Premiera na którą wiele osób czekało, stała się faktem. Dzisiaj firma Sony oficjalnie zapowiedziała pełnoklatkową lustrzankę A850. Zgodnie z przewidywaniami, większych zaskoczeń nie ma. Może z wyjątkiem jednego. Sugerowana przez producenta cena, wynieść ma 2000 $, czyli jednak mniej niż wydawało się to jeszcze kilka dni temu.
Aparat, który od listopada pojawi się w sprzedaży, jest w rzeczywistości okrojoną wersją lustrzanki A900. Jako taki więc, nie prezentuje radykalnych zmian. Znajdziemy tutaj matrycę Exmor CMOS (pełna klatka) o rozdzielczości 24,6 Mpix, wspomaganą przez podwójny procesor BIONZ. Do tego dochodzi wbudowana w korpus stabilizacja SteadyShot, 3-calowy wyświetlacz LCD (921 000 punktów), szybki, 9-punktowy AF i tryb zdjęć seryjnych z prędkością do 5 klatek na sekundę. Wydajność baterii NP-FM500H producent szacuje na 880 zdjęć, jest to więc wartość bardzo przyzwoita. Zasadnicza różnica, w porównaniu ze wspomnianym już wcześniej A900, to w zasadzie jedynie mniejszy wizjer, wolniejsza prędkość zdjęć seryjnych i brak pilota zdalnego sterowania.
Razem z lustrzanką, Sony na rynek wprowadzi nowy obiektyw, 28-75mm F2.8 SAM, który ma być tańszą alternatywą (sugerowana cena to 800 $) dla droższego, obecnie funkcjonującego modelu Zeiss 24-70mm F2.8 ZA. Pozostaje już teraz tylko czekać na pierwsze testy, w których stanie się jasne, czy A850 dobrze sobie radzi w praktyce z szumami i czy warto rozważyć jej zakup. Zwłaszcza, że staje się najtańszym aparatem z pełną klatką na rynku.
Źródło: Sony, DCReview
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.