Olympus Stylus 1 – superzoom ze stałym światłem i świetnym designem

12-megapikselowa matryca o przekątnej 1/1,7 cala, szkło o ogniskowej 28-300 mm ze stałym światłem f/2,8 i fantastyczny design, wzorowany na linii OM-D. Czy Olympus Stylus 1 ma szansę zawojować na rynku?

Specyfikacja techniczna Olympus Stylus 1

Budowa i jakość wykonania

Wygląd jest prześwietny

Stylus 1 ewidentnie nawiązuje do bezlusterkowców z serii OM-D (E-M5 i E-M1), ale już pod względem obsługi bliżej mu do XZ-2, jednego z najbardziej udanych kompaktów japońskiego producenta. Obiektyw został bowiem doposażony w pierścień kontrolny, choć – z drugiej strony – mamy też do dyspozycji tradycyjne pokrętło trybów po lewej stronie górnego panelu.

Warto też zwrócić uwagę na specyficzny sposób chowania obiektywu; szkło mieści się całe w relatywnie niedużym korpusie. Zewnętrzna soczewka jest natomiast chroniona przez skomplikowaną, nowatorską osłonę, której – prawdopodobnie – nie sposób będzie w prosty sposób uszkodzić. Istotne jest też podkreślenie obecności optycznej stabilizacji. Aparat sprawia wrażenie niezwykle solidnego. To kolejne, udane połączenie klasyki z nowoczesnością.

Do Stylusa 1 będzie można dokupić rozmaite akcesoria, w tym m.in. telekonwerter 1,7x z adapterem CLA-13 (zachowującym oryginalną jasność obiektywu) i skórzany pokrowiec.

Funkcjonalność

Superzoom i większa matryca

Stylus 1 ma kilka mocnych stron, z czego najważniejsze będą podświetlana od tyłu matryca CMOS o przekątnej 1/1,7 cala i rozdzielczości 12 megapikseli oraz obiektyw I.ZUIKO DIGITAL oferujący jasność f/2,8 w całym zakresie ogniskowej (28-300 mm w ekwiwalencie dla filmu 35 mm). To właśnie stała światłosiła czyni ten sprzęt tak interesującym. Poza tym, znajdziemy tu również wysokiej klasy zintegrowany wizjer elektroniczny i podobnej jakości, odchylany i dotykowy monitor LCD.

Od strony multimedialnej Stylus 1 też jest w stanie się obronić. Dysponuje m.in. wbudowanym modułem Wi-Fi, co umożliwia sterowanie przez smartfon czy tablet. Aplikacja Olympus Image Share (Google Play, App Store) umożliwia nie tylko zdalne zwalnianie migawki, ale i kontrolowanie trybów ekspozycji.

Za przetwarzanie obrazu odpowiada procesor TruePic VI – ten sam, który znalazł się w PEN-ie E-P5 i OM-D E-M5. Tradycyjnie, Olympus oddaje nam do dyspozycji kilkanaście filtrów artystycznych i możliwość zaprogramowania własnych ustawień – C1 i C2.

Podsumowanie

Relatywnie niewielki i wypakowany po brzegi

Stylus 1 został wyceniony na 700 dolarów – i to jest jego największa zaleta. W zestawieniu z ogromem funkcji i możliwości, obiektywem o świetnych parametrach i wspaniałym designem trudno będzie znaleźć sprzęt porównywalny. Istnieje, oczywiście, konkurencja dla nowego Olympusa, ale jest albo droższa (vide nieco bardziej zaawansowany Sony Cyber-shot RX10), albo… brzydsza.