>

Fujifilm X-M1. Tańszy retro-bezlusterkowiec (pierwsze wrażenia)

Fujifilm uzupełnił portfolio doskonałych aparatów X-Pro1 i X-E1 o model pozbawiony wizjera i ogromnej ilości przycisków wyprowadzonych na zewnątrz obudowy. Producentowi udało się dzięki temu wyraźnie obniżyć cenę, schodząc do pułapu 699 euro (ok. 3000 złotych).

Czy, poza wyżej wspomnianymi, ilość wyrzeczeń nie przeszkodzi X-M1 w osiągnięciu rynkowej popularności? Przyjrzyjmy się sprawie dokładniej.

Specyfikacja techniczna

Ogólne
Data premiery 06.2013
Typ bezlusterkowiec
Budowa
Wymiary 117×67×39 mm
Waga 330 gramów z baterią
Obudowa Wzmacniany plastik
Matryca i procesor
Format i typ APS-C, CMOS, EXR II
Rozdzielczość 16,3 Mpix
Czułość ISO 200-6400
Ekran
Rozmiar 3″
Typ ekranu LCD, uchylany
Rozdzielczość 920 tys. punktów
Pozostałe
Nagrywanie filmów Full HD: 1920 x 1080, 30 kl/s
MOV / H.264; dźwięk stereo
Zdjęcia seryjne 5,6 kl/s
Mechanizm czyszczenia matrycy tak
Stabilizacja obrazu tak
Migawka 30 – 1/4000 s
Obsługa kart SD/SDHC/SDXC
Lampa błyskowa tak, pop-up
Hot-shoe tak
Wizjer nie
Bateria
Typ/pojemność Akumulator litowo-jonowy NP-W126
Wydajność 350 klatek wg CIPA
Funkcje
Nastawy automatyczne tak
Nastawy ręczne tak
Efekty tak
Dodatki Akcelerometr, Wi-Fi, Mini HDMI (C)

Budowa i jakość wykonania

Od dnia premiery w styczniu 2012 roku system Fujifilm X wzbudza duże zainteresowanie, idąc w stronę zupełnie inną, niż większość (poza Olympusem) producentów. Japończycy stawiają bowiem na design retro, na sentyment, garściami czerpiąc z wyglądu aparatów analogowych. Nie inaczej jest i tym razem.

O ile na pierwszy rzut oka X-M1 może wydać się zbliżony konstrukcyjnie do X-Pro1, to ktoś zainteresowany tematem szybko dostrzeże różnice. Te występują przede wszystkim na panelu tylnym i górnym; X-M1 nie został wyposażony w żaden wizjer, ale w zamian oferuje odchylany, trzycalowy ekran LCD o rozdzielczości 920 tysięcy punktów.

Skromniejsze, bardziej nowoczesne rozplanowanie przycisków i pokręteł w X-M1 miało spory wpływ na ograniczenie ceny aparatu

Nie znajdziemy tu również przycisku AE-L/AF-L ani tego, który odpowiedzialny jest za funkcje pomiaru światła. Na plus nowego aparatu należy natomiast zapisać obecność dedykowanego przycisku do wideo, choć – jak podkreśla DPReview – nie może być on przeprogramowany. Na szczęście, w obydwu przypadkach mamy pokrętło do, na przykład, zmiany wartości przysłony w trybie jej priorytetu (A).

Spore różnice pojawiają się również na ściance górnej, gdzie – owszem – również mamy dwa pokrętła, jednak pełnią one zupełnie różne funkcje. O ile w X-Pro1 dostaliśmy bardzo fajny i doskonały ergonomicznie „analogowy” zestaw do modyfikowania parametrów ekspozycji, tak X-M1 oferuje rozwiązanie znane raczej z nowoczesnych cyfrówek, nie inspirując się pomysłami ery analogowej. Nowy model oddaje użytkownikowi standardowe pokrętło trybów (P, A, S, M i rozmaite funkcje automatyczne).

Na koniec powiem jeszcze, że X-Pro1 i X-E1 produkowane są w Japonii. Nowy X-M1 – na terenie Tajlandii. Korpus aparatu, poza pokrętłami i spustem migawki na górnej płytce, wykonany został z plastiku.

Funkcjonalność

X-M1 to najtańszy aparat systemu X, cechującego się już w tej chwili kilkoma doskonałymi szkłami. Do tego dochodzi ta sama, 16-megapikselowa matryca CMOS X-Trans, którą producent wsadził do poprzednich modeli. Trudno nie uznać tego za zaletę, jako że obraz generowany przez ten sensor stoi na odpowiednio wysokim poziomie.

Spory plus do nowego aparatu wędruje za możliwość ręcznego odchylenia wbudowanej lampki, celem rozproszenia światła. Rozwiązanie po raz pierwszy (w bezlusterkowcach)  pojawiło się w jednym ze starszych PEN-ów i od tamtego czasu zaskarbiło się spore grono miłośników. Jak w innych przypadkach, opcja ta jest zupełnie nieoficjalna.

Z której strony by na X-M1 nie patrzeć – wygląda tak samo dobrze

Nawet mimo zmodyfikowanej funkcjonalności, X-M1 pozostaje jednym z najlepiej zaprojektowanych bezlusterkowców na rynku. Fujifilm zrobił coś zupełnie innego niż jego konkurenci. Co?

Zadbał o ergonomię. Większość firm, w obawie przed utratą początkujących użytkowników, chce maksymalnie „wygładzić” korpus, pozbawiając go przycisków, pokręteł i wszelkich tego typu elementów. Fuji – wręcz przeciwnie. To idealny wybór dla kogoś, kto potrafi korzystać z ustawień manualnych czy półautomatycznych. Dwa pokrętła odpowiedzialnie za ekspozycję i dodatkowe pokręło trybów zapewnią wygodę znaną z zaawansowanych lustrzanek. Dla mnie to rewelacja.

Podsumowanie

Wyraźne obniżenie ceny ma pomóc X-M1 dotrzeć do większego grona użytkowników, popularyzując tym samym system Japończyków. Decyzja słuszna, bo jest to system dobry i stawiający na obecność szkieł stałoogniskowych, które z tego rodzaju aparatami współpracują wręcz genialnie. Jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę charakterystyczny retro-design, to otrzymujemy niemalże idealny sprzęt.

Problemem dla niektórych może być – mimo wszystko – wysoki koszt całej konstrukcji. Trzy tysiące złotych (polska cena nie została jeszcze zapowiedziana) to w dalszym ciągu sporo, choć tutaj przynajmniej wiemy, za co płacimy. Osobiście z wielką ochotą powitałbym opcjonalny wizjer optyczny/elektroniczny, który byłby kompatybilny z X-M1. Cięcie kosztów to dobra decyzja, ale wybór niech pozostanie wyborem.

Niektórzy mogą też mieć zastrzeżenia do plastiku; na nim opiera się przecież cała konstrukcja bezlusterkowca. Tę kwestię będziemy mogli skonfrontować z rzeczywistością dopiero wtedy, gdy aparat pojawi się w redakcji.

Antoni Żółciak

Disqus Comments Loading...

Najnowsze artykuły

Trzy nowe obiektywy od Canona. System RF staje się jeszcze lepszy

RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…

2024-10-30

Sony ZV-E10 II to najlepszy aparat do filmowania za mniej niż 5 tys. zł? (TEST)

Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…

2024-10-29

Panasonic LUMIX S5D, czyli stary aparat w nowej odsłonie

Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…

2024-10-08

Panasonic Lumix S9, S5II, S5IIX, G9II dostają nowe funkcje. Za darmo!

Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…

2024-10-08

SONY 85 mm f/1.4 GM II w naszych rękach. Portretówka marzeń (zdjęcia)

SONY 85 mm f/1.4 GM II to druga odsłona topowego obiektywu portretowego producenta. Udało się…

2024-09-23

ON1 Effects 2023, czyli alternatywa dla Lightrooma, teraz za darmo!

Warto skorzystać i się pospieszyć. Przez krótką chwilę świetny program do zdjęć - ON1 Effects…

2024-09-12

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies