Duży smartfon z dużym aparatem
To nie jest zwykły smartfon. Nokia Lumia 1020 jest raczej aparatem z funkcją dzwonienia, w niczym nie przypominając klasycznych telefonów, do których byliśmy przyzwyczajeni.
Podobnie jak w 808 PureView, producent musiał tu wydzielić przestrzeń na moduł cyfrówki, wkomponowując go w konstrukcję w sposób elegancki i nieszczególnie przeszkadzający w użytkowaniu. Może się Wam początkowo wydawać, że element wystaje za bardzo i będzie ergonomię pogarszać – nic podobnego. Nietrudno też zauważyć, że Lumia 1020 jest cieńsza od swojego poprzednika z Symbianem.
O ile nad szczegółowym opisem konstrukcji Lumii jako telefonu skupię się przy okazji testu samego smartfona, tak nie sposób opisać funkcjonalności przyczyniających się do zwiększenia komfortu fotografowania. Po pierwsze, przycisk widniejący na dole, po prawej stronie, to dwustopniowy spust migawki. Wciśnięcie go do połowy skutkuje aktywacją autofocusu (i wyostrzeniem na dany punkt), dociśnięcie do końca – zwolnieniem migawki i zapisaniem fotografii. Charakterystyczne, utrwalone jeszcze za czasów modelu N9 linie obudowy również nie zasługują na negatywną opinię; to design praktyczny i niezmuszający użytkownika do szukania dziwacznych punktów podparcia. Stabilny chwyt poprawiony będzie przez grip, jeśli zdecydujemy się go dokupić. Poza dodatkowym akumulatorkiem (o pojemności ok. 1000 mAh) otrzymujemy wygodny spust migawki i standardowy gwint statywowy.
Wszystko ma swoje minusy, jak zapewne się domyślacie: wsunięcie do kieszeni spodni Lumii z nakładką nie jest już sprawą tak prostą, jak używanie sprzętu bez tego dodatku. Grip nie jest natomiast ciężki, dlatego jeśli wszędzie chodzicie z torbą, to nie macie się o co obawiać.
Omawiając ergonomię nie sposób wspomnieć o 4,5-calowym ekranie o rozdzielczości 1280 x 720, za pośrednictwem którego będziemy dobierać większość parametrów i podglądać wykonane już kadry. Gęstość pikseli na poziomie 334 PPI w zupełności wystarcza do komfortowego użytkowania całego sprzętu. Maksymalna jasność, dostosowywana automatycznie, pozwala na komfortowe użytkowanie w pełnym słońcu, nie mam też zastrzeżeń do szybkości reakcji na polecenia czy czułości panelu dotykowego. Powierzchnia wyświetlacza została pokryta odporną na zarysowania powłoką Gorilla Glass.
Z tylnego panelu uśmiecha się do nas wspomniany już obiektyw, wyposażony w mechaniczną migawkę (której jednak nie możemy ręcznie kontrolować). Nad szkłem widnieje ksenonowa lampa błyskowa, obok niej – dioda doświetlająca, dzięki której układ AF jest w stanie złapać ostrość nawet w marnych warunkach oświetleniowych.
Nie obraziłbym się, gdyby ta aplikacja była wszędzie
Nie znalazłem do tej pory lepszego programu do fotografowania. Nokia Pro Camera jest absolutnie genialna w kwestii wygody, intuicyjności i szybkości dobierania poszczególnych parametrów. Możemy wybrać kolejno:
Zabrakło – niestety – kontroli przysłony. Z jednej strony szkoda, z drugiej natomiast trudno Nokii cokolwiek zarzucić od tej strony. Automatyka jest w stanie rozpoznać rodzaj fotografowanej sceny, i gdy obiekt znajduje się relatywnie blisko obiektywu, to tło zanim jest rozmywane (czyli otwór względny jest duży, w okolicach maksymalnego f/2.2).
Nokia Pro Camera daje też możliwość włączania lub wyłączania lampki asystującej AF. Dodatkowo, mamy tu rozmaite materiały pomocnicze, takie jak wyświetlanie siatek kompozycyjnych czy prosty samouczek, mający wyłożyć materiały w łatwo przyswajalny sposób.
Aplikacja Nokia Kreatywne Studio to program do obróbki wykonanych zdjęć. Na szybko, bez żadnej wiedzy fotograficznej, każdy może podrasować swoje kadry i przygotować je do wysłania.
