„Żółty” producent ma w swojej ofercie co najmniej kilka perełek. Postanowiliśmy dokładniej przyjrzeć się każdemu szkłu po kolei i wybrać te, do których prawdopodobnie wzdycha większość z Was. Podobnie jak w przypadku obiektywów Canona, przyglądamy się portfolio Nikona, zestawiając dwóch największych rywali.
Jak to zazwyczaj bywa w fotografii – trudno tu o tanie produkty. Postaraliśmy się jednak wyselekcjonować szkła uniwersalne (ale też i jasne): są więc zoomy, są „stałki”, są obiektywy typu tele. Nie bierzemy pod uwagę opcji alternatywnych, związanych z innymi producentami. O tych będziemy pisać w następnych odcinkach.
NIKKOR AF-S 24 mm f/1.4G ED
Szeroka, jasna stałka dla profesjonalistów
Świetnie wykonany, oferujący wysoką rozdzielczość, współpracę z FX i DX, a także szybki i cichy autofocus. To szkło z najwyższej półki, co doskonale odzwierciedla jego wysoka cena. Niektórzy narzekają na aberrację sferyczną i spore winietowanie, ale w dalszym ciągu plastyka tego Nikkora pozostaje na kapitalnym poziomie. Biorąc pod uwagę ostatnią pozycję na naszej liście, alternatywnie mógłby pojawić się tu klasyczny 24-70 mm f/2.8. Ale do tego jeszcze dojdziemy.
NIKKOR AF-S DX 35 mm f/1.8G
Fajny, jasny standard w dobrej cenie
Za ok. 700 złotych możesz dostać szkło, które będzie idealnie pasować do lustrzanek DX i posłuży Ci przez długie lata. Metalowy bagnet i kompaktowa obudowa zapewniają solidność przy jednoczesnym zachowaniu dobrej jakości obrazu – nie tylko w centrum kadru. Już od f/2.0 obiektyw oferuje taką jakość, do której trudno się o coś przyczepić – no, może poza winietą. Jakby jednak sprawy nie ująć, 35 mm f/1.8G jest jedną z bardziej udanych propozycji w tej cenie.
NIKKOR AF-S 70-200 mm f/2.8G ED VR II
Jasny, klasyczny zoom
Pierwszą moją reakcją związaną z dostaniem 70-200 f/2.8G do łap było ustawienie go na 200 milimetrów i kompletne otwarcie przysłony. Wtedy dopiero widać świetny bokeh, charakterystyczny dla jasnych telezoomów. Nie jest to może klasa 200 mm f/2, ale otrzymujemy za to i większą uniwersalność, i niższą cenę. Moim zdaniem 70-200 f/2.8 jest obowiązkową pozycją w torbie każdego Nikoniarza – a jeśli budżet nie pozwoli na taki wydatek, to zawsze istnieje alternatywa w postaci 70-200 mm ze światłem f/4.
NIKKOR AF-S 85 mm f/1,4G
Do portretów idealnych
Zabrzmi to jak słabe hasło reklamowe, ale tak jest w istocie – w tym przypadku ogranicza Cię w zasadzie własna wyobraźnia. Dziewięciolistkowa przysłona kapitalnie rozmywa tło, co przyda się zarówno w plenerze, jak i w studiu. Jasność obiektywu pozwoli dodatkowo na osiągnięcie rezultatów niemożliwych do realizacji z ciemniejszym odpowiednikiem. Nie wierzysz? Spójrz na sample, choćby z Flickra. Do pełnej klatki będzie to idealne szkło, a naturalna winieta doda zdjęciom dodatkowego uroku.
NIKKOR AF-S 14-24 mm f/2.8G ED
Szeroki, jasny zoom
Genialny do architektury, zwłaszcza na pełnej klatce, ale z DX-em też ciekawe efekty można nim osiągnąć. 14 elementów w 11 grupach to konstrukcja skomplikowana, ale świetna jakościowo, korzystająca dodatkowo z dwóch soczewek o niskiej dyspersji. Idealne uzupełnienie 24-70 f/2.8 i wymienionego wyżej 70-200 f/2.8. Podobnie jak w innych Nikkorach tej klasy, pierścień ostrości nie kręci się podczas pracy autofocusu, a gdy zdecydujemy się na ręczne ostrzenie – autofocus automatycznie się wyłączy.
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Ten 85mm ma światło 1,8 a nie jak napisaliście 1,4
Dobre wybory – osobiście dałbym jeszcze Nikkora 200/2.8 – piękne bydle na pełnej klacie 😀 no ale skoro 5 najlepszych to 5 a nie 6 😉