>

Test aparatu Fujifilm X-E2

Fujifilm X-E2 jest piękny, użyteczny, dobrze wykonany i ergonomiczny. Jest aparatem, z którym mógłbym spędzić zdecydowanie więcej czasu, niż ostatnie kilkanaście dni.

Fujifilm X-E2 / fot. fotoManiaK.pl

Specyfikacja Fujifilm X-E2

Typ bezlusterkowiec
Wymiary 129 x 75 x 37 mm
Waga 350 g
Obudowa stop magnezu
Matryca APS-C, X-Trans II CMOS
Rozdzielczość 16.3 MP
Czułość ISO 100-25600
Przekątna ekranu 3″
Typ ekranu stały
Rozdzielczość 1.04 mln punktów
Nagrywanie filmów 1920 x 1080 60p/30p
mikrofon
Zdjęcia seryjne do 7 kl./s
Stabilizacja obrazu nie
Migawka 30-1/4000s
Obsługa kart SD/SDHC/SDXC
Lampa błyskowa tak, pop-up
Hot-shoe tak
Wizjer EVF, 2.36 mln punktów
Bateria Akumulator litowo-jonowy NP-W126
Wydajność ok. 350 zdjęć
Nastawy automatyczne tak
Nastawy ręczne tak
Efekty tak
Inne Wi-Fi, HDMI, USB

Skrótem, czyli wideorecenzja Fujifilm X-E2

Budowa / przyciski / ergonomia

Piękny duch w pięknym ciele

Retro. Vintage. Ostatnio nie używam innych słów do opisu konstrukcji bezlusterkowców – od Olympusa OM-D E-M1, przez Fuji X-M1 i X-T1, aż po obecnie omawianego X-E2. Design nawiązujący do poprzedniej epoki spotykany jest coraz częściej, przy czym nie tylko o wygląd tu chodzi. Japończycy stawiają też na ergonomię.

I tak: X-E2 jest zbudowany sposób podobny do swojego poprzednika. Górny i przedni panel wykonano ze stopu magnezu, co przekłada się na zwiększoną wytrzymałość i odporność na uszkodzenia mechaniczne. Plusem jest też to, że nie mamy do czynienia z masywną konstrukcją, a urządzeniem zgrabnym i przyciągającym uwagę dosłownie każdego. Seria X-E jest również nieco mniejsza od nowego X-T1; przypominają dalmierze, nie analogowe lustrzanki. Oczywiście wymiary pozostają sprawą subiektywną, jednak osoby z mniejszymi dłońmi na pewno odnajdą się świetnie w opisywanym modelu.

[nggallery id=208 template=techmaniak]

Pewnym brakiem jest brak uszczelnień, które w tych bardziej skomplikowanych aparatach potrafią nie raz uratować skórę. Używałem X-E2 w śniegu i delikatnym deszczu bez większej szkody, jednak konkretne opady z pewnością nie pozostałyby dla sprzętu bez znaczenia.

Przejdźmy do omówienia kolejnych elementów konstrukcji. Z przodu widać przede wszystkim bagnet na szkła systemu X i wygodny, profilowany grip. Pod mocowaniem zauważymy przycisk do zwalniania obiektywu, a po lewej stronie – przełącznik trybu ostrości. Po drugiej stronie od oznaczenia modelu widnieje jeszcze lampa asystująca układowi autofocusu. Z tyłu urządzenia uwagę przyciąga przede wszystkim spory ekran i wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2,36 mln punktów, doposażony w czujnik zbliżeniowy. Obok niego producent umieścił przycisk odpowiedzialny za a unoszenie lampy błyskowej, zaraz po prawej – guzik gwarantujący dostęp do menu szybkich ustawień. Idąc jeszcze dalej widać pokrętło, za pośrednictwem którego zmienimy parametry ekspozycji, oraz dwa przyciski, dające opcję blokady AF lub ekspozycji. Wybierak z „Menu/OK” pośrodku pozwala na zmianę kilku kolejnych opcji, a przycisk pod nim wyświetli określone informacje na obszarze kadrowania. Po lewej stronie od monitora znajduje się standardowa kolumna przycisków – podglądu wykonanych zdjęć, zmiany napędu/powiększenia, pomniejszenia i programowalnego guzika funkcyjnego, który dubluje jako narzędzie kosza.

