Stało się – Pentax faktycznie pokazał korpus K-S1, który oprócz 20-megapikselowej matrycy APS-C, może pochwalić się kilkoma diodami na uchwycie i nietypowym panelem tylnym.
Pentax K-S1 – specyfikacja
Typ | lustrzanka |
Wymiary | 121 x 93 x 70 mm |
Waga | 558 g |
Obudowa | plastikowa |
Matryca | APS-C, CMOS |
Rozdzielczość | 20,3 MP |
Czułość ISO | 100-51200 |
Przekątna ekranu | 3″ |
Typ ekranu | stały |
Rozdzielczość | 921 tys. punktów |
Nagrywanie filmów | 1920 x 1080 (30,25,24 fps), 1280 x 720 (60,50 fps) |
H.264 | |
Zdjęcia seryjne | 5 kl./s |
Stabilizacja obrazu | matrycy, 3-osiowa |
Migawka | 30s-1/6000s |
Obsługa kart | SD/SDHC/SDXC |
Lampa błyskowa | wbudowana, pop-up |
Stopka akcesoriów | tak |
Wizjer | optyczny, 100 proc. pokrycia, 0,95x |
Bateria | litowo-jonowa, D-LI109 |
Wydajność | ok. 410 klatek wg CIPA |
Nastawy automatyczne | tak |
Nastawy ręczne | tak |
Efekty | tak |
Inne | opcjonalny GPS, USB 3.0, mini-HDMI, opcjonalne Wi-Fi |
Konstrukcja nie z tej ziemi
Diody na korpusie z pewnością przyciągną uwagę
Pentax K-S1 wyróżnia się w przede wszystkim z zewnątrz. Firma nigdy nie bała się koloru, ale tym razem poszła o krok dalej, wprowadzając diody LED z lewej strony uchwytu. Producent określa ten zabieg jako „illumination interface system” – od strony wizualnej jaki jest, każdy widzi. A od praktycznej? Diody wskazują działanie samowyzwalacza i zmieniają kolor na czerwony, gdy rejestrujemy materiał wideo. Co więcej, podświetlane są również włącznik aparatu i wyjątkowo niecodziennie prezentujący się przycisk „OK” na 3-calowym, tylnym panelu o rozdzielczości 921 tys. punktów.
Sama lustrzanka pracuje w oparciu o 20,1-megapikselową matrycę APS-C, pozbawioną filtra antyaliasingowego. Dostajemy natomiast filtr symulujący jego działanie – dokładnie tak, jak w modelu K-3. Sensor wspierany jest przez procesor obrazu Prime MII, dzięki któremu możemy zapisywać zdjęcia z czułością od ISO 100 do ISO 51200. Świetną, użyteczną sprawą, jest również 3-osiowa stabilizacja matrycy.
Za płynność pracy autofocusu odpowiada moduł SAFOX IXi+, oddający nam do dyspozycji 11 punktów ostrości (w tym 9 punktów krzyżowych).
K-S1 pozwala też na nagrywanie filmów w jakości Full HD (1080p, 30, 25 i 24 kl./s) ze stereofonicznym mikrofonem.
Do aparatu można dokupić opcjonalny moduł GPS i kartę FluCard, dzięki której zyskamy łączność Wi-Fi.
Czy ekstrawagancja pomoże Pentaksowi?
Zawsze musi się wyróżniać
K-S1 będzie dostępny w trzech standardowych wersjach kolorystycznych – czarnej, niebieskiej i białej. Ponadto, producent zamierza lustrzankę dystrybuować w dodatkowych kilkunastu.
Pentax nie ryzykuje jednak tylko diodami, ale również specyficznym układem przycisków i pokręteł. To odpowiedzialne za tryby ekspozycji przeniesiono na tył – otrzymujemy do dyspozycji m.in. priorytet czasu, przysłony, tryb ręczny i programowy. Widać tu również tryb „bulb”, opcję automatyczną i rozmaite efekty graficzne.
W sprzedaży już od września
750 dolarów za korpus
Pentax zapowiada dostępność K-S1 na połowę września tego roku. Sam korpus ma kosztować 749,95 USD, podczas gdy zestaw ze kitowym obiektywem SMC DA L 18-55 mm f/3,5-5,6 wyceniono na 799,95 USD.
Źródło: Pentax
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dziwny aparat ale sądząc po pierwszych zdjęciach na forach foto naprawdę są ładne jeśli te diody można wyłączyć?nie widzę problemu no to Pentax czyli nie będzie tanio choć to amatorski aparat.Przyznam że na zdjęciach reklamowych jest ładniejszy jak na video sprawcie sami.
Dziwak trochę wśród aparatów nie wiem adresowany do amatorów ale cena w naszym kraju nie będzie amatorska są już pierwsze zdjęcia na forach foto jak najbardziej ok.