>

Ten aparat nie wygląda jak kieszonkowy superzoom. Olympus Stylus SH-1 bardziej przypomina bezlusterkowca z serii PEN; forma, jak się okazuje, bywa zwodnicza. Czym może nas zaskoczyć ten nietypowy produkt?

Olympus Stylus SH-1 / fot. producenta

Typ aparat hybrydowy
Wymiary 109 x 63 x 42 mm
Waga 271 gramów z baterią
Obiektyw 25-600 mm (ekwiwalent dla pełnej klatki), 24x, f/3,0-6,9
Matryca 1/2,3″, CMOS BSI, TruePic VII
Rozdzielczość 16 MP
Czułość ISO 100-6400
Przekątna ekranu 3″
Typ ekranu stały
Rozdzielczość 460 tys. punktów
Nagrywanie filmów 1920 x 1080 (60p, 30p), 1280 x 720 (30p), 640 x 480 (30 kl./s), H.264
mikrofon stereofoniczny
Zdjęcia seryjne do 12 kl./s
Stabilizacja obrazu tak, mechaniczna, 5-osiowa
Migawka 30-1/2000s
Obsługa kart SD/SDHC/SDXC
Lampa błyskowa tak, pop-up
Hot-shoe nie
Wizjer nie
Bateria LI-92B
Wydajność ok. 380 zdjęć wg CIPA
Nastawy automatyczne tak
Nastawy ręczne tak
Efekty tak
Inne Wi-Fi, USB, Micro HDMI (C), akcelerometr, nagrywanie time-lapse

To nie jest „kompakt z jasnym szkłem”

W zamian dostajemy duże zbliżenie optyczne

Olympus Stylus SH-1 / fot. producenta

Olympus Stylus SH-1 został zamknięty w aluminiowym korpusie, którego design wyraźnie nawiązuje do linii PEN. Okazuje się jednak, że nie mamy do czynienia z bezlusterkowcem, a z kieszonkową hybrydą, do której najważniejszej cechy należy szerokokątny obiektyw z dużym zoomem. Szkło zaimplementowane w nowym Olympusie pokrywa zakres ogniskowej od 25 do 600 mm (w ekwiwalencie dla pełnej klatki), oferując jasność f/3,0-6,9. Nie jest to więc propozycja wyjątkowa, zwłaszcza na długim końcu; producent nadrobił ten niedostatek poprzez dodanie osławionej już 5-osiowej stabilizacji, która faktycznie jest jedną z najlepszych na rynku. To moduł identyczny w stosunku do tych, które znamy z bardziej zaawansowanych, systemowych aparatów Japończyków.

Olympus Stylus SH-1 / fot. producenta

Szkoda jedynie, że sercem sprzętu została standardowa dla kompaktów matryca o przekątnej 1/2,3 cala. Z drugiej strony – do tego właśnie segmentu Stylus SH-1 ma należeć, więc wprowadzenie innego sensora oznaczałoby inne szkło, a to z kolei przełożyłoby się na zupełnie inny aparat. Wprowadzenie mniejszego elementu światłoczułego oznacza, z automatu, niewielkie wymiary (109 x 63 x 42 mm), niską wagę (271 gramów) i związaną z tym poręczność.

Nie można też przejść obojętnie obok procesora obrazu TruePic VII – tego samego, który znalazł się w Olympusie OM-D E-M1. Jednostka nawet z tym najbardziej zaawansowanym modelem radziła sobie dobrze, więc i tutaj nie ma powodów do obaw. Wręcz przeciwnie, aparat powinien działać wyjątkowo sprawnie.

Olympus Stylus SH-1 / fot. producenta

Plusem są ponadto zintegrowane Wi-Fi, umożliwiające transfer zdjęć i filmów czy zdalne sterowanie cyfrówką, a także pokrętło trybów, pozwalające m.in. na wybór manualnego trybu ekspozycji.

Wygląd to coś, o czym często zapominamy w superzoomach

Nie tylko specyfikacja się liczy

O ile Olympus Stylus SH-1 nie będzie wychwalany za dużą matrycę i jasny obiektyw, tak może stać się swego rodzaju wyznacznikiem wśród retro-stylistyku kieszonkowych superzoomów. Japońska firma konsekwentnie rozwija ideę projektową, w udany sposób zapożyczając ją z linii PEN i tłumacząc na język innej kategorii produktowej.

Olympus Stylus SH-1 / fot. producenta

To, czego mi w SH-1 zabrakło, to stopka na akcesoria. Olympus ma w ofercie świetne dodatki, które zdecydowanie usprawniłyby pracę z tym modelem; mówię choćby o wizjerach elektronicznych, będących wspaniałą alternatywą dla 3-calowego ekranu (460 tys. pkt rozdzielczości). Niestety – w tym modelu takowych nie zainstalujemy. Jedyne akcesoria, które będą z SH-1 kompatybilne, to dedykowane, skórzane etui.

Olympus Stylus SH-1 / fot. producenta

Niemniej jednak trudno na tę nowość narzekać, bo swoje zadanie spełni na pewno. Standardową matrycę wspiera bowiem mechaniczna stabilizacja obrazu, która powinna sprawdzić się nawet przy maksymalnej ogniskowej – ale na potwierdzenie tego przypuszczenia będziemy musieli poczekać do czasu publikacji pierwszych testów.

Antoni Żółciak

Disqus Comments Loading...

Najnowsze artykuły

Sony A1 II, czyli aparat numer jeden – po raz drugi

Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…

2024-11-19

Nikon Z50 II, czyli nowa odsłona udanego modelu

Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…

2024-11-07

Trzy nowe obiektywy od Canona. System RF staje się jeszcze lepszy

RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…

2024-10-30

Sony ZV-E10 II to najlepszy aparat do filmowania za mniej niż 5 tys. zł? (TEST)

Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…

2024-10-29

Panasonic LUMIX S5D, czyli stary aparat w nowej odsłonie

Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…

2024-10-08

Panasonic Lumix S9, S5II, S5IIX, G9II dostają nowe funkcje. Za darmo!

Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…

2024-10-08

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies