Ogólne
|
Data premiery | 08.2013 |
Typ | bezlusterkowiec | |
Budowa
|
Wymiary | 102 x 58 x 38 mm |
Waga | 281 gramów z baterią | |
Obudowa | – | |
Matryca i procesor
|
Format i typ | APS-C, CMOS |
Rozdzielczość | 20,1 Mpix | |
Czułość ISO | 100-16000 | |
Ekran
|
Rozmiar | 3″ |
Typ ekranu | TFT LCD | |
Rozdzielczość | 230 tys. punktów | |
Pozostałe
|
Nagrywanie filmów | 1920 x 1080, AVCHD/H.264, 25 kl./s |
mikrofon stereo | ||
Zdjęcia seryjne | 2,5 kl./s | |
Mechanizm czyszczenia matrycy | – | |
Stabilizacja obrazu | nie (tylko w obiektywach) | |
Migawka | – | |
Obsługa kart | SD/SDHC/SDXC, MS Pro Duo, MS Pro-HG Duo, MS XC-HG Duo | |
Lampa błyskowa | tak, pop-up | |
Hot-shoe | tak | |
Wizjer | elektroniczny, 100% pokrycia kadru | |
Bateria
|
Typ/pojemność | Akumulator litowo-jonowy NP-FW50 |
Wydajność | 420 klatek wg CIPA | |
Funkcje
|
Nastawy automatyczne | tak |
Nastawy ręczne | tak | |
Efekty | tak | |
Inne | bagnet E, liczne akcesoria opcjonalne |
Różnice w konstrukcji
Z serii NEX jedynym, który możnaby porównać do A3000, jest NEX-7 i oparty na nim NEX-6. Nie mówię o designie, rzecz jasna, ale o ergonomii; bo to w końcu z tego powodu Sony wprowadziło do oferty opisywany dzisiaj sprzęt. A3000 wygląda jak klasyczna lustrzanka (lub aparat SLT), przez co trudną go z takową pomylić. Nie to nic wspólnego ze stanem faktycznym, jako że japońska nowość jest najzwyklejszym w świecie bezlusterkowcem. Co więcej, wcale nie takim zaawansowanym, na jakiego wygląda.
Sama konstrukcja jakościowo będzie zbliżona do dotychczasowych produktów Sony. Widać, że projektanci postarali się o głęboki grip ze standardowym, skóropodobnym wykończeniem. Pojawiło się też standardowe pokrętło trybów, dedykowany przycisk do nagrywania i prosty w obsłudze wybierak na tylnym panelu.
Jako, że jest to model kierowany bardziej do amatorów lub entuzjastów, nie znajdziemy tu wielu wyciągniętych „na wierzch” funkcjonalności. Brakuje, m.in., drugiego pokrętła, brakuje też kilku innych guzików, które mogłyby przyśpieszyć pracę.
Na tylnym panelu znajdziemy też trzycalowy ekran LCD. Nie zachwyci on rozdzielczością, jako, że mamy do czynienia tylko z 230 tys. pikseli. Mało, prawda? Prawda. Sony jednak mogło dzięki temu – i kilku innym zabiegom – zdecydowanie zbić cenę korpusu, która ma wynieść około 400 dolarów, a więc w bezpośrednim przeliczeniu niecałe 1300 złotych. Sprzedaż w Europie ma się rozpocząć już we wrześniu tego roku.
Menu z NEX-a, ergonomia (prawie) jak z lustrzanki
Canon poszedł dalej w lustrzanki z nowym EOS-em 100D, Sony postawiło na rozwiązanie pozbawione lustra. Podejrzewam, że właśnie tak narodził się A3000, który potencjalnych klientów przyciągnie do siebie właśnie gripem. W porównaniu z NEX-ami właśnie obudowa jest największa zaletą tego sprzętu, choć, z drugiej strony, okupujemy to większymi wymiarami.
DPReview, które jako jedne z pierwszych na świecie otrzymało dostęp do A3000, krytykuje jednak zarówno ekran LCD, jak i wizjer elektroniczny.
Rozumiemy, że chodziło o ograniczenie ceny, ale wyraźnie pogarszają one nasze wrażenia związane z użytkowaniem aparatu. Trudno przegląda się zdjęcia (…) nawet zakładki menu wyglądają źle (…) Rozdzielczość jest po prostu zbyt niska.
Sam się tego właśnie obawiam – czy chcąc maksymalnie zejść z ceną końcową, Sony nie przesadziło, ograniczając rozdzielczość ekranu do 230 tys. pikseli? Przekątna trzech cali na nic się tu nie zda, skoro obraz będzie nieczytelny. Trudno sprawę jednoznacznie ocenić nie mając aparatu w rękach, ale jeśli już w tej chwili spotykamy się z negatywnymi recenzjami…
Niemniej jednak wydaje mi się, że A3000 odnajdzie swoją niszę. Bagnet E i sensowne szkła od Sony pozwolą rozwinąć funkcjonalność aparatu, a dostęp do wygodnego pokrętła trybów, gorąca stopka czy właśnie wizjer ze stuprocentowym pokryciem kadru zajmą się resztą – czyli ergonomią.
Nie zapominajmy zresztą, że A3000 i tak wygląda na dobry sprzęt: opcja filmowania w Full HD (50i/25p) dzięki matrycy APS-C, kilkanaście efektów artystycznych (mogą przydać się bardziej, niż myślicie) i niska waga są wyraźnymi zaletami.
„Mała lustrzanka”, tyle, że bez lustra
A3000 będzie relatywnie tani, wygodny w użytkowaniu, lekki i – zapewne – zaoferuje bardzo przyzwoitą jakość obrazu. Tym, z czym będą musieli zmierzyć się użytkownicy, będzie natomiast niskiej klasy monitor LCD, pozbawiony szans na wyświetlanie szczegółów 20-megapikselowych fotografii.
Zresztą, to pierwszy taki projekt Sony, więc zrozumiałe jest oszczędne wchodzenie w rynek. Być może już niedługo będziemy świadkami premiery aparatu bardziej zaawansowanego, kierowanego raczej do osób zaawansowanych – ale wtedy, rzecz jasna, cena wzrośnie przynajmniej dwukrotnie.
Źródło: Sony, DPReview
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
SONY 85 mm f/1.4 GM II to druga odsłona topowego obiektywu portretowego producenta. Udało się…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies