Rynek cyfrowych aparatów jest bardzo zatłoczonym miejscem, a producenci sprzętu fotograficznego troskliwie dbają o to, by tego stanu rzeczy nie zmieniać. Paradoksalnie zatem, pomimo potencjalnie ogromnego wyboru, mamy często problem z dobraniem odpowiedniego urządzenia do naszych potrzeb. Na szczęście mamy po swojej stronie Internet – niezwykle przydatną broń, która może pomóc podjąć dobrą decyzję.
Oczywiście potrzebne jest jeszcze właściwe ukierunkowanie naszych poszukiwań. I tutaj pojawia się kolejny problem. Jak bowiem właściwie porównać ze sobą, bardzo różne czasem konstrukcje? Odpowiedzi na to pytanie jest wiele. Praktyka jednakże pokazuje, że najchętniej sięgamy po zestawienia obrazujące jakość zdjęć i możliwości stosowania wyższych czułości ISO (co jednoznaczne jest z elastycznością aparatu względem różnych warunków oświetleniowych). Dlatego też, FotoManiaK co tydzień wyszukuje dla Was najświeższe materiały testowe, próbując odpowiedzieć na jedno, bardzo zasadnicze pytanie – czyje ISO jest lepsze? A odpowiedź wbrew pozorom, nie jest taka prosta.
Sony Alpha A550 vs Sony Alpha A500
A550 i A500 to dwie lustrzanki Sony, dedykowane nieco bardziej wymagającym amatorom. Pomimo ogromnych podobieństw, są to jednak konstrukcje zbudowane w oparciu o różnie upakowane matryce. Redaktor witryny PhotographyBay postanowił zbadać więc, jak tak odmienność prezentuje się w praktyce. Wyniki testu są dość ciekawe.
TESTOWANE MODELE
Sony Alpha A550
|
Sony Alpha A500
|
ODNOŚNIK DO TESTU
Szczegółowe dane, jak również zdjęcia testowe znajdziecie tutaj.
WNIOSKI
Na początek warto przypomnieć, w jakich warunkach testowano obie lustrzanki.
# Zdjęcia zapisano w formacie JPEG (wysoka jakość);
# Włączono tłumienie szumów przy dłuższych ekspozycjach;
# Redukcja szumów przy wysokich czułościach ustawiona została na poziom normalny;
# Funkcja dynamicznej optymalizacji została wyłączona;
# Użyto obiektywu Sony SAL 50mm f/1.4 (ustawienie przysłony wynosiło f/5.6).
Główną ideą tego testu, było ustalenie w jakim stopniu użycie matryc o rożnej rozdzielczości, wpłynie na poziom cyfrowych szumów. I wyniki nieco zaskakują. Wszak wyposażona w 12-megapikselowy czujnik A500, powinna pod tym konkretnym kątem prezentować się nieco lepiej. Tymczasem jest zupełnie inaczej. Przy niższych czułościach, różnic pomiędzy aparatami w zasadzie nie ma. Po przekroczeniu progu ISO 800 natomiast, A550 zaczyna zdobywać nad swoim tańszym bratem przewagę i to pomimo gęściej upakowanego sensora!
Jakie zatem można wysnuć wnioski z tego testu? Najwyraźniej w przypadku nowych czujników Exmor CMOS, inżynierom Sony udało się znaleźć skuteczny sposób na optymalizację przetwarzania obrazu przy wyższych rozdzielczosciach, w efekcie czego, mniej istotne jest zagęszczenie pikseli na matrycy, a bardziej cyfrowa obróbka zachodząca bezpośrednio w aparacie. Warto przy tym pamiętać, iż wyżej przytoczony test dotyczy jedynie zdjęć zapisanych w JPEG, a zatem materiałów całkowicie przetworzonych. W przypadku formatu RAW, historia może być już nieco inna.
Canon PowerShot S90 vs Panasonic Lumix DMC-G1 vs Ricoh GR Digital III
Na dość specyficzny test zdobył się redaktor znanej strony SeriousCompacts. Otóż w zestawieniu znalazły się dwa zaawansowane kompakty i jedna hybryda w standardzie Mikro Cztery Trzecie. To o tyle ryzykowne porównanie, iż G1 ma zdecydowanie większą moc do swojej dyspozycji, a to daje mu znaczną przewagę nad rywalami. Niemniej jednak i tak warto zapoznać się z całym materiałem.
TESTOWANE MODELE
Canon PowerShot S90
|
Panasonic Lumix DMC-G1
|
Ricoh GR Digital III
Ricoh GR DIGITAL III jest w Ceneo już od 4.698 zł w 7 sklepach.
|
ODNOŚNIK DO TESTU
Szczegółowe dane, jak również zdjęcia testowe znajdziecie tutaj.
WNIOSKI
Jeśli spodziewaliście się rewolucyjnych niespodzianek, to niestety na próżno. Konstrukcja Panasonica swobodnie radzi sobie z rywalami, choć trzeba przyznać, iż do poziomu ISO 400 kompakty starają się dotrzymywać jej pola. Przy wyższych czułościach jednakże, G1 jest niewątpliwie bezkonkurencyjny. Nie jest to wszak żadna niespodzianka – mówimy tu o modelu znacznie droższym i prezentującym zupełnie inny technologiczny pułap.
Bardzo wyrównany pojedynek toczy się natomiast pomiędzy S90 i GRD III. Można jednak zaryzykować stwierdzenie, iż kompakt Ricoha radzi sobie w tym starciu nieco lepiej. Poziom szumów jest zauważalnie mniejszy, przy jednoczesnym zachowaniu dużej szczegółowości obrazu. Choć ta ostatnia teza wydaje się być na pierwszy rzut nieprawdziwa (zdjęcia zrobione aparatem Canona cechują się bowiem większą kontrastowością), to warto przyjrzeć się tym partiom fotografii, na których widoczny jest fragment gazety. Przy ISO 800, jest on jeszcze relatywnie czytelny w przypadku GRD III, czego niestety nie można powiedzieć o S90. Niemniej jednak, w ostatecznym rozrachunku oba urządzenia prezentują się bardzo dobrze.
Jakkolwiek tego testu nie należy traktować poważnie, to warto zauważyć jedną, charakterystyczną kwestię, o której wspominałem już przy okazji omawiania zmagań S90 i GF1. Po raz kolejny bowiem, mamy do czynienia z sytuacją, w której mniejsze i zdecydowanie tańsze aparaty, potrafią w niektórych przypadkach dogonić dużo bardziej zaawansowane konstrukcje. To zjawisko tylko potwierdza tezę, iż nie zawsze kompakt musi być na przegranej pozycji względem swych większych braci.
Źródło: PhotographyBay, SeriousCompacts
Ceny Ricoh GR Digital III
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.