Olympus SP-590UZ to wyglądający dość masywnie aparat, wyglądem przypominający nieco lustrzankę. Jego rozmiary i waga przewyższają granice wyznaczone przez klasyczne kompakty, nie są to jednak wartości na tyle duże, by uniemożliwić swobodne przenoszenie i korzystanie z urządzenia w każdym miejscu. Obudowa jest solidnie zbudowana i wykończona, a zastosowane materiały robią dobre wrażenie. Przyciski składające się interfejs ułożone są w sposób ergonomiczny, a korzystanie z nich jest bezproblemowe. Aparat posiada wbudowaną lampę błyskową, ponadto znajdziemy tutaj interesująca ciekawostkę – wsparcie dla bezprzewodowego oświetlenia zewnętrznego. Jeśli chodzi o zasilanie, to zdecydowano się na wykorzystanie czterech baterii typu AA (co jest o tyle ułatwieniem, że pozwala korzystać ze zwykłych baterii wszędzie tam, gdzie nie ma możliwości korzystania z sieci, by naładować akumulatory), a deklarowana przez producenta wydajność, wynosi 340 zdjęć na jednym ładowaniu. Wśród obsługiwanych nośników danych znajdziemy xD-Picture Card oraz microSD.
Aparat zbudowany został w oparciu o matrycę o rozdzielczości 12 Mpix (która może w najlepszej jakości generować obrazy o wielkości 3968 x 2976 pikseli) i wyposażony w obiektyw o szerokim kącie 26 mm i 26-krotnym zbliżeniu (odpowiednik 26-676 mm dla filmu 35 mm). Przydatną rzeczą, o której warto wspomnieć, jest z pewnością podwójna stabilizacja obrazu (mechaniczna i cyfrowa). Wśród innych, godnych podkreślenia cech, znajdziemy tutaj możliwość ustawienia ostrości od 1 cm w trybie Makro do nieskończoności i obsługę ISO do 1600. Wyświetlacz to klasyczny, posiadający rozdzielczość 230 000 punktów, 2,7-calowy monitor LCD HyperCrystal II o stałej pozycji, dający jasny obraz nawet przy silnym świetle słonecznym, pod ekstremalnym kątem. Ponadto, SP-590UZ umożliwia rejestrowanie sekwencji wideo z rozdzielczością 640 x 480 pikseli, z prędkością 30 klatek na sekundę i zapisem dźwięku.
Olympus SP-590UZ oferuje nam wszystkie standardowe już dzisiaj funkcje programowe. Znajdziemy tutaj zatem zaawansowaną Detekcję Twarzy (rozpoznaje do 16 osób, zapewniając doskonałe ustawienie ostrości i ekspozycji dla twarzy) i technologię Kompensacji Cienia (dba o prawidłowe naświetlenie wszystkich partii zdjęcia). W trybie Wielokrotnej Ekspozycji można nałożyć na siebie dwa zdjęcia, tworząc w ten sposób kompozycję dwóch, nachodzących na siebie kadrów, a funkcja Piękno automatycznie wygładza skórę fotografowanej postaci, dzięki czemu tonacja twarzy staje się bardziej gładka i olśniewająca. Dla miłośników ręcznych nastaw, producent przygotował tryb PASM, dzięki czemu wszyscy użytkownicy poszukujący swobody i kreatywnego podejścia do fotografowania, powinni być usatysfakcjonowani. Dodatkowo, Podgląd Perfekcyjnego Ujęcia umożliwia podejrzenie efektów wprowadzonych ustawień bezpośrednio na ekranie LCD, jeszcze przed wykonaniem zdjęcia. Ciekawie prezentują się w końcu opcje ułatwiające perfekcyjne oświetlenie fotografowanych scen. Tryb zdjęć seryjnych umożliwi nam fotografowanie z prędkością do 10 klatek na sekundę, a rozbudowany poradnik wewnątrz aparatu, pomoże nauczyć się korzystania ze wszystkich zalet kompaktu. Patrząc więc na rysujące się przed nami możliwości, nie sposób zarzucić Olympusowi braku troski o użytkownika.