Fujifilm X-E2 / fot. fotoManiaK.pl

Górny panel składa się głównie z pokrętła czasów otwarcia migawki (od trybu bulb, przez automat, aż po ręczne 1/4000 sekundy) i pokrętła kompensacji ekspozycji. Widać też spust migawki połączony z włącznikiem i kolejny przycisk funkcyjny, domyślnie ustawiony jako aktywator Wi-Fi. Gorąca stopka pozwoli na podpięcie zewnętrznych lamp błyskowych i innych akcesoriów.

Na prawym boku Fuji umieściło zestaw standardowych złącz. Slot na karty SD/SDHC/SDXC znajduje się przy komorze bateryjnej.

Akumulator / lampa błyskowa

Odpowiedni czas pracy na baterii i odchylana lampa błyskowa

Bazując głównie na wizjerze, bateria wystarczyła mi na ponad 400 zdjęć – to wartość wyższa od deklarowanej przez producenta. Z pewnością częstsze korzystanie z trybu filmowego, ekranu LCD czy ustanawiania połączenia przez Wi-Fi skróci żywotność akumulatora.

Fujifilm X-E2 / fot. fotoManiaK.pl

Zintegrowana w X-E2 lampa błyskowa nie cechuje się wybitną mocą, ale do doświetlenia podstawowych kadrów wystarczy. Plusem jest na pewno możliwość modyfikacji kąta błysku przez odchylenie palnika, co skutkuje rozrzedzeniem światła i bardziej naturalnym efektem końcowym. Liczba przewodnia wynosi 7 dla ISO 200 przy czasie synchronizacji równym 1/180 sekundy. Flesz wspiera tryby automatyczne, wolnej synchronizacji, redukcji efektu czerwonych oczu i błysku na drugą kurtynę.

Palnik na wprost Palnik podniesiony

Wyświetlacz / wizjer

Wygodny wizjer i duży monitor

3-calowy monitor LCD o rozdzielczości 1,04 miliona punktów ma tylko jedną wadę – nie jest ani odchylany, ani obrotowy, co wbrew pozorom przydaje się wyjątkowo często. Wyświetlacz zapewnia odpowiednie odwzorowanie barw i wysoki poziom szczegółów; jest też, jak na moje standardy, wystarczająco jasny, choć nie obraziłbym się za nieco lepszą powłokę antyrefleksyjną.

[nggallery id=210 template=techmaniak]

Jeśli jednak światło słoneczne będzie zbytnio przeszkadzać, wystarczy skorzystać ze świetnego wizjera elektronicznego o rozdzielczości 2,36 miliona punktów i 100-procentowym pokryciu kadru. Jeśli EVF – to tylko ostry i szczegółowy, taki, jak tutaj. Jedyne, co Fuji mogło zrobić lepiej, to wprowadzić rozwiązania pokazywane w trakcie premiery nowego X-T1; a więc zadbać o większe powiększenie.

[nggallery id=206 template=techmaniak]

Menu rozplanowano w sposób logiczny i zrozumiały dla użytkownika. Poszczególne opcje podzielono na odpowiednie sekcje, dzięki czemu nie będziemy mieć większych problemów z odnalezieniem tego ustawienia, którego aktualnie szukamy. Swoje robi też – podobnie, jak w przypadku X-M1 – dostęp do szybkiego menu za pośrednictwem przycisku „Q”. Zmienimy tam bez niepotrzebnego wertowania większość najczęściej wykorzystywanych parametrów obrazu.

Matryca / jakość zdjęć

Świetny sensor APS-C

Bazująca na technologii CMOS matryca w formacie APS-C gwarantuje odpowiedni niski poziom szumu cyfrowego i – tym samym – sporą ilość detali. Plusem jest na pewno charakterystyczne dla Fuji doskonałe odwzorowanie tonów ludzkiej skóry. Obróbką obrazu zajmuje się procesor EXR II; to chipset szybki i wydajny, z pewnością właściwy dla tego modelu.

