Jedną z największych innowacji Olympusa OM-D E-M5 II jest tryb fotografowania w 40 megapikselach, ale osiągnięcie takiej rozdzielczości jest warunkowane wykorzystaniem statywu.
Niedawno dowiedzieliśmy się, że Japończycy już w tej chwili pracują nad wyeliminowaniem potrzeby użycia statywu. Informacja pochodzi nie z serwisów plotkarskich, a od źródła oficjalnego – mówił o tym General Manager Olympusa, Setsuya Kataoka, w wywiadzie z DPReview.
Badania Kataoki mają w końcu doprowadzić do szybszej pracy mechanizmu przesuwania matrycy; zamiast jednej sekundy ekspozycji, której obecnie wymaga Olympus OM-D E-M5 II, czas skróci się do 1/60 sekundy. Nie jest to może wartość idealna do fotografowania „z ręki”, ale z pewnością osiągalna, zwłaszcza przy odpowiednio intensywnym oświetleniu.
Jak sugeruje PetaPixel, takie rozwiązanie mogłoby solidnie wstrząsnąć całym przemysłem fotograficznym. Zamiast inwestować w lustrzanki pokroju Canona 5DS, wystarczyłoby zakupić bezlusterkowiec Olympusa za jedną trzecią tej ceny.
Źródło: DPReview, PetaPixel
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.