# Przetwornik CCD 1/2.33″ o efektywnej rozdzielczości 12 MP;
# Obiektyw z szerokokątnym obiektywem 26 mm i 26-krotnym zbliżeniem (odpowiednik 26-676 mm);
# ISO od 64 do 1600;
# Podwójna stabilizacja obrazu (mechaniczna i cyfrowa);
# 2,7-calowy wyświetlacz LCD z matrycą TFT o rozdzielczości 230 000 punktów, z powłoką przeciwodblaskową;
# Rejestrowanie sekwencji wideo z rozdzielczością 640 x 480 pikseli, z prędkością 30 klatek na sekundę;
# Obsługa nośników – xD-Picture Card oraz microSD;
# Gabaryty – szerokość 110,1mm / wysokość 89,7mm / głębokość 91mm / waga 435g;
Dostępność w Polsce:
Szczegółowa specyfikacja na stronie producenta.
Olympus SP-590UZ jest konstrukcją nietypową i dość ciekawą, nawet na rynku przepełnionym rozmaitymi kompaktami. Podkreślanie zalet wypada zacząć od obiektywu. Choć szkło samo w sobie nie ma może jakości produktów Nikkora, to prezentuje się nad wyraz przyzwoicie. Pokaźna możliwość zbliżenia, może ulec dalszemu zwiększeniu, dając w sumie imponującą, teoretycznie przynajmniej, długość ogniskowej równą 3 380 mm (w kalkulacjach liczone jest 26-krotne przybliżenie szkła, zastosowanie opcjonalnego telekonwertera TCON-17 wraz z pierścieniem adaptera CLA-11 oraz użycie cyfrowego, 5-krotnego zoomu). Wysokość szumów pozostaje w normie, a jakość fotografii prezentuje się dość dobrze, choć oczywiście nie unikniemy aberracji chromatycznej. Nie mniej jednak, na tle innych producentów, Olympus wypada zadowalająco. Stabilizacja optyczna jest wartościowym dodatkiem i w znaczny sposób wpływa na ostrość robionych zdjęć. Ręczne nastawy znakomicie spełniają swoje zadanie, ich używanie jest proste i co najważniejsze, szybkie. Ponadto, wspomnieć wypada o bardzo dobrym programowym przewodniku, który bez wątpienia stanowić będzie przydatną pomoc dla wszystkich rozpoczynających przygodę z fotografią. Listę zalet uzupełnia jeszcze relatywnie wysoka wydajność pracy na baterii i wsparcie dla bezprzewodowego oświetlenia. Choć to ostatnie, większości użytkowników tak naprawdę do szczęścia nie będzie potrzebne.
Jakie wady posiada konstrukcja Olympusa? SP-590UZ kiepsko się sprawdza w trybie automatycznym. Konkretnie rzecz ujmując, jakość kolorów i dobór oświetlenia, pozostawiają wiele do życzenia, jeśli korzystamy jedynie z trybu pełnej automatyki. Ta wada, w zasadzie dyskwalifikuje ten sprzęt, jako rozwiązanie dla kompletnych amatorów, którzy nie chcą lub nie potrafią korzystać z nastaw ręcznych. Wszyscy inni użytkownicy jednakże, nie powinni na to zwracać uwagi. Irytującym minusem jest brak stabilizacji obrazu podczas nagrywania video. Co dziwne, można temu zaradzić, ale… tylko jeśli wyłączymy mikrofon. Z mniej dokuczliwych wad, wymienić można problemy z korekcją czerwonych oczu, obsługę przestarzałych już dzisiaj kart pamięci zamiast nowego standardu SD oraz kiepsko napisany podręcznik użytkownika.
Jak okazuje się więc, w ostatecznym rozrachunku, aparat Olympusa to konstrukcja bardzo udana. Oczywiście, jak w każdym innym wypadku, tak i tutaj zwrócić należy uwagę na aspekt finansowy. SP-590UZ funkcjonuje na rynku już jakiś czas, łatwo zatem o promocję lub wyprzedaż.
Źródło: Olympus, Digital Camera Resource, Digital Photography Review, Imaging Resource
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
SONY 85 mm f/1.4 GM II to druga odsłona topowego obiektywu portretowego producenta. Udało się…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies