To aparat pod wieloma względami niezwykły. Niezwykły dlatego, że już na pierwszy rzut oka widać rozległą listę nowości – nową matryce, nowy, jasny obiektyw, nową konstrukcję…
Canon PowerShot G1 X Mark II – specyfikacja
Typ | kompakt |
Wymiary | 116 x 74 x 66 mm |
Waga | 553 gramy z baterią i kartą pamięci |
Obiektyw | 24-120 mm, f/2,0-3,9 |
Matryca | 1,5″, 13 MP, CMOS |
Rozdzielczość | 16 MP |
Czułość ISO | 100-12800 |
Przekątna ekranu | 3″ |
Typ ekranu | uchylany |
Rozdzielczość | 1.04 mln punktów |
Nagrywanie filmów | 1920 x 1080 (30p), 1280 x 720 (30p), 640 x 480 (30 fps), MPEG-4/H.264 |
mikrofon stereofoniczny | |
Zdjęcia seryjne | 5 kl./s |
Stabilizacja obrazu | tak, optyczna |
Migawka | 60-1/4000s |
Obsługa kart | SD/SDHC/SDXC |
Lampa błyskowa | tak, pop-up |
Hot-shoe | tak |
Wizjer | opcjonalny, EVF, 2,36 mln pkt |
Bateria | Akumulator litowo-jonowy |
Wydajność | ok. 240 zdjęć wg CIPA |
Nastawy automatyczne | tak |
Nastawy ręczne | tak |
Efekty | tak |
Inne | Wi-Fi, HDMI, USB, Mini HDMI (C), akcelerometr |
Po pierwsze – nowoczesność
Względem poprzednika zmieniono… wszystko
Canon PowerShot G1 X Mark II to, przede wszystkim, kompakt z dużą, 1,5-calową matrycą CMOS. Urządzenie wyposażono przy tym w jasny obiektyw z 5-krotnym zoomem optycznym, doposażony w dwa pierścienie sterujące, przyczyniające się do zauważalnego wzrostu ergonomii. Sam sprzęt jest też wyraźnie mniejszy od poprzedniej wersji.
Sporą zaletą aparatu jest ponadto 31-punktowy autofocus i funkcja peakingu przy ostrzeniu manualnym – to cechy kojarzone zdecydowanie z wyższą półką, a taką jest właśnie nowy G1 X Mark II. W zestawieniu z wspomnianą matrycą, dostajemy urządzenie, którego nawet profesjonaliści się nie powstydzą; sensor powinien zagwarantować głębię i plastykę obrazu porównywalną do prostych lustrzanek i bezlusterkowców.
Canon zadbał też o możliwość fotografowania w formatach 3:2 lub 4:3 przy nieznacznym tylko ograniczeniu rozdzielczości (12,8 kontra 13,1 megapiksela).
Po drugie – wydajność
Szybki procesor i wydajna stabilizacja
Jednostka DIGIC 6 jest procesorem najnowszej generacji, cechującą się do 2,4 raza większą mocą obliczeniową niż w przypadku DIGIC 5. Dzięki temu dostaniemy obrazy o mniejszym zaszumieniu, ale też sam czas reakcji aparatu zmaleje o ponad połowę w porównaniu do poprzednich modeli z serii G. Dodatkowo otrzymamy też takie funkcje, jak tworzenie obrazów HDR bez konieczności użycia statywu.
G1 X Mark II dysponuje też trybem filmowym, gwarantującym jakość 1920 x 1080 z szybkością 30 klatek na sekundę i dźwiękiem stereofonicznym. W obudowie zmieszczono też moduły Wi-Fi i NFC, dzięki którym łatwiej porozumiemy się ze smartfonami, tabletami i laptopami. Komunikacja przyda się zwłaszcza do zdalnego sterowania cyfrówką.
Podsumowanie
Niecodzienna propozycja
Kilka nowości ergonomicznych, całkowicie nowe wnętrze i oryginalna konstrukcja powinny przysporzyć nowej konstrukcji Canona wielu fanów. Może też, co prawda, niektórych zirytować – sam aparat nie jest tani, a zabrakło w nim wizjera optycznego i elektronicznego. Firma przygotowała jednak takie akcesorium w formie opcjonalnej.
Sugerowana cena detaliczna wyniesie 799 dolarów, kiedy w kwietniu aparat trafi do sprzedaży.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Sugerowana cena dotyczy USA w Europie 950 Euro co bez wizjera skreśla go z mojej listy