Najlepiej, by przy pełnej funkcjonalności zachowywał skromne gabaryty i niedużą wagę
Jesteś zawodowcem? Jeśli nie, to tradycyjne korpusy lustrzankowe wcale nie muszą być dla Ciebie najlepszym rozwiązaniem. Warto spojrzeć w stronę bezlusterkowców – aparatów dużo mniejszych, wykorzystujących często mniejsze i lżejsze obiektywy, uzupełnianych przez równie skromne zestawy akcesoriów.
Dobrym przykładem takiego rozwiązania jest Samsung NX30 – sprzęt oparty o 20-megapikselowy sensor APS-C, wykorzystujący hybrydowy autofocus (korzystający z detekcji fazy i kontrastu), cechujący się wsparciem dla czułości ISO do 25600, migawką o minimalnym czasie otwarcia równym 1/8000 sekundy, trybem seryjnym z 9 klatkami na sekundę, szczegółowym wizjerem elektronicznym… Jak widzicie, lista jest dość bogata – a to przecież jeszcze nie koniec.
Czerpiemy ze smartfonów, czyli nieco o obsłudze
NX30 jest, w pewnym sensie, rewolucją. To aparat pożyczający kilka intrygujących rozwiązań od smartfonów (między innymi od niedawno przez nas testowanego Galaxy S5). Na jego 3-calowym, uchylanym ekranie Super AMOLED odkryjemy dostosowany pod kątem gestów panel dotykowy. Możemy więc w wygodny sposób nie tylko ostrzyć obraz na wybrany fragment, ale też zmieniać ustawienia ekspozycji czy przeglądać i powiększać zdjęcia w trybie odtwarzania.
[nggallery id=326 template=techmaniak]
Ponadto, jeśli pracowaliście kiedyś na smartfonie z Androidem, zauważycie na monitorze belkę, którą szybko ściągniemy z góry wyświetlacza; ukażą się wówczas informacje dotyczące poziomu naładowania baterii i zapełnienia karty pamięci. Komfortowo zmodyfikujemy również intensywność podświetlenia.
Ale – poza wszystkimi nowoczesnymi dodatkami – NX30 dysponuje też logicznie rozplanowanym menu, w którym najważniejsze funkcje rozłożono na cztery zakładki. Dzięki takiemu zabiegowi szybko zmienimy te ustawienia, których w danym momencie będziemy potrzebować.
Liczy się autofocus, minimalny czas otwarcia migawki, tryb zdjęć seryjnych
Zacznijmy od hybrydowego autofocusu, który dla Samsunga jest jednym z najbardziej istotnych udogodnień w NX30. System ten łączy w sobie zalety detekcji fazy i kontrastu, co sprawia, że ostrość regulowana jest szybciej i dokładniej, niż w rozwiązaniach klasycznych.
Kolejną, wartą zauważenia cechą NX30 jest minimalny czas otwarcia migawki na poziomie 1/8000 sekundy. Sprawia to, że sprzęt przyda się nie tylko do wykonywania portretów przy intensywnym oświetleniu z jasnymi obiektywami, ale będzie też w stanie „zamrozić” ruch, gdy wybierzemy się na reportaż sportowy. Podana wyżej wartość charakterystyczna jest raczej nie dla bezlusterkowców, a zaawansowanych, dużo większych i cięższych lustrzanek.
Na tym nie zalety się nie kończą – NX30 to również 9 klatek na sekundę w trybie RAW+JPEG, dzięki czemu w bardzo prosty sposób wybierzemy najlepsze zdjęcie z serii.
Czy w korpusie, czy w obiektywie – ale jest!
System NX oferuje nam dostęp do stabilizacji obrazu w obiektywach, dzięki czemu możemy osiągać krótsze czasy naświetlania bez podnoszenia czułości ISO. Pamiętajcie, że w samym korpusie mechanizmów stabilizujących nie ma; warto więc korzystać z dedykowanych szkieł koreańskiego producenta. Nawet najprostszy, „kitowy” 18-55 mm f/3,5-5,6 doposażony został w OIS.
Zdjęcie bez stabilizacji z czasem otwarcia migawki równym 1/15s
Zdjęcie ze stabilizacją z czasem otwarcia migawki równym 1/15s
Wysokiej klasy matryce APS-C wystarczą do większości zastosowań
Samsung NX30 cechuje się dość szerokim zakresem dynamicznym, dzięki czemu możemy być spokojni o łagodne przejścia pomiędzy poszczególnymi partiami obrazu. Oczywiście, jak każdy sensor, tak i matryca w tym bezlusterkowcu ma swoje ograniczenia – zbyt duży kontrast między jedną a drugą połową ujęcia może wymagać aktywowania trybu HDR (rozszerzonego zakresu dynamicznego). Dzięki tej funkcji błyskawicznie zachowamy ujęcie idealnie naświetlone – ba, nie potrzebujemy tu nawet statywu.
Zdjęcie bez HDR
Zdjęcie z HDR
Różnica widoczna będzie jeszcze bardziej w przypadku fotografowania pod światło. Zmieniając ogniskową naszego 18-200 mm mogliśmy w szybki sposób pokazać scenerię jeszcze bardziej wymagającą dla 20-megapikselowego sensora.
Zdjęcie bez HDR
Zdjęcie z HDR
Poniżej znajdziecie kilka fotografii wykonanych Samsungiem NX30 oraz obiektywami 18-55 mm f/3,5-5,6 OIS, 18-200 mm f/3,5-6,3 OIS i Macro 60 OIS f/2,8. Piętro niżej, natomiast, widnieje galeria z wybranymi filtrami artystycznymi.
RAW-y z Twojego NX30 aż czekają na obróbkę
Nie zawsze musimy polegać na automatyce aparatu. Niekiedy, fotografując w RAW-ach, możemy skorzystać z dołączonego przez producenta oprogramowania.
W zestawie z NX30 znajdziesz kopię Lightrooma 5 – ostatniej wersji flagowego produktu Adobe, najlepszego do wywoływania cyfrowych negatywów. Za pośrednictwem aplikacji będziemy w stanie z plików RAW wydobyć dużo więcej szczegółów – za przykład niech posłuży zdjęcie ptaka, które przy domyślnym, matrycowym pomiarze światła okazało się nieco zbyt ciemne. Po programowej korekcie ekspozycji udało się osiągnąć zadowalający efekt.
Zdjęcie oryginalne
Zdjęcie poddane obróbce
Tylko z dedykowanym obiektywem
Na koniec – niespodzianka. Jeśli jeszcze o tym nie słyszeliście, Samsung ma w ofercie specjalny obiektyw 2D/3D o ogniskowej 45 mm i jasności f/1,8. Szkło to umożliwia wykonywanie fotografii i filmów w trójwymiarze, dzięki czemu przeglądanie materiałów na kompatybilnym telewizorze będzie czystą przyjemnością.
NX30 to znakomita alternatywa dla tradycyjnych korpusów
Wysoka prędkość pracy, uniwersalność, coraz szersza oferta dedykowanych obiektywów i akcesoriów – tak w skrócie można opisać system NX, rozwijany przez Samsunga przez kilka ostatnich lat. Włączmy do tego jeszcze masę dodatków programowych, wygodny, dotykowy ekran i zaplecze SMART (o którym szerzej pisaliśmy przy okazji omówienia funkcji Samsunga NX3000), a otrzymamy przepis na udany sprzęt, który nie obciąży nam ani ramion, ani karku.
To jak? Gotowi na przesiadkę?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jak co roku zbieramy dla Was najlepsze promocje na sprzęt foto z okazji Black Friday…
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies