Covert to uniwersalny plecak do miasta, w którym – poza lustrzanką i dwoma obiektywami – zmieścimy też laptopa. Brzmi jak każdy inny, prawda? Nie do końca – za jego produkcję odpowiedzialna jest firma Thule, która dotychczas z akcesoriami fotograficznymi nie była powszechnie utożsamiana.
Jakość wykonania
Nazwa zobowiązuje
Testowaliśmy już kilka akcesoriów Thule. Pojawiały się modele Subterra (na tablet i laptopa), pojawiał się też sportowy Chasm, ale – jak do tej pory – nie przyglądaliśmy się fotograficznym produktom szwedzkiej marki. Sprawę odmienił dziś Covert. Uniwersalny, miejski plecak dla każdego fana zdjęć.
Wymiary plecaka:
- wysokość zewnętrzna: 54,1 cm;
- długość zewnętrzna: 45 cm;
- głębokość zewnętrzna: 20,1 cm;
- wysokość wewnętrzna: 25,9 cm;
- długość wewnętrzna: 26,9 cm;
- głębokość wewnętrzna: 10,9 cm;
- masa: 2,26 kg.
Covert to plecak dla tych, którzy mają drogi sprzęt, ale nie lubią się z nim obnosić. To również plecak dla tych, którzy na drogi sprzęt dopiero zbierają – ale nie zamierzają przy tym tracić swojego dotychczasowego przez transportowanie go w zbyt krzykliwej torbie.
Jednocześnie piekielnie trudno jest zrobić akcesorium prezentujące się dobrze, a jednocześnie zachowujące ducha kamuflażu. Kapitalnie udało się to Think Tankowi w serii Retrospective, gdzie firma postanowiła upodobnić torby do klasycznych, niczym się niewyróżniających listonoszek.
Thule obrało inny, bardziej klasyczny kierunek. Utrzymanie całości w stonowanej, ciemnej stylistyce pozwoliło Szwedom na zastosowanie bardziej wytrzymałych materiałów. Na pierwszy rzut oka Covert wydaje się nudny. Słusznie zresztą – bo jego względy praktyczne doceni jedynie właściciel.
Pojemność
Jedna lustrzanka i dwa obiektywy
Główna kieszeń, jak to w większości podobnych produktów bywa, została podzielona na dwie sekcje. W tej u góry zmieścimy wszystko to, co aparatem nie jest – akcesoria, dyski twarde, jedzenie, notatniki. Wbrew pozorom jest tu całkiem sporo miejsca, gdzie zmieścimy również zasilacz do laptopa, dodatkową lampę błyskową czy kilka kolejnych kabli, których nigdy nie wykorzystamy.
Aparat, z kolei, uda nam się zapakować do kieszeni dolnej. Pamiętajcie: Covert pomieści jedynie bezlusterkowca lub maksymalnie, lustrzankę klasy średniej niewyposażoną w dodatkowy uchwyt. W kolejnych przegródkach schowamy lampę błyskową czy dodatkowy obiektyw klasy 70-200 f/2,8 – ale to będzie maksimum tego, co uda nam się do nowej propozycji Thule włożyć. Nie jest to na pewno plecak na długie, górskie eskapady. To idealne rozwiązanie dla miejskich wyjadaczy, którzy w drodze do pracy lubią wykonać kilka zdjęć. A, i jeszcze jedno – do aparatu dostaniemy się wyłącznie poprzez otwarcie kieszeni bocznej, po uprzednim przesunięciu plecaka w okolice naszego brzucha.
Covert to też dodatkowe kieszenie, które znajdziemy pod klapą frontowej części plecaka. Dwie z nich są zapinane na rzepy, idealnie mieszcząc zapasowe dyski przenośne czy nasze dokumenty. Za wspomnianymi widać jeszcze zamek błyskawiczny, otwierający kieszeń nieco szerszą, przeznaczoną choćby na portfel bądź mapę (ewentualnie i mapę, i portfel). Jeszcze jedna znajduje się ponad opisanym tu „kombo”; mamy więc miejsca na więcej akcesoriów, niż będziemy w stanie zapakować.
Kolejnym aspektem Coverta jest dedykowana kieszeń na maksymalnie 15-calowego laptopa, co świetnie sprawdza się podczas przystanku w pobliskiej kawiarni. Możemy przerwać fotografowanie, wyciągnąć komputer i wygodnie przejrzeć wykonane zdjęcia na większym ekranie. Co ważne, zamek błyskawiczny umiejscowiono poziomo, dzięki czemu nasz sprzęt nie wypadnie przy momencie roztargnienia.
Jeśli jesteście też użytkownikami tabletów, to również możecie nosić je ze sobą – nawet jednocześnie z notebookiem. Thule wydzieliło osobną sekcję na te mniejsze gabarytowo urządzenia.
Wygoda
Do miasta w sam raz
Sam plecak waży ponad dwa kilogramy, więc do lekkich nie należy. Po kilku godzinach spaceru, zwłaszcza z maksymalnym upakowaniem Coverta, na pewno będziemy już ten ciężar odczuwać.
Na szczęście, Thule potrafi zaprojektować nie tylko plecak ładny, nie tylko wytrzymały, ale również komfortowy. Paski ramienne są może cienkie, co nie znaczy, że nie mogą pochwalić się odpowiednią warstwą gąbki. Dostajemy tu ok. centymetrowy, mocno zbity materiał, który stanowi odpowiednią izolację nawet wtedy, gdy jesteśmy ubrani w zwykły t-shirt.
W podobny sposób rozwiązano też sprawę stelażu; warstwa jest cienka, ale wyjątkowo gęsta, a to bezpośrednio przekłada się na sztywność konstrukcji. Plecy wzmocniono dodatkowo sztywnym, plastikowym panelem, który skutecznie zabezpiecza komputer przenoszony w kieszeni dostępnej od tylnej strony.
Plecak Thule momentalnie wydaje się produktem solidnym, zwartym i gotowym do akcji. Co ważne, sam w sobie jest też dość lekki, co w mieście ma niebanalne znaczenie.
Podsumowanie
Nie dla każdego, ale każdy doceni
Kupując Thule Covert usłyszysz pewnie od znajomych, że masz plecak nudny, czarny i niewyróżniający się.
Ale zaraz – czy właśnie nie to chciałeś usłyszeć? Przecież Covert ma dokładnie takie wrażenie wywoływać, zwłaszcza u osób niewtajemniczonych. Nie każdy musi wiedzieć, że w środku przenosisz aparat i obiektywy za kilkanaście tysięcy, laptopa za kilka tysięcy, dyski twarde, pendrive’y, filtry, klucze do domu i kupione w pobliskim kiosku chusteczki higieniczne.
Dla Ciebie, zresztą, Covert wcale nudny nie jest. Jest doskonale wykonanym, ergonomicznym plecakiem, który przetrzyma najgorszą nawałnicę pogodową. To Twój miejski towarzysz, bez którego każda eskapada na zdjęcia stałaby się wyraźnie trudniejsza.
W parze z jakością i skutecznością idzie również cena. Thule Covert nie należy do najtańszych plecaków na rynku. Według Ceneo, koszt zakupu szwedzkiej propozycji przekracza obecnie 700 złotych – ale możesz być pewien, że inwestycja zwróci się w postaci zabezpieczenia wielokrotnie droższego sprzętu fotograficznego.
Ceny Thule Covert
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Co jak co, ale taka jakość zdjęć w wykonaniu protalu o fotografii to zwykły obciach.