Canon EOS 600D to nie tylko jedna z najnowszych propozycji japońskiego giganta, ale i model wyczekiwany przez wielu miłośników marki. Początkowy entuzjazm z czasem jednak opadł, na jego miejsce zaś wkradły się głosy niezadowolenia. Dlaczego? Konstrukcja przypomina bowiem, w dużym stopniu model nieco starszy – EOS 550D. Niewiele wprowadzono zmian, a te (jeśli nie liczyć wymiany oprogramowania) wydają się jedynie kosmetyczne. Powstaje zatem zasadnicze pytanie – czy warto w ten aparat inwestować? Canon EOS 600D można znaleźć tanio w porównywarce Ceneo od 1.622 zł tylko w jednym sklepie.
Budowa
Canon EOS 600D jest łudząco podobny do swojego poprzednika, modelu EOS 550D. Odpowiednio wyprofilowany i pokryty materiałem antypoślizgowym uchwyt jest niewielki w porównaniu do innych lustrzanek tej klasy. Inżynierowie z kraju kwitnącej wiśni zbudowali urządzenie w oparciu o metalowy szkielet, podczas gdy zewnętrzne pokrycie obudowy jest wykonane z plastiku. Całość sprawia solidne wrażenie, ale nie dajcie się zwieść – elementy wykończenia są podatne na uszkodzenia i łatwo je zarysować.
Interfejs nie uległ większym zmianom. Z pomocą kciuków obsłużymy niemal wszystkie przyciski. Podczas normalnej pracy z aparatem nie jesteśmy skazani na manualne akrobacje, by dotrzeć do którejś z opcji. Jest ich dużo, ale to z kolei wspólna cecha wszystkich lustrzanek. Różnicę zauważymy przede wszystkim w ekranie LCD. O ile w poprzednim modelu na tylnej ściance mieliśmy nieruchomy wyświetlacz, w EOS-ie 600D otrzymał on dwuosiowy przegub. Praca z aparatem, a zwłaszcza filmowanie, jest o wiele łatwiejsze gdy próbujemy uchwycić scenę z niewygodnej perspektywy.
Wbudowany wizjer jest nieco wysunięty ku tyłowi, ale w przeciwieństwie do 550D, nie znajdziemy tu czujnika zbliżenia oka. Lustrzanka obsługuje nośniki SD/SDHC/SDXC. Urządzenie wyposażono także w lampę błyskową, o liczbie przewodniej 13. Zasilanie aparatu opiera się na akumulatorze Li-ion, o deklarowanej przez producenta wydajności 440 zdjęć na jednym ładowaniu. Lustrzanka jest większa i cięższa od swoich poprzedników – przy wadze 515 gramów, mierzy 133,1 x 99,5 x 79,7 mm
Elektronika i optyka
Aparat powstał w oparciu o matrycę CMOS (rozmiar 22,3 x 14,9 mm), o efektywnej rozdzielczości 18 megapikseli. Inżynierowie z kraju kwitnącej wiśni wyposażyli konstrukcję w mechaniczny system czyszczenia z kurzu. Maksymalna rozdzielczość generowanych obrazów, wynosi odpowiednio: 5184 x 3456 pikseli przy stosunku 3:2 / 4608×3456 pikseli przy stosunku 4:3 / 5184×2912 pikseli przy stosunku 16:9. Moc obliczeniową potrzebną do przetworzenia zdjęć, zapewnia procesor DIGIC 4. Obsługiwane przez lustrzankę czułości mieszczą się w zakresie ISO 100 – 6.400, z możliwością podbicia do 12.800 dla zdjęć nocnych. W praktyce najlepiej operować na ustawieniu ISO 400. Jeśli jednak przyjdzie nam pracować w niekorzystnych warunkach oświetleniowych warto podbić czułość maksymalnie do ISO 1.600 (ISO 3.200 w ekstremalnych przypadkach, gdyż poza widocznym szumem cyfrowym zaczynają ze zdjęcia znikać szczegóły).
System AF jakim dysponuje lustrzanka, nie zaskakuje. Szybkość automatycznego ostrzenia zależy w dużym stopniu od rodzaju obiektywu, ale waha się pomiędzy około 0,2 sekundy dla szkieł szerokokątnych i około 0,6 sekundy dla szkieł typu tele. Czas ten może się znacznie wydłużyć jeśli używamy podglądu Live View. Urządzenie znacznie lepiej sobie radzi, gdy zaznaczymy opcję Quick AF (w tym przypadku, aparat korzysta z czujnika systemu AF przy ostrzeniu, zamiast z detekcji kontrastu bazującej na matrycy).
Przekątna zastosowanego w EOS-ie 600D ekranu wynosi 3 cale, przy rozdzielczości 1.040.000 punktów (format 3:2). Wyświetlacz został pokryty podwójną warstwą ochronną – antyrefleksyjną oraz antysmugową. Dodatkowo dysponujemy siedmioma poziomami regulacji jasności, co znacznie ułatwia pracę przy różnym świetle. Dwuosiowy przegub pozwala odchylić ekran LCD oraz obracać go w zakresie 270 stopni. Optyczny wizjer oferuje nam 95% pokrycia kadru oraz powiększenie rzędu 0,85x.
Funkcjonalność
Fotografując przy użyciu lustrzanki zostaliśmy już przyzwyczajeni do możliwości zapisywanie plików w podwójnym formacie – JPG i RAW. Nie inaczej jest w tym przypadku. Drzwi cyfrowej ciemni stoją przed nami otworem, co możemy wykorzystać na przykład do korekty zdjęć robionych przy wspomnianych wcześniej wysokich czułościach. Przy zachowaniu najwyższych ustawień, pliki w podwójnym formacie zajmują na karcie pamięci około 31 MB. Trzeba mieć ponadto na uwadze, że w takiej konfiguracji bardzo szybko może się zapełnić bufor pamięci, a czas oczekiwania pomiędzy kolejnymi zdjęciami ulegnie wydłużeniu.
O ile szybkość zdjęć seryjnych pozostaje taka sama bez względu na ustawienia (3,7 klatek na sekundę), to ich ilość różni się w zależności od konfiguracji plików. RAW+JPG oferuje dostęp do zaledwie 4 fotografii, RAW do 8, natomiast JPG nawet do 18. Warto też wspomnieć o funkcji nagrywania filmów, która teraz znajduje się już na liście standardowych usprawnień aparatów fotograficznych. Amatorzy kinematografii z pewnością będą zadowoleni możliwością kręcenia w Full HD (1.920×1.080 pikseli przy 24 lub 30 klatkach na sekundę). Niestety nie uzyskamy tutaj stereofonicznego dźwięku, co możemy naprawić tylko dodatkowym mikrofonem. Trzeba ponadto pamiętać o 30 minutowym limicie lub maksymalnej wielkości pliku 4 GB (przy najwyższych ustawieniach to będzie zaledwie 11 minut). Przy filmowaniu mamy również dostęp do ręcznej kontroli większości opcji oraz możliwości fotografowania w trakcie nagrywania.
Zaplecze programowe oferuje dostęp do wielu użytecznych funkcji. Znajdziemy tutaj wszystkie najpopularniejsze usprawnienia znane z cyfrowych aparatów, kreatywne filtry, dedykowany amatorom tryb Creative Auto oraz redukcję szumów. Do tego dochodzi także zestaw 11 funkcji niestandardowych z 34 ustawieniami oraz rozbudowany zestaw predefiniowanych trybów pracy.
Zdjęcia testowe i odnośniki
Szczegółowe dane techniczne znajdziecie na stronie producenta.
Zdjęcia testowe:
# Galeria przykładowych zdjęć wykonanych w plenerze;
# Porównanie czułości ISO oraz przykładowe filmy;
# Galeria przykładowych zdjęć wykonanych w plenerze;
# Galeria przykładowych zdjęć wykonanych w plenerze;
# Zestaw zdjęć testowych, plenerowych oraz przykładowy film.
Podsumowanie
ZALETY:
# Wysoka jakość zdjęć;
# Niska wartość szumu cyfrowego przy ISO 100 – ISO 3.200;
# Duży i przejrzysty ekran LCD osadzony na dwuosiowym przegubie;
# Szybkość działania;
# Pełna kontrola ręczna i wsparcie formatu RAW;
# Wsparcie programowe dla początkujących fotografów;
# Filmowanie w standardzie Full HD.
WADY:
# Filmy ograniczone do dźwięku Mono;
# Brak możliwości usunięcia efektu czerwonych oczu na filmach z poziomu aparatu;
# Bardzo wolny system detekcji kontrastu;
# Niska wydajność baterii;
Źródło: Canon, DC Resource, DKamera, ePhotozine, Trusted Reviews
Ceny Canon 600D
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
W klasie entry-level Canon nie zrobił nic dobrego od czasu 450D. 600D niewiele się od niego różni tak naprawdę choć po drodze były jeszcze dwa modele (500D i 550D). Zdecydowanie wolę mojego Pentaxa K-R oferującego znacznie więcej w niższej cenie. Jedyną rzeczą, która przydała by się w Pentaxie a którą posiada 600D jest uchylny monitor. Bez sensu jest podnoszenie rozdzielczości matrycy bo i tak większość amatorów (bo przecież dla nich dedykowany jest ten aparat) ogląda zdjęcia na monitorach komputerowych a jeśli drukuje to małe formaty. Kolejne potwierdzenie tego, że wielkie korporacje jadą na wyreklamowanej marce.