Witajcie w kolejnej odsłonie z serii “FotoManiaKalnego Kompedium Wiedzy”. Tym razem, tak jak obiecałem to w poprzednim odcinku, postaram się zaprezentować Wam kilka miejsc w których możecie znaleźć nabywców na zdjęcia. Pamiętajcie jednak, jeśli chcecie odnieść sukces, oferowane przez Was prace muszą być poprawne i stworzone zgodnie z regułami, które przedstawiłem w poprzednich artykułach z serii.
Zacznijmy od kilku formalnych rzeczy, które musicie wiedzieć zanim rzucicie się w odmęty giełd fotograficznych.
1. Wybór właściwego pośrednika.
Zanim dokonacie poważnej decyzji (a taką zazwyczaj jest wybór pośrednika), powinniście zbadać jakie możliwości oferuje Wam dana strona lub agencja. Najpierw więc uważnie obejrzycie daną galerię, jej wygląd, sposób prezentacji i możliwości techniczne. Warto dowiedzieć się jaki typ zdjęć jest najpopularniejszy, jakie fotografie dominują w ofercie i co bardzo ważne, zdecydujcie, czy jesteście w stanie wpasować się w obowiązujący styl. Przydatną rzeczą jest także ocena, jak duży ruch jest generowany w skali miesiąca. Logicznym wszak jest, że im więcej osób odwiedza daną agencję, tym większa szansa dla Was by coś sprzedać. Zazwyczaj najlepszym źródłem informacji jest forum dołączone do danej strony. Wszystkie dane, które zbierzecie, muszą prowadzić do uzyskania odpowiedzi na pytanie: Jak dużo prac jestem w stanie sprzedać w tej galerii w ciągu miesiąca / roku?
2. Kluczowe słowa.
Choć łatwo o tym zapomnieć na początku, słowa kluczowe i właściwe wybranie kategorii w których umieścicie swoje prace, jest jedną z istotnych rzeczy decydujących o sukcesie. Pamiętajcie, że kierujecie swoją ofertę do osób, które w danym momencie potrzebują dobrej fotografii do celów komercyjnych. Statystyczny potencjalny nabywca ma mało czasu i chęci by przeglądać setki zdjęć. Wpisze kluczowe słowa i wybierze jedno z rozwiązań zademonstrowanych przez system wyszukiwarki. Dlatego właśnie, musicie wybiegać myślą do przodu i tak określić swoje prace, by trafiać jak najczęściej w gust i potrzeby potencjalnych klientów. Nie lękajcie się przy tym korzystać z narzędzi usprawniających waszą pracę. Dla przykładu tutaj znajdziecie przydatną wyszukiwarkę, która może pomóc w znalezieniu właściwych słów do opisania zdjęcia.
3. Dodawanie prac.
Chcąc dodać zdjęcia do bazy danych danej agencji, staniecie przed kilkoma możliwościami, z których na każdą musicie być przygotowani. Najmniej problemów sprawia formularz zamieszczony na stronie, nie zawsze jednak będziecie mieli taką możliwość. Niektóre z galerii preferują bowiem upload przy pomocy skryptów ActiveX/Java. W tej ewentualności jedyne co może być Wam potrzebne, to odpowiednio zaktualizowana przeglądarka internetowa. Więcej natomiast problemów możecie mieć, jeśli dana agencja wymaga dostarczania plików drogą FTP. W takim wypadku nie unikniecie konieczności korzystania z jakiegoś sensownego programu jak CuteFTP czy FileZilla dla Windows albo Cyberduck dla użytkowników Mac’ów. Co warto podkreślić, zazwyczaj ta ostatnia metoda sprawdza się najlepiej i kosztuje Was najmniej straconego czasu.
Czas najwyższy by przejść do rzeczy. Oto sześc najpopularniejszych w mojej ocenie agencji, które mogą pośredniczyć pomiędzy Wami a potencjalnymi nabywcami, o ile oczywiście zaakceptujecie panujące zasady gry. Jak zauważycie prędko, polecam Wam głównie strony anglojęzyczne. Nie bez powodu tak się dzieje. Im większa baza klientów, tym większy zysk – warto mieć na to baczenie.
FOTOLIA
Adres: fotolia – wersja polskojęzyczna, wersja anglojęzyczna.
Fotolia to jedna z młodszych firm handlujących fotografiami. Posiada bardzo dużą i szybko rozwijającą się ofertę, z której coraz częściej korzystają agencje reklamowe i prywatni nabywcy. Za każde sprzedane tutaj zdjęcie otrzymacie prowizję, której wielkość ustalana jest indywidualnie – związane jest to z typem licencji przekazanej klientowi. W wypadku tej galerii, nie musicie znać języka angielskiego, gdyż Fotolia ma przedstawicielstwo także w Polsce.
DREAMSTIME
Adres: Dreamstime – ang..
