Nie zawsze szorowanie soczewek będzie dobrym pomysłem
Współcześnie produkowane obiektywy są w większości fantastyczne – twarde powłoki ochronne na przednich soczewkach skutecznie zabezpieczają nasze drogocenne przedmioty. Czasem do tego stopnia, że niektórzy w ogóle nie korzystają z dekielków, starając się zapewnić odpowiednie bezpieczeństwo optyce w samej torbie fotograficznej.
Niemniej, powłoki ochronne nie są jedynymi, które znajdziemy w obiektywach. Są tu również przeróżne elementy wspierające samą optykę – a zbyt częste przecieranie soczewek może doprowadzić do rozmaitych ubytków czy, według części użytkowników, „starcia” poszczególnych warstw.
Czy na pewno o to chodzi? Niespecjalnie. Prawdziwym problemem jest tu nie zużywanie się dodatków optycznych, a możliwość zarysowania soczewek, gdy nie zauważymy jakiegoś paprocha. Zwykła drobinka piasku wystarczy, by pozostawić dość głęboką rysę.
Dlatego też najważniejsze, przed rozpoczęciem polerowania i wycierania smug, jest przedmuchanie soczewek. Przyda nam się do tego porządna, duża gruszka. Najlepiej fotograficzna – taka, na którą nie będziemy żałować pieniędzy. Strumień powietrza powinien być naprawdę mocny.
Powyższy produkt jest łatwo dostępny na polskim rynku. Warto jednak pokusić się o dwukrotnie większy wydatek (Opticam kosztuje ok. 20 złotych) i zainwestować w wynalazek o nazwie Giotto Rocket Blaster dostępny m.in. na rynku amerykańskim.
Gruszka ta nie tylko wygląda ciekawie, ale jest też oryginalnym, precyzyjnym sprzętem, dostępnym w trzech rozmiarach – małym, średnim i dużym. Kosztuje od 7 do 9 dolarów.
Nie kupuj akcesoriów w zestawach typu „trzy w jednym”, zwłaszcza po okazyjnych cenach. Najczęściej są to produkty marnej jakości, niespełniające swojej funkcji. W efekcie stracisz pieniądze, a nie je oszczędzisz. Zdecydowanie rozsądniejszą opcją jest jednorazowy, większy wydatek.
Na stronach Nikona znajdziemy podobne wskazówki, choć bez wskazania konkretnych producentów:
Najlepszą metodą czyszczenia jest zastosowanie pędzelka z gruszką, umożliwiającego zdmuchnięcie lub delikatne starcie pyłu i kurzu. Zabrudzenia i smugi można usunąć przy użyciu czystej, niepylącej chusteczki do czyszczenia obiektywów i niewielkiej ilości płynu do czyszczenia obiektywów. Umieść kroplę lub dwie płynu do czyszczenia na ściereczce (nigdy nie rób tego bezpośrednio na obiektywie), a następnie przetrzyj obiektyw kolistym ruchem, począwszy od środka ku krawędziom, usuwając wszelkie ślady lub smugi.
Jak widzicie, Nikon mówi również o płynie do czyszczenia optyki – i to tutaj właśnie chodzi o dobór odpowiedniego, takiego, który nie zniszczy delikatnych powłok antyrefleksyjnych na naszych soczewkach. Nigdy nie należy korzystać tu z mocnych wytworów chemicznych, wybierając w zamian wyspecjalizowane preparaty. Tutaj, m.in., pomoże nam firma Rotin.
A skoro mamy już płyn, to przyda nam się porządna ściereczka. Owszem, możemy kupić pierwszą lepszą mikrofibrę i prawdopodobnie nic się naszym szkłom nie stanie, ale istnieją też firmy wyspecjalizowane w produkowaniu ścierek dedykowanych obiektywom. Przykładem jest Pec Pad, producent ze Stanów Zjednoczonych, którego akcesoria chwalone są praktycznie wszędzie – na forach, sklepach czy Facebooku.
Warto przy tym zauważyć, że powyższe chusteczki nie wchłaniają płynu; służą do jego równego rozprowadzania. Potrzebujemy więc drugiej, grubszej ścierki – takiej, którą będziemy mogli do sucha wytrzeć optykę. Pamiętajcie jedynie, by nie używać chusteczek higienicznych; nie tylko zostawią one drobinki papieru, ale też, w zależności od stopnia twardości, mogą nasze szkła zarysować.
Przy czyszczeniu szkła zwracaj uwagę nie tylko na przednią, ale – przede wszystkim – na tylną soczewkę. Jej ułożenie bliżej matrycy sprawia, że wszystkie śmieci będą zdecydowanie bardziej widoczne na fotografiach. Jeśli nasz obiektyw nie jest zabrudzony tłuszczem, a po prostu delikatnie przykurzony, to wystarczy o przedmuchać gruszką i przetrzeć Pec Padem. Wykorzystanie płynu powinno odbywać się dopiero przy bardziej wyraźnych zabrudzeniach.
A co zrobić, gdy brud zauważymy po wewnętrznej stronie soczewki? Cóż – sami tego nie usuniemy, dlatego też temat pozostawiamy specjalistom:
Jeśli na elementach optycznych wewnątrz obiektywu znajdują się drobiny kurzu lub zabrudzenia, obiektyw należy zwrócić do centrum serwisowego firmy Nikon w celu wyczyszczenia.
Wyszoruj tak, jak każdy inny przedmiot – poza matrycą
Body możesz przedmuchać sprężonym powietrzem, gruszką czy własnymi ustami. Umyć też możesz – i to w zasadzie czym chcesz, o ile tylko nie wpadniesz na pomysł organizacji kąpieli Twojemu aparatowi.
Dmuchając, usuń tyle kurzu, ile się tylko uda. Następnie możesz użyć w zasadzie czegokolwiek – wilgotnych chusteczek, ścierek z mikrofibry czy najprostszej, bawełnianej szmatki. Trudno dostępne miejsca możesz próbować wyczyścić patyczkami kosmetycznymi; przydają się zwłaszcza w obszarze między pokrętłami.
Sprawdź, czy Twój aparat samoczynnie czyści sensor
Pierwsze, co powinieneś zrobić, to zbadać swój aparat pod kątem automatycznego czyszczenia matrycy. W sporej części współcześnie produkowanych lustrzanek tego typu mechanizmy już funkcjonują – i nie musi to być nawet bardzo zaawansowany sprzęt. Jeśli dysponujesz taką funkcją, to problem rozwiązany (a przynajmniej w większości przypadków).
Jeśli nie możesz pochwalić się automatycznym czyszczeniem, zerknij do tego poradnika, gdzie Szymon szczegółowo omówił problem.
Ja natomiast polecę wizytę w serwisie fotograficznym – niekoniecznie oficjalnym. Pamiętaj, że najmniejszy błąd przy czyszczeniu sensora skończy się katastrofalnie, więc jeśli nie jesteś pewien swojej ręki i jej stabilności, lepiej będzie wydać te 50 złotych.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies