Ostatnie plotki, jakoby Panasonic planował wypuszczenie kolejnego aparatu w standardzie Mikro Cztery Trzecie, okazały się być prawdą! Dzisiaj ogłoszono premierę najnowszej lustrzanki tego typu – modelu Lumix DMC-GF1. Dla wszystkich chyba jasne jest, że najnowsze dziecko inżynierów japońskiej korporacji, ma rywalizować o portfele z jednym z najpopularniejszych urządzeń ostatnich miesięcy – Olympusem E-P1. I wygląda na to, że dobrze zostało do tego zadania przygotowane.
Na pokładzie nowego aparatu zobaczymy matrycę Live MOS o rozdzielczości 12,1 Mpix, która może pracować z czułością sięgającą ISO 3200. Do tego dochodzi zupełnie na nowo zaprojektowany procesor obrazu Venus Engine HD, pozwalający na nagrywanie filmów AVCDHD przy rozdzielczości 1280×720 pikseli. Żeby jeszcze bardziej pogłębić różnice pomiędzy konkurentami, twórcy GF1 zdecydowali się umieścić w swojej konstrukcji 3-calowy wyświetlacz LCD (460 000 punktów) oraz wbudowaną lampę błyskową, która choć niewielka i pozbawiona znacznej mocy, jest sprytnie zaprojektowana i dość funkcjonalna.
Niestety, podobnie jak w przypadku E-P1, zabrakło już najwyraźniej miejsca na optyczny wizjer. Na szczęście jednak, istnieje możliwość zamontowania zewnętrznego rozwiązania i co więcej, wiąże się z tym kolejna przewaga aparatu Panasonica nad rywalem. O ile bowiem w przypadku lustrzanki Olympusa, dodatkowy moduł działał jedynie z obiektywami 17 mm, tak tutaj uświadczymy pełną kompatybilność z każdym szkłem. Znane są już także wstępne ceny modelu, który w sprzedaży pojawić się powinien na początku października. Za sam korpus zapłacimy około 600 EUR, za zestaw z obiektywem 14-45 mm, 800 EUR, a w przypadku wyboru pakietu zawierającego szkło 20 mm (f/1,7) – 900 EUR.
Źródło: Panasonic
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.