Wady:
|
Wady:
|
Funkcjonalność
Panasonic DMC-TZ20 nie jest demonem szybkości. Włączenie aparatu zajmuje około 3 sekund. Drugie tyle zajmie całkowita zmiana ogniskowej. Tym samym nie odbiega od rynkowych standardów. Ma to swoje zalety – obsługa jest płynna, a oprogramowanie stabilne. W kwestii zdjęć seryjnych możemy liczyć na 5 kl/s przy ciągłym autofokusie. Rezygnując z niego, zwiększymy szybkość rejestrowania do 10 kl/s. Nastawy automatyczne sprawdzają się bez zarzutu. Bardziej wymagający użytkownicy mają zaś dostęp do pełnego (PASM) trybu nastaw ręcznych oraz trybu użytkownika. Nie zapominajmy też o wbudowanym module GPS geotagującym nasze zdjęcia. Niestety nie oferuje funkcji pełnoprawnego czytnika map.
W przypadku Sony DSC-HX9V zauważyliśmy podobną (czyli przeciętną) szybkość działania i osiągania stanu gotowości. Tak jak u rywala, system działa sprawnie i stabilnie. Obsługa i nawigacja po funkcjach jest płynna. Tryb zdjęć seryjnych charakteryzuje się wydajnością 10 klatek na sekundę. Na pokrętle nastaw znajdziemy PASM oraz osobny przystanek dla ustawień użytkownika. Warto natomiast zwrócić szczególną uwagą na rozbudowaną i rewelacyjną automatykę. W 90% przypadków nie będziemy musieli sięgać po tryby nastaw ręcznych. Tryb HDR działa w bardzo subtelny sposób, zdjęcia 3D rejestrowane z ręki, bez pomocy statywu, wychodzą znakomicie, a tryb automatycznego składania panoram to dzieło samo w sobie.
Panasonic DMC-TZ20 | 4 pkt | Sony DSC-HX9V | 4.5 pkt |
---|---|
Zalety:
|
Zalety:
|
Wady:
|
Wady:
|
Efekty i tryb filmowania
Do naszej dyspozycji Panasonic oddał raczej skromną paletę możliwości edycyjnych. Poza kadrowaniem czy obracaniem zdjęcia albo zastosowaniem jednego z filtrów barwnych (standard, natural, vivid, B/W, sepia, cool, warm), niewiele więcej zrobimy. W menu nastaw Scena jest jeszcze opcja wykorzystania jednego z dwóch efektów: fotografii otworkowej lub konwersji do specyficznego ujęcia czarno-białego. Za to w aspekcie filmowania możemy liczyć na dużo – standard Full HD 50i z dźwiękiem stereo (z informacją GPS lub nie). Mechanizm zoomowania został spowolniony i wygłuszony. Poniżej znajdziecie przykładowy materiał zarejestrowany tym aparatem.
Efekt: piaskowy
|
Efekt: fotografia otworkowa
|
W przypadku Sony DSC-HX9V paleta efektów i narzędzi edycyjnych również nie jest wyjątkowo rozbudowana. Do wyboru mamy kilka podstawowych opcji, między innymi manipulowania kolorem, ostrością i kontrastem. Całość uzupełnia możliwość nałożenia filtrów barwnych, zmieniających nasycenie kolorów fotografii. Podobnie jak u rywala tryb filmowania okazuje się prawdziwą perełką wśród zalet. Możemy kręcić klipy w standardzie Full HD 50p, z dźwiękiem stereo. Filmy zapisywane są przy pomocy formatu AVCHD. Silnik optyki w czasie rejestrowania materiału wideo pracuje wolniej, dzięki czemu generuje mniejszy hałas. Poniżej znajdziecie przykładowy materiał zarejestrowany tym aparatem.
Filtr Czerń/Biel
|
Filtr Sepia
|
Filtr Realistyczny
|
Filtr Żywy
|
Panasonic DMC-TZ20 | 3.5 pkt | Sony DSC-HX9V | 4.0 pkt |
---|---|
Zalety:
|
Zalety:
|
Wady:
|
Wady:
|
A zwycięzcą zostaje…
…aparat Sony Cyber-shot DSC-HX9V zdobywając 24 pkt. Różnica między modelami wyniosła 3,5 pkt. Można zatem z powodzeniem mówić o rywalizacji łeb w łeb. Jednak w najważniejszych punktach – jakości zdjęć, wydajności zasilania oraz nastawach automatycznych / ręcznych – HX9V kładzie rywala na łopatki. Jest to również odwzorowane w cenie. Za naszego faworyta zapłacimy bowiem ponad 1.100 PLN – o 130 złotych więcej niż za Panasonika Lumix DMC-TZ20.
A Waszym zdaniem który sprzęt jest lepszym wyborem?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.