Niezależnie od tego, czy jesteś profesjonalistą, czy amatorem. Pewnych rzeczy po prostu nie można robić.
Biała winieta
Nie. Po prostu nie.
Narzędzie to ma służyć do korekty błędów optycznych, nie do uzyskiwania średnio przyjemnego wizualnie efektu. Czym innym jest winieta ciemna – niekiedy faktycznie dodaje fotografii wyrazu. Biała, natomiast, zawsze kojarzyć się będzie z rozmarzonym, pseudopoetyckim obrazkiem.
Kolor selektywny
Nie ma czegoś takiego, jak udane zastosowanie koloru selektywnego
Okej, może z jednym wyjątkiem, który obrazuje ten film w końcowych momentach:
Poza powyższym (i Sin City) nie widziałem nigdy poprawnego, estetycznego i sensownego wykorzystania koloru selektywnego. To nie jest fajny efekt – a tym jest mniej fajny, im mniej jego zastosowanie jest w kadrze uzasadnione.
Zbyt mocny HDR
Różnica między dobrym HDR-em, a złym HDR-em, bywa niewidoczna dla początkujących
Biała otoczka, zbyt mocny kontrast, za duże nasycenie barw – oto podstawowe błędy popełniane przez amatorów fotografii o rozszerzonym zakresie dynamicznym. Idealny HDR jest delikatny, nie będąc efektem samym w sobie, a jedynie łagodząc przejścia tonalne między kolejnymi fragmentami kadru.
Wygładzanie skóry „blurem”
Profesjonalny retusz nie polega wyłącznie na zamazaniu niedoskonałości
Retusz cery nie jest prostą sprawą – wymaga cierpliwości, dokładności i wielokrotnie powtarzanej pracy na warstwach w Photoshopie. Nie można po prostu wrzucić do aplikacji swojego zdjęcia, wybrać narzedzie „blur” i puścić wodze wyobraźni.
Sztuczna flara
Od naturalnej różni się… wszystkim
Jeśli nie jesteś ekspertem graficznym, to dodawanie sztucznego rozbłysku na Twojej fotografii raczej ją zepsuje, niż poprawi. Dowód na poparcie tej tezy znajdziesz powyżej.
Za mało? Poznaj 25 kolejnych banałów
A może macie swoje propozycje? Efekty, których macie serdecznie dość, a które bez końca pojawiają się na interesujących Was stronach, w serwisach artystycznych czy społecznościowych? Dajcie znać w komentarzach!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jeszcze jedno mistrzowskie użycie selektywnego koloru było w „Liście Schindlera”.
1. nie marka się liczy a sam aparat …. np. samsung może mieć lepszy aparat niż taki nikon czy canon
2. lepiej tańszy aparat i lepszy droższy obiektyw .. niż najtańszy obiektyw i drogi aparat
3. Czytajmy opinie w necie o sprzęcie , testy na portalach , prezentacje itp.
4. znacznie lepiej kupić bezlusterkowca porządnego niż tanią amatorską lustrzankę
5. dobry fotograf wykona ładniejsze zdjęcia nawet kompaktem za 500 złotych … niż zupełny amator lustrzanką za 10 tys. złotych
6. z dobrej domowej drukarki zdjęcia są identycznie dobrej jakości jak z laba na mieście
7. dla amatora zupełnie nie potrzeba wizjerka w aparacie to nawet + brak wizjera
8. zawsze przed zakupem w salonie foto , sklepie sprzedawca ma obowiązek wyjąć aparat , włączyć i zaprezentować klientowi jak działa , oraz klient może porobić sobie próbne zdjęcia – jeśli nie chce to omijać taki sklep jak najdalej
9.lepsza realna promocja cenowa na miejscu – niż idiotyczne cash backi … z czekaniem 2 miesiące aż 100 czy 200 złotych trafi na nasze konto bankowe
10. zawsze żądajmy o możliwość zwrotu aparatu w terminie 14 dni bez podania przyczyn , oddania do sklepu i zwrotu pieniędzy – jeśli aparat nie spełnia naszych oczekiwań … tak jest w każdym normalnym zachodnim kraju i tak musi być wreszcie i w polsce .
Średnio to nawiązuje do treści artykułu. Jednak z niektórymi punktami spróbuję polemizować.
1. W zasadzie na rynku są przede wszystkim dobre i takie sobie marki, a Samsung zalicza się do tych dobrych. Poza tym istotne jest to jakiej klasy sprzęt dany producent wypuszcza. Benq nie produkuje lustrzanek. Hasselblad nie produkuje kompaktów
2. Są też tanie, a dobre obiektywy:)
3. Zawsze warto czytać ale sugerować się tylko nimi to duży błąd bo często ludzie opisują jako „znawcy” sprzęt, którego nie widzieli na oczy (jedynie na zdjęciu w sieci). Przy opinii kierują się modą, ceną, wyglądem, marką albo fantazjują byle coś napisać.
4. Może i lepiej ale w cenie tego porządnego kupisz całkiem dobrą lustrzankę.
6. Kwestia posiadania skalibrowanego sprzętu (monitor-drukarka). Wtedy wyjdą lepiej bo samemu się decyduje o jakości, a nie idzie masówka z maszyny. Minusem jest koszt bo zarówno tusz jak i kalibrator trochę kosztują.
7. Wizjer to cudowny element aparatu. Odcina od bałaganu i pozwala się skupić na kadrze. Choć podobno najlepszy jest wizjer z większym polem widzenia niż obiektyw czyli taki jak w aparatach dalmierzowych czy w smienach itp.
9. Cashback jest dobry i to też jest promocja. Całkiem realna promocja.
Tyle.
W kwestii artykułu. Biała winieta kojarzy mi się z kiepskimi zdjęciami ślubnymi/komunijnymi z głębokiej prowincji. Kiedyś to było modne. Przesadnych HDRów też nie lubię. Ogólnie podobają mi się takie delikatne.
Digital Rev (wideo na końcu) polecam. Oglądam ich od dawna. Czasem wkurzają niszcząc sprzęt ale na ogół mają ciekawe pomysły na program, niezłe testy, ciekawostki i porady. Dobry jest też cykl, w którym zapraszają znanych fotografów do wykonania foto-zadania jakimś często zabawkowym sprzętem foto (legocamera, camera barbie i inne wynalazki).