Jeśli Ty i Twój dron macie fotoreporterskie aspiracje – lepiej z nich zrezygnować. Zwłaszcza wtedy, gdy w grę wchodzi ratowanie życia innych ludzi.
Kilka dni temu we wschodniej części nowojorskiego Harlemu wybuchł pożar. Eksplozja w jednym z mieszkań 4-piętrowego budynku przyczyniła się do śmierci czterech osób i zranienia kolejnych 63; usuwanie jej skutków zajęło służbom porządkowych kilkadziesiąt godzin. W trakcie akcji straży pożarnej w okolicy pojawił się Brian Wilson, fotograf, a od niedawna również szczęśliwy posiadacz drona DJI Phantom.
Do sprzętu przypiął kamerę GoPro, dzięki czemu udało mu się zarejestrować kadr z perspektywy co najmniej unikalnej. Zdjęcie trafiło na Instagrama w chwilę później:
Reakcje komentujących były co najmniej zróżnicowane. Poza kilkoma dziennikarzami, zgłaszającymi się do Briana po komentarz, pojawiły się też głosy krytykujące jego działania.
Nie powinieneś latać w takiej sytuacji, z tyloma ludźmi dookoła. Może i jesteś doświadczony, może wiesz, co robisz, ale elektronika może nawalić i wówczas stracisz kontrolę nad dronem.
– zaznacza użytkownik Woobnut
Okazuje się przy tym, że dronowa fotografia była zagrożona jeszcze wcześniej. Według Jackmegawphoto, innego instagramowicza, Federal Aviation Administration (FAA) usiłuje „robić co może, by zdelegalizować wykorzystywanie dronów do zdjęć”. Po co więc dawać im kolejne powody?
Tutaj docieramy do clue całej sprawy – tego, że Brian Wilson został poproszony przez obecną w Harlemie policję o zaprzestanie pilotowania i oddalenie się od miejsca wypadku. Co istotne, ogół społeczeństwa uznał decyzję władz za właściwą – strażacy nie potrzebują przecież dodatkowego rozproszenia wywołanego silniczkiem latającej dookoła maszyny.
Źródło: PetaPixel
Ceny DJI Phantom
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Robi się moda na takie drony, ale wcale mnie to nie dziwi, bo możliwości dają nieograniczone. Ja mam osobiście dobre doświadczenia z zakupami ze sklepu http://xdrony.pl. Nie było problemy z wymianą drona na nieco inny model. Szybka wysyłka, dobry kontakt mailowy.
debilni amerykanie… wszędzie znajdą problem. Pewnie zazdroszczą maszynki.