Niedawno pisaliśmy o ciekawym sposobie na wykonanie zdjęcia przy użyciu techniki zwanej Focus Stacking, pozwalającej na precyzyjne rozszerzenie głębi ostrości na głównym planie, bez konieczności wyostrzania tła. Jednakże użytkownicy lustrzanek cyfrowych Canona nie muszą iść w ślady Davida Hunt’a. Istnieje prostszy sposób (i do tego nie polegający na fizycznym przesuwaniu aparatu) na zwiększenie głębi ostrości, który wiąże się z wykorzystaniem alternatywnego oprogramowania ML.
Dla przypomnienia, technika Focus Stacking polega na połączeniu w całość kilku, a nawet kilkunastu fotografii, z których każda ma ustawiony w innym miejscu punkt ostrości. Im więcej zdjęć i im mniejszy skok pomiędzy punktami ostrości, tym lepszy efekt można uzyskać. Finalnej obróbki dokonujemy w programie graficznym (niektóre narzędzia mają wbudowane narzędzie automatycznie wykrywające najostrzejsze punkty w kadrze).
Najlepsze efekty uzyskuje się przy fotografii makro oraz produktowej, kiedy chcemy mocno podkreślić obiekt na pierwszym planie i uzyskać malowniczy bokeh w tle. Czemu nie skorzystać po prostu z odpowiedniej przysłony? W niektórych wypadkach jest to możliwe, jednak często wiąże się również z tym, że musielibyśmy zdecydować się albo na częściowo rozmyty cel, albo na tło zbyt ostre, niż jest to konieczne.
W sieci istnieje wiele poradników, jak uzyskać wspomniany efekt ręcznie. Wiąże się to zazwyczaj ze żmudnym ustawianiem ostrości oraz parametrów obrazu. Jednak technologia idzie do przodu i najtrudniejszą część Focus Stackingu możemy już zautomatyzować. Zwłaszcza, jak jesteśmy posiadaczami lustrzanki marki Canon kompatybilnej z oprogramowaniem Magic Lantern.
Uwaga: instrukcję instalacji oprogramowania znajdziecie na stronie projektu, niebawem też na łamach naszego serwisu szerzej omówimy całą procedurę. Podkreślamy jednak, że ML to nieoficjalne rozwiązanie, którego wykorzystanie narusza zasady gwarancyjne. Firmware instalowany jest na karcie SD, z której też startuje przy każdym uruchomieniu aparatu.
Focus Stacking krok, po kroku
Wróćmy teraz do tego, jak uzyskać efekt Focus Stacking. Przeprowadzę Was przez ten poradnik na przykładzie modelu Canon EOS 600D. Przede wszystkim ustawiamy aparat w odpowiedniej odległości od obiektu – tak, aby obiektyw mógł wyostrzyć obraz na najbliższym punkcie. Warto sprawdzić, kręcąc pierścieniem ostrości, jaki zakres punktów obejmujemy i w razie czego skorygować ustawienie aparatu. Tutaj ważna uwaga – lustrzankę powinniśmy osadzić na statywie. Następnie przełączamy optykę w tryb AF (niestety automatyzacja procesu wymaga obiektywu z automatycznym focusem), a ekran w tryb Live View.
Kolejną czynnością jest odnalezienie właściwej opcji w ustawieniach softu Magic Lantern. Do alternatywnego menu wchodzimy poprzez naciśnięcie przycisku oznaczonego ikoną kosza. Za pomocą strzałek przechodzimy do zakładki Focus. Mamy tutaj kilka interesujących opcji. Nas interesują przede wszystkim dwie.
- Stack focus: Tutaj określamy w jaki sposób uruchamiamy proces robienia kolejnych zdjęć (spust migawki lub naciśnięcie przycisku Play) oraz ilość kroków pomiędzy kolejnymi punktami ostrości.
- Focus End Point: Aby zmienić tu cokolwiek, do menu ML musieliśmy wejść z włączonym Live View. Po zaznaczeniu FEP wciskamy przycisk Set, co zaprowadzi nas do podglądu kadru wraz z tekstową nakładką pozwalającą określić punt graniczny ostrości, od którego aparat zacznie fotografować (drugi punkt jest domyślnie ustawiony jako ten, od którego zaczęliśmy cokolwiek zmieniać). Zatwierdzamy wybór przyciskiem Set.
Teraz pozostaje nam nawigować z powrotem do opcji Stack Focus i uruchomić proces za pomocą wybranej metody (ja korzystam z przycisku Play). Aparat przejdzie w tryb Live View i odczeka chwilę, abyśmy mogli się odsunąć (lepiej nie dotykać aparatu, aby wyeliminować drżenie ręki). Teraz automatyka zajmie się resztą. Lustrzanka wykona serię zdjęć zmieniając ostrość w ustalonych przez nas wcześniej odstępach, pomiędzy punktami które wybraliśmy. Teraz czeka przekopiowanie zdjęć na dysk twardy komputera oraz wizyta w programie graficznym.
Bez względu na to, z jakiego programu korzystamy, zasada działania jest identyczna. Należy załadować zdjęcia jako warstwy w jednym pliku, a następnie dodając maski, usunąć z obiektu, który nas interesuje obszary rozmyte. Jak już wspomniałem, niektóre programy pozwalają zautomatyzować ten proces. Czasami jednak warto poświęcić dłuższą chwilę zdjęciu aby nie narazić się na ewentualne zniekształcenia obrazu oraz zagwarantować sobie jak najlepszy efekt finalny.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Tylko że ten sposób wymaga obecności komputera przy aparacie. Co zrobić, jeśli dla przykładu, jesteśmy w plenerze i nie zabraliśmy ze sobą laptopa? 🙂
Jeszcze słowo o ML – ten soft nie jest instalowany na aparacie, a na karcie pamięci (jest bootowany z poziomu nośnika pamięci).
Pozdrawiam
Czy będą jeszcze jakieś artykuły odnośnie ML?
Mamy w planach jeszcze kilka poradników poświęconych ML, ale w tym miesiącu raczej żadnego z nich nie zdążymy opublikować. Pozdrawiam
Coś takiego można też wykonać za pomocą programu do sterowania aparatem z pozycji komputera EOS Utility (mowa o Canonie). Gdzie możliwe jest ręczne dostrajanie ostrości. Wystarczy postawić aparat na statyw podpiąć kablem do kąpa i do dzieła, a przy tym nie trzeba instalować oprogramowania które może doprowadzić do uszkodzenia sprzętu.
Bardzo ciekawe, wydaje sie troche skomplikowane ale chyba sie skusze i przetestuje ;]