Jak wspominałem, migawka pracuje z czasami otwarcia od 30 do 1/4000 sekundy, co w aparacie tej klasy – moim zdaniem – nie powinno występować. Zabrakło czasu 1/8000 sekundy. Fuji ma w portfolio kilka świetnych, jasnych obiektywów, z których korzystanie w ciągu dnia (przy otwartej przysłonie) może skutować prześwietleniami; te zniwelujemy dopiero z wykorzystaniem dodatkowego filtra szarego. Szkoda.

Standardowa matryca z sekcjami 2x2 (po lewej) kontra matryca filtrów X-Trans z układem losowym w sekcji 6x6 pikseli (po prawej) / fot. Fujifilm

Z zakresu ISO mamy do dyspozycji wartości od 200 do 6400 (naturalne) i od 100 do 25600 (po rozszerzeniu).  Podobnie jak w X-M1, tak i tutaj znajdziemy technologię X-Trans, mającą za zadanie ograniczenie występowania mory, bez zbędnego ściągania w dół dostępnej rozdzielczości. Różnice w powstawaniu cyfrowych zakłóceń przy odszumianych automatycznie JPG i niemodyfikowanych RAW-ach przedstawiam w poniższej tabelce. RAW-y zostały wywołane przy pomocy Lightrooma 5.3 z dbałością o zachowanie neutralnych ustawień eksportu.

Do zakresu tonalnego, automatycznego balansu bieli i pomiaru światła nie sposób się przyczepić – aparat doskonale radzi sobie nawet wtedy, gdy jest pozostawiony samemu sobie. Poniżej zamieszczam zdjęcia przykładowe, wykonane przy użyciu dostarczonych przez Fuji obiektywów FUJINON XC 16-50 mmf/3,5-5,6 OIS oraz 35 mm f/1,4R. Żeby przejść do pełnowymiarowej fotografii, wystarczy kliknąć w odpowiednią miniaturę.

Zdjęcia przykładowe

   
   
   
   
   
   
   

Szybkość / stabilizacja / AF / nastawy

Responsywny? A jakże!

Fujifilm X-E2 potrzebuje ok. 1,5 sekundy na włączenie i zapisanie pierwszego zdjęcia. Aparat nie jest może pod tym względem rewelacyjnie szybki, ale nadrabia to praktycznie zerowym opóźnieniem migawkowym i trybem seryjnym na poziomie 7 klatek na sekundę, niezależnie od tego, czy wybieramy tryb RAW, czy JPEG. Różnica między tymi dwoma objawia się dopiero w długości serii; bufor zapewni miejsca na 8 RAW-ów i aż 20 JPEG-ów.

W czasie testu korzystałem z kart Kingston SDHC 8 GB Class 10.

Fujifilm X-E2 - tryb zdjęć seryjnych / fot. fotoManiaK.pl

Stabilizacja obrazu działa poprawnie; skuteczny mechanizm umożliwi fotografowanie z wyraźnie dłuższymi czasami otwarcia migawki. Niżej znajdziecie przykładowe fotografie – pierwsza została zarejestrowana z wyłączoną, a drugą z włączoną stabilizacją.

Stabilizacja wyłączona Stabilizacja włączona

 

Nie sposób pochwalić układu autofocusu, który przyśpieszył względem poprzedniej generacji sprzętu. W dalszym ciągu nie jest to najszybszy AF na rynku, ale z pewnością można go zaklasyfikować do najbardziej precyzyjnych. Układ działa na zasadzie detekcji fazy i kontrasty (jest więc rozwiązaniem hybrydowym), oferuje możliwość wyboru punktu ostrzenia, jest oczywiście opcja śledzenia AF, tryby AF-S i AF-C, detekcja twarzy i sprawna praca w Live View.

Efekty / filmy

Symulowanie filmu analogowego i filtry kreatywne

   

 

Fuji, jak to Fuji, musi dodać coś od siebie. Mamy więc konkretny zestaw symulacji klasycznych nośników analogowych i – do tego – szeroki wachlarz efektów barwnych, które możemy do woli aplikować na nasze fotografie. Powyżej ilustruję pierwsze zagadnienie, poniżej – drugie.