[nggallery id=138 template=techmaniak]
Na początku, aplikacja pozwoli nam wybrać różne wersje kolorystyczne, nakładając poszczególne filtry lub pozostawiając zdjęcie w stanie oryginalnym. Dalej mamy możliwość rozmycia tła (radial bądź symulacja efektu tilt-shift), uwydatnienia koloru, skonstruowania kolażu z dwóch obrazków, poprawienia balansu bieli, jasności, kontrastu lokalnego (wyrazistości) czy ogólnego nasycenia kolorów. Są też proste opcje kadrowania, tj. możliwość przycięcia i obrotu. Nokia zadbała również o funkcję retuszowania czerwonych oczu.
Niżej znajdziecie kilka przykładów.
Zdjęcie oryginalne | Zdjęcie po obróbce |
Zdjęcie oryginalne | Zdjęcie po obróbce |
Zdjęcie oryginalne | Zdjęcie oryginalne |
Kolaż
Nokia Smart Cam jest drugą – zdecydowanie prostszą i skupioną bardziej na możliwościach programowych – aplikacją fotograficzną, w jaką fińska firma wyposażyła swój nowy smartfon. Dostajemy tu m.in. takie funkcjonalności, jak możliwość wyboru najlepszego zdjęcia z serii czy tryb Action Shot, którego zadaniem jest złożenie serii w jeden kadr.
Dodatkowo, producent zadbał o możliwość symulacji panoramowania poprzez tryb Motion Focus. Jest tu również opcja portretowania z możliwością późniejszego wyboru miny danej osoby (aplikacja wykonuje kilka klatek w ciągu sekundy, zapisując ten sam kadr, ale różne momenty). To funkcjonalność zbliżona do tej, którą po raz pierwszy w swoich telefonach wprowadziło BlackBerry.
Kinograf generuje z kolei krótką animację, którą można oglądać albo za pośrednictwem strony Nokii, albo w postaci GIF-a.
Niezrównany poziom szczegółów
W Nokii Lumii 1020 znalazła się optyka Zeissa cechująca się ogniskową 25 mm (w ekwiwalencie dla pełnej klatki) dla formatu 16:9 i 27 mm dla obrazów 4:3 i jasnością f/2.2. Konstrukcja optyczna to 6 zgrupowanych elementów; każda z soczewek cechuje się powłoką asferyczną, jedna jest też wzbogacona o powłokę niskodyspersyjną. Świetną sprawą jest też stabilizacja optyczna, której zabrakło w symbianowym odpowiedniku.
Podobnie jak w 808 PureView, dostajemy tu minimalny dystans ostrzenia od 15 cm. Aparat oferuje możliwość korzystania z autofocusu doposażonego w diodę oświetlającą, opcję ostrzenia ręcznego lub ustalenia ostrości na nieskończoność. Nie zauważyłem efektów BF (back-focus) czy FF (front-focus); jeśli wskaże się dany punkt, to na tenże faktycznie zostanie ustalona ostrość. Należy tylko uważać, by obiekt nie znajdował się zbyt blisko przedniej soczewki.
Za jakość zdjęć odpowiada też 41-megapikselowa matryca BSI CMOS o przekątnej 1/1.5 cala (8.8 x 6.6 mm), generująca fotografie w maksymalnej rozdzielczości 7136 x 5360 pikseli dla formatu 4:3 (38.2 Mpix) lub 7712 x 4352 pikseli dla 16:9 (33.6 Mpix). Rozmiar pojedynczego piksela to 1.12 mikrona przy cropie 3.93x. Wykorzystanie obszaru sensora doskonale ilustruje grafika przygotowana przez producenta, dostępna w dokumentacji technicznej Lumii 1020.
O ile wspomniane 41 megapikseli to tylko chwyt marketingowy, brzmiący zdecydowanie lepiej, niż „aparat 5-megapikselowy”, to faktycznie ma przełożenie na jakość zdjęć Smartfon wykorzystuje metodę oversamplingu, łącząc 7 pikseli w jeden i zapisując zdjęcie w rozdzielczości właśnie 5 megapikseli, jednocześnie zachowując też oryginalny kadr. Oznacza to, że możemy korzystać z naprawdę bezstratnego zoomu cyfrowego (mówiąc w wielkim skrócie) albo bezpośrednio z telefonu, albo kadrując na komputerze.
Jak już pisałem tutaj, matryca w 808 PureView była fizycznie większa o równo 32%, oferując powierzchnię 76.85 milimetrów kwadratowych, podczas gdy Lumia 1020 to „tylko” 58.10 milimetrów kwadratowych. Podstawowymi różnicami na korzyść nowszego modelu są technologia BSI, czyli podświetlenie matrycy od tyłu (przekładające się na mniejsze zaszumienie) i optyczna, trzyosiowa stabilizacja obrazu. Działanie stabilizacji demonstruję przy pomocy dwóch identycznych kadrów, gdzie jeden wykonany został ze statywu, drugi – z ręki. W tym ostatnim przypadku widać może delikatne poruszenie, ale obrazek w dalszym ciągu nadaje się do publikacji.
Zdjęcie ze statywu | Zdjęcie z ręki |
Przyjrzyjmy się teraz dostępnym czułościom ISO: Nokia wyposażyła Lumię 1020 w zakres od ISO 100 do ISO 4000. Możliwości matrycy sprawdziłem w klasycznym teście, którego wyniki prezentuję poniżej. Wszystkie fotografie wykonywane były na ustawieniach automatycznych; są wycinkami z plików 5-megapikselowych.
Została nam jeszcze lampa błyskowa, o którą pytaliście kilkukrotnie. W przeciwieństwie do większości telefonów, w Lumii 1020 dostajemy prawdziwy, ksenonowy błysk, który jest w stanie zamrozić ruch bez większego problemu. Niech zobrazuje to fotografia szybko poruszającej się ręki – zdjęcie zostało wykonane w całkowitej ciemności.
Drugi przykład to porównanie kadru rejestrowanego na wysokiej czułości z tym, który powstał na niskim ISO, ale za to z błyskiem.
Zdjęcie bez lampy | Zdjęcie z lampą |
Ostatnia sprawa związana z lampą błyskową to identyczna scenka wewnątrz, sfotografowana pośród dokładnie tych samych zależności, jak dwa kadry powyżej.
bez lampy błyskowej | lampa błyskowa |
Poza kilkoma powyższymi przykładami, mam też dla Was obszerną galerię zdjęć testowych, wykonanych Lumią 1020 na różnorakich ustawieniach.
Przykładowe zdjęcia
Nowa Lumia umożliwia filmowanie w jakości Full HD (1920 x 1080) z możliwością wyboru klatkowania spośród 30, 25 i 24 klatek na sekundę. Wszystkie ustawienia i informacje dostępne są z poziomu wysuwalnego menu. Podobnie jak 808 PureView, Lumia 1020 dysponuje funkcją Nokia Rich Recording, której zadaniem jest wykorzystanie dwóch cyfrowych mikrofonów o rozszerzonym zakresie, zdolnych do kontrolowania skrajnych poziomów dźwięku.
Przykładowe filmy
Kompakt zastąpi. Lustrzanki – nie
Spędziwszy z Lumią intensywne dwa dni zdjęciowe (wszędzie chodziliśmy razem) nie mogę powiedzieć, że się do niej nie przyzwyczaiłem. Możliwość wyciągnięcia smartfona telefonu w każdej chwili i wykonania naprawdę dobrego jakościowo zdjęcia to coś faktycznie potrzebnego w obecnych czasach. Nowa Nokia nie zastąpi lustrzanki, nie zastąpi też kompaktów segmentu premium, natomiast nie ma obecnie bardziej użytecznego smartfonu do zdjęć. Mamy na pokładzie wszystko, co potrzeba – świetną aplikację, dobry obiektyw, ciekawą matrycę, niezłe dodatki. Może i brakuje programów szerokodostępnych na Androidzie, ale nie oceniam tu ekosystemu. Oceniam aparat, a ten w każdym calu zasługuje na uwagę.
ZALETY
|
WADY
|
Deska: Jak radzi sobie z robieniem zdjęć obiektów w ruchu, w ciemności, z lampą błyskową?
Zadziwiająco dobrze, zwłaszcza jak na smartfon. Przykłady w tekście.
Deska: Jak radzi sobie ze zdjęciami w ruchu w świetle dziennym?
Czas otwarcia migawki jest tu regulowany ręcznie, więc bez trudu dobierzesz właściwą wartość.
Deska: Ile czasu zajmuje włączenie aparatu?
Włączenie aparatu zajmuje około sekundy, jeśli korzystamy z aplikacji Nokia Pro Camera.
Uriuri: Ciekawi mnie zestawienie trybów ISO…
Wszystko jest w teście.
Uriuri: Jakie są możliwości programu do edycji zdjęć?
Tę kwestię również opisałem wyżej.
Uriuri: Czy istnieje możliwość katalogowania zdjęć z poziomu telefonu?
Aplikacja galerii pozwala na ograniczoną personalizację.
jh82pl: Jak bardzo robienie zdjęć z użyciem lampy błyskowej drenuje baterię?
Nie jest źle. Fotografując i filmując z gripem, w różnych sytuacjach, baterii wystarczyło mi na cały dzień.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies