Przedstawiciele Sony, jednego z czołowych producentów świata sprzętu fotograficznego, ujawnili czym będą się zajmowali projektanci japońskiego giganta w ciągu najbliższych lat. Miało to miejsce na ostatniej konferencji prasowej w Zaragozie (Hiszpania).
Niestety nie zdradzili żadnych szczegółów. Jednak informacje, którymi się podzielili są stosunkowo ważne, zarówno dla miłośników fotografii, jak i rywali Sony. Producent zamierza wyposażyć wszystkie modele lustrzanek z serii Alpha, jakie w przyszłości wyprodukuje, w półprzepuszczalne lustro. Techniczna nowinka znana z Sony Alpha SLT-A55 i słabszego (SLT-A33) tym razem zostanie wykorzystana na szerszą skalę.
Aparaty przyniosły duży wzrost popularności dla swojej marki w Polsce. Razem z NEXami cieszą się sporym zainteresowaniem. Nic dziwnego zatem, że projektanci z kraju kwitnącej wiśni chcą skupić się na złotodajnej technologii.
Z pozoru może się wydawać, że Sony rezygnując z tradycyjnego, uchylnego lustra poddaje rywalizację. Jednak z drugiej strony, do tej pory konkurencja nie posiada ani jednego modelu SLT w swojej ofercie. Pozostawia to japońskiego giganta z monopolem w garści i jak donoszą media, perspektywą na 15% udział na rynku lustrzanek pod koniec marca.
Źródło: Quesabesde
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Półprzepuszczalne lustro = totalne dno. Sony po prostu nie potrafi zrobić dobrej lustrzanki i mami nas półproduktami. Krzyczy o swoich nowatorskich rozwiązaniach jak jakiś wariat o płaskiej ziemi. To wszystko już było. To co produkuje i zamierza rozwijać to nigdy nie dogoni lustrzanki – a jedynie żeruje na niedoinformowanych którzy zdrowo przepłacają za te ich muskularne „kompakty”. Chociażby już brak optycznego wizjera świadczy o klasie tego sprzętu. Zrobić coś tanim kosztem, a potem trzepać po kieszeniach klientów – całe SONY.