Dreamstime funkcjonuje od 2000 roku, jednak koncept działalności tej agencji zmienił się kilka razy w ciągu ostatnich 9 lat. Po 2004 roku, firma zaczęła zyskiwać na popularności i obecnie jest jedną z bardzo prężnych galerii. Zasady obowiązują tutaj proste. Jeśli przedrzecie się do klientów, za każde sprzedane zdjęcie zyskujecie 0,50$, choć z czasem suma ta może ulec zwiększeniu. Niestety, korzystanie z Dreamstime wiąże się z koniecznością znajomości języka angielskiego.
SHUTTERSTOCK
Adres: wersja anglojęzyczna.
Shutterstock działa na nieco odmiennych zasadach niż inne agencje. Klienci nie kupują tutaj pojedynczych zdjęć, lecz wykupują abonament miesięczny w którym zawiera się do 750 fotografii możliwych do ściągnięcia. Was interesować powinno jednakże głównie ile możecie tu zarobić, a ta suma nie powala na kolana – 0,25$ za każdorazowe ściągnięcie Waszej pracy. Korzystanie z Shutterstock wiąże się z koniecznością znajomości jednego z europejskich języków: angielskiego, francuskiego, niemieckiego lub hiszpańskiego.
BIGSTOCKPHOTO
Adres: Bigstockphoto – ang..
Od czasu uruchomienia serwisu w maju 2005 roku, BigStockPhoto zgromadził w sumie ponad 110 000 zdjęć, 11 000 nabywców i ponad 3 100 fotografów. Robi wrażenie, prawda? Pamiętajcie też, że tutaj w każdym tygodniu dodaje się blisko 6 000 fotografii, więc jeśli chcecie się przebić, musicie być zdeterminowani. Zarobki na jakie może liczyć to 0,50$ za każde ściągniecie Waszego zdjęcia, a do tego możliwe są transakcje na zasadach specjalnych, za które dostaniecie do 20 000$ jednorazowo. Niestety, korzystanie z BigStockPhoto wiąże się z koniecznością znajomości języka angielskiego.
123RF
Adres: 123RF wersja polskojęzyczna | wersja anglojęzyczna.
123RF to portal firmy Inmagine, zajmującej się handlem zdjęciami od 2000 roku. Agencja posiada znaczną bazę stałych klientów, stąd też, jeśli uda się Wam wybić, możecie liczyć na stały dopływ gotówki. Prowizja wynosi 50% od ceny sprzedanej fotografii, a ta z kolei zależy od rozdzielczości pracy: 1$ za małe zdjęcie, 2$ za średnie i 3$ za duże. Ponadto dochodzi do tego premia za obrót jaki zrobiliście w danym odcinku czasu. W wypadku tej galerii, nie musicie znać języka angielskiego, gdyż 123RF ma swój polski odpowiednik.
ISTOCKPHOTO
Adres:
istockphoto wer. polskojęzyczna | wersja anglojęzyczna.
Jedna z największych i najpopularniejszych agencji zajmujących się pośrednictwem w sprzedaży zdjęć. Tutaj niestety, nie macie czego szukać, jeśli nie jesteście naprawdę dobrzy. W ofercie firmy znajdziecie prace najlepszych i najbardziej znanych fotografów – krótko mówiąc zabójcza konkurencja. Jeśli jednak uda się Wam zacząć zarabiać w tym serwisie to zdecydowanie możecie być z siebie dumni. W wypadku tej galerii, nie musicie znać języka angielskiego, gdyż ma swój polski odpowiednik.
Źródło: 123RF, Istockphoto, DPhotoJournal, BigStockPhoto, Shutterstock, Dreamstime, Fotolia
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Proszę bardzo 🙂
Dzięki wielkie! 🙂
W większości wypadków, przychód uzyskany ze sprzedaży zdjęć będzie przychodem z tytułu praw majątkowych, dzięki czemu nie występuje konieczność prowadzenia działalności gospodarczej. Podatek natomiast odprowadzać trzeba. Sprzedającemu przysługuje 50-procentowy koszt uzyskania przychodu, a obecnie obowiązujące przepisy nie wymagają od autora uzyskującego przychody z praw majątkowych (a przynajmniej w tym kontekście) składania w trakcie roku jakichkolwiek deklaracji podatkowych z tego tytułu. Teoretycznie obowiązek poboru zaliczki na podatek dochodowy od wypłaconej należności spoczywa na płatniku, który dokonuje wypłaty tej należności z tytułu praw majątkowych. Przychody zatem wykazać winno się w rozliczeniu rocznym. To w kwestii przepisów. Według mnie, nawet po potrąceniu podatku, sprzedawanie zdjęć na tego typu giełdach, jest opłacalne. Warunkiem koniecznym jest natomiast, byś podszedł do tego na poważnie i dysponował pokaźną ilością dobrych technicznie zdjęć. Powodzenia!
A jak się ma do tego odprowadzanie podatku dochodowego? Jestem zainteresowany, ale to złodziejskie państwo na razie na nic mi nie pozwala, a jak pozwala to nie jest to opłacalne przez podatki.