Pentax Q-S1 jest kolejnym przedstawicielem systemu Q, należącego do jednych z najbardziej nietypowych rozwiązań na rynku. Nie chodzi tylko o dostępną ilość wersji kolorystycznych, ale również rozmiary samego aparatu.
Pentax Q-S1 – specyfikacja
Typ | bezlusterkowiec |
Wymiary | 105 x 58 x 34 mm |
Waga | 203 g |
Obudowa | b.d. |
Matryca | 1/1,7″, CMOS BSI, Q Engine |
Rozdzielczość | 12 MP |
Czułość ISO | 100-12800 |
Przekątna ekranu | 3″ |
Typ ekranu | stały |
Rozdzielczość | 460 tys. punktów |
Nagrywanie filmów | 1920 x 1080 (30,25, 24p), 1280 x 720 (30, 25, 24p), 640 x 480 (30, 25, 24p) |
MPEG-4, H.264 | |
Zdjęcia seryjne | 5 kl./s |
Stabilizacja obrazu | tak, mechaniczna, matrycy |
Migawka | 30s-1/8000s |
Obsługa kart | SD/SDHC/SDXC |
Lampa błyskowa | wbudowana, pop-up |
Stopka akcesoriów | tak |
Wizjer | nie |
Bateria | litowo-jonowa, D-LI68 |
Wydajność | ok. 250 klatek wg CIPA |
Nastawy automatyczne | tak |
Nastawy ręczne | tak |
Efekty | tak |
Inne | akcelerometr, funkcja time-lapse, USB 2.0, micro-HDMI |
Niespodzianka!
Q-S1 miał debiutować na Photokinie. Jak widać, pojawił się wcześniej
Czy sensownym jest inwestowanie w system oparty na matrycach 1/2,3 cala? Taki pomysł implementowano przecież w pierwszej generacji Pentaksa Q, skutkiem czego sensor rozmiarem nie różnił się wcale od tych, które można było znaleźć w zwykłych, najprostszych kompaktach.
Z czasem, Ricoh i należąca do niego marka (Pentax właśnie) postanowili zwiększyć przekątną do obecnych 1/1,7 cala. O ile fizyczna różnica jest zauważalna, tak w dalszym ciągu trudno porównywać wymiary z plastrami 1-calowymi, Mikro Cztery Trzecie czy APS-C. Wciąż zatem aktualne jest jedno pytanie – z kim Pentax chce konkurować?
Wciąż aktualne jest jedno pytanie – z kim Pentax chce konkurować?
Q-S1 jest aparatem na pewno urodziwym. Jego retro design przywodzi na myśl sprzęty z ubiegłej epoki; widać jednocześnie, że Japończycy nie chcą pozbawić się potencjalnie sporego kawałka tortu, jaki od kilku lat przygotują m.in. Olympus czy Fujifilm. Ale czy można nowego Pentaksa traktować jako zupełnie odrębną kategorię?
12 megapikseli na 1/1,7-calowej matrycy
Sympatyczny wizualnie korpus mieści wspomnianą już, 12-megapikselową, podświetlaną od tyłu matrycę CMOS. Od strony dostępnej czułości ISO, Pentax daje nam wartości do 12800 – są to zatem parametry zbliżone do tych, które otrzymujemy w kompaktach segmentu premium.
W systemie Q znajdziemy obecnie 8 obiektywów, które możemy podpinać do wszystkich wyprodukowanych dotychczas korpusów. Będą więc działać zarówno z opisywaną nowością, jak i modelem Q7, względem którego Q-S1 różni się tylko nieznacznie. Wprowadzono tu m.in. migawkę z czasem otwarcia do 1/8000 sekundy (zamiast 1/2000 sekundy), a także zmieniono nieco design urządzenia.
Szkoda natomiast, że nie usprawniono wyświetlacza. W dalszym ciągu mamy do czynienia z co najwyżej średnim technologicznie ekranem, oferującym na 3-calowej powierzchni zaledwie 460 tys. punktów rozdzielczości. Biorąc pod uwagę to, że Q-S1 ma być flagowym przedstawicielem całego systemu, decyzję tę można uznać za dość specyficzną. W Q-S1 nie ma również wizjera elektronicznego ani Wi-Fi, których obecność można uznawać za standard w tym progu cenowym (Q-S1 ma kosztować ok. 500 dolarów, w sklepach zadebiutuje jeszcze w tym miesiącu).
Propozycja ciekawa, ale matryca wciąż martwi
Przekątna sensora w dalszym ciągu ma znaczenie
O ile różnice między APS-C i pełną klatką zdają się już zacierać, tak nie można w podobny sposób opisać cech sensorów typowo kompaktowych i tych większych formatowo. Pentax jest uparty – konsekwentnie realizuje plan skromnego gabarytowo, podręcznego bezlusterkowca, którego można zabrać ze sobą wszędzie. Sprzedaży mają pomóc standardowe dla tego producenta zabiegi, takie jak umożliwianie klientom zamówienie jednej z kilkudziesięciu kombinacji kolorystycznych czy radość posiadania urządzenia całkowicie nietypowego. Problem? To, co Q-S1 wyróżnia, może go równie skutecznie pogrzebać.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.