   

 

Dodatkowo, znajdziemy tu również tryb panoramy (normalny lub szeroki) i zintegrowany moduł Wi-Fi, pozwalający zdalnie przesłać wykonane obrazki do pamięci smartfona czy tabletu. Wystarczy ściągnąć wcześniej dedykowaną aplikację, napisaną pod kątem systemów iOS i Android. Brakuje możliwości zdalnego sterowania aparatem, ale liczę na rychłą aktualizację oprogramowania.

Aparat jest w stanie nagrywać wideo w jakości Full HD (1920 x 1080p) z prędkością 60 lub 30 klatek na sekundę. Jakość filmów jest bardzo dobra, towarzyszy im też stereofoniczny dźwięk. Poniżej znajdziecie przykładowe nagrania.

Podsumowanie, ocena i opinia

Aparat, którego nie wypuścisz z ręki

Fujifilm X-E2 / fot. fotoManiaK.pl

Jest piękny, to na pewno. Jest też wyjątkowo przyjemny w użytkowaniu, ma do zaoferowania świetną jakość zdjęć i konstrukcję na odpowiednio wysokim poziomie. Każdy właściciel Fujifilm X-E2 będzie z pewnością zadowolony, bo mnogość zalet zdecydowanie przeważa nad pomniejszymi wadami. Do komplementów trzeba też zaliczyć obiektywy z ręczną kontrolą przysłony – a więc coś, czego nie doświadczymy w każdym systemie bezlusterkowym.

Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
  • WYGLĄD / ERGONOMIA9
  • WYDAJNOŚĆ ZASILANIA8
  • MATRYCA / JAKOŚĆ ZDJĘĆ9,5
  • FUNKCJONALNOŚĆ9
  • NAGRYWANIE WIDEO8

HTC 10

Ocena końcowa testu: 8.8

ZALETY
  • świetny design;
  • bardzo dobra ergonomia;
  • użyteczne wysokie ISO;
  • celny autofocus;
  • szczegółowy ekran LCD;
  • dobra wydajność zasilania;
  • wysokiej klasy wizjer elektroniczny;
  • funkcjonalna lampa błyskowa;
  • dedykowany przycisk nagrywania;
  • filmowanie w Full HD;
  • automatyczny balans bieli;
  • szeroki zestaw filtrów i efektów;
  • naturalne odwzorowanie barw;
  • responsywność.
WADY
  • ograniczona funkcjonalność Wi-Fi;
  • brak uszczelnienia korpusu;
  • minimalny czas otwarcia migawki to tylko 1/4000 sekundy.

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Alternatywna propozycja

Armia bezlusterkowców Olympusa – OM-D E-M5, OM-D E-M10 i OM-D E-M1 – na pewno nie zapewni X-E2 łatwego życia. Podobnie zresztą Lumix GX7, który cechuje się może innym designem i wyższą ceną, ale należy do zbliżonego segmentu produktów. Jeśli preferujecie bardziej nowoczesny wygląd, warto też zerknąć w stronę Sony NEX-7.

Antoni Żółciak

Disqus Comments Loading...

Najnowsze artykuły

Nikon Z50 II, czyli nowa odsłona udanego modelu

Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…

2024-11-07

Trzy nowe obiektywy od Canona. System RF staje się jeszcze lepszy

RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…

2024-10-30

Sony ZV-E10 II to najlepszy aparat do filmowania za mniej niż 5 tys. zł? (TEST)

Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…

2024-10-29

Panasonic LUMIX S5D, czyli stary aparat w nowej odsłonie

Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…

2024-10-08

Panasonic Lumix S9, S5II, S5IIX, G9II dostają nowe funkcje. Za darmo!

Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…

2024-10-08

SONY 85 mm f/1.4 GM II w naszych rękach. Portretówka marzeń (zdjęcia)

SONY 85 mm f/1.4 GM II to druga odsłona topowego obiektywu portretowego producenta. Udało się…

2024-09-23

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies