Ten przykład dobitnie pokazuje, że Instagram jest przede wszystkim siecią społecznościową w słownikowym tego zwrotu znaczeniu. Służy, owszem, do dzielenia się fotografią, ale wcale nie muszą to być zdjęcia o podłożu artystycznym…
Poza milionami kadrów o dużym znaczeniu, wielkiej wartości merytorycznej czy doskonałej kompozycji, Instagram służy przede wszystkim do komunikacji. Niektórzy traktują go jako swoje dodatkowe portfolio, inni wykorzystują do celów typowo promocyjnych – i tu trzeba wliczyć wszelkich aktorów, piosenkarzy czy najzwyklejszych celebrytów. Dlatego też z jednej strony zawartość najpopularniejszego zdjęcia 2013 roku nie powinna nikogo dziwić. Z drugiej – niekoniecznie na to liczyła spora część z nas.
Zbierając przeszło 1,5 mln polubień, na najchętniej oglądanej fotografii minionego roku znalazł się Justin Bieber z Willem Smithem. Oto i ona:
Instagram opublikował też listę najpopularniejszych lokacji, z których użytkownicy wysyłali zdjęcia. Znalazły się tam przede wszystkim miejsca ze Stanów Zjednoczonych (Times Square, Disneyland w Kalifornii czy fontanna przed hotelem Bellagio w Las Vegas), choć pierwszą lokatę okupuje centrum handlowe Siam Paragon w Bangkoku (Tajlandia). Jeśli popatrzymy z kolei na listę najchętniej fotografowanych miast – są to kolejno Nowy Jork, Bangkok, Los Angeles, Londyn, Sao Paulo, Moskwa, Rio de Janeiro, San Diego, Las Vegas i San Francisco.
Źródło: Instagram
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Do czego to doszło. Znany aktor promuje się przy dzieciaku zniszczonym psychicznie i fizycznie przez szołbiznes, z którego zrobiono lalkę. Świat schodzi na psy.