Trend, który dotychczas widoczny był głównie w statystykach serwisów społecznościowych i na platformach pokroju Flickr’a, dociera także do profesjonalnych stocków. Mam na myśli oczywiście modę na fotografię komórkową. O tym, jak bardzo zmienia się oblicze fotografii komercyjnej świadczy nie tylko głośna okładka New York Times, ale także projekty, takie jak Clashot – powołana do życia przez agencję Depositphotos platforma, pozwalająca użytkownikom zarabiać pieniądze poprzez sprzedaż fotografii z urządzeń mobilnych.
Naszym celem jest zmiana podejścia do sposobu, w który odpowiednie i świeże treści są dostarczane klientom. Poza tym, chcemy, żeby każdy użytkownik smartfona otrzymał nagrodę, na jaką zasługuje za swoje zdjęcie oraz aby miał szanse zostać rozpoznawalnym jako popularny fotograf. Ponadto mamy nadzieję, że Clashot stanie się pierwszym krokiem w kierunku regulacji prawnej wykorzystywania treści z urządzeń mobilnych w mediach masowych; wprowadzając projekt, chcielibyśmy zasugerować nowe zasady licencjonowania treści mobilnych, które będą jaśniejsze dla kupujących i sprzedających.
– tak projekt zachwala Elena Flanagan-Eister, dyrektor naczelny Depositphotos.
Cechą charakterystyczną Clashot jest to, że nie jest to tylko zwykły mechanizm dodawania zdjęć zrobionych komórką. To raczej platforma pseudo-społecznościowa, za pomocą której fotograf może nie tylko publikować swoje prace (oczywiście z myślą o tym, aby je sprzedać), ale również aktywnie dyskutować z innymi użytkownikami.
Najlepsze zdjęcia, które dostępne są za pośrednictwem Clashot, dołączą do prac publikowanych w sekcji editorial na Depositphotos, a dostawcy będą otrzymywać prowizje za każdą sprzedaną fotografię, zgodnie ze stawkami agencji. Jednym warunkiem, regulującym to, kto może publikować zdjęcia na wspomnianej platformie, jest w zasadzie tylko konieczność posiadania odpowiedniej aplikacji (obecnie tylko dostępnej na iPhone’a – edycje na iPada i Androida pojawią się wkrótce).
Co myślicie o takim podejściu do sprzedawania zdjęć?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.