Canon to firma obecna od dawna na naszym rynku. W swojej ofercie ma wiele produktów kierowanych zarówno do początkujących jak i zaawansowanych miłośników fotografii. Żaden z aparatów nie ma jednak tak dużego wzięcia jak urządzenia z serii Powershot SX, wśród których jeden model, popularnością zdecydowanie się wyróżnia – chodzi oczywiście o kompakt SX10 IS. Przyjrzyjmy się zatem nieco bliżej tej konstrukcji.
Budowa
Canon Powershot SX10 IS rozmiarami przypomina lustrzankę, jest dość masywny, ale dobrze się trzyma go w dłoni. Zastosowane materiały robią dobre wrażenie, a całość wygląda estetycznie i solidnie. Przy wykończeniach zastosowano gumowe elementy, które w znaczny sposób poprawiają przyczepność i komfort korzystania z aparatu. Interfejs składa się z dużej liczby przycisków, umożliwiających szybkie korzystanie z wielu funkcji modelu. Ich rozmieszczenie, a dokładniej rzecz biorąc ich zagęszczenie sprawia jednak, że łatwo je przez przypadek nacisnąć. Może to irytować, ale jak w przypadku ogólnej estetyki aparatu jest to rzecz względna, całkowicie zależna od naszych upodobań. Jeśli chodzi o zasilanie, to producent postanowił wykorzystać standard AA, co jest o tyle ułatwieniem, że pozwala korzystać ze zwykłych baterii wszędzie tam, gdzie nie ma możliwości korzystania z sieci, by naładować akumulatory (deklarowana wydajność wynosi 340 zdjęć na jednym ładowaniu). Wśród obsługiwanych nośników danych znajdziemy SD/SDHC, HC MMC Plus, MultiMedia Card i MMC Plus.
Elektronika i optyka
Canon PowerShot SX10 IS wyposażony został w matrycę typu CCD o efektywnej rozdzielczości 10 Mpix, który może w najlepszej jakości generować obrazy o wielkosci 3456 x 2592 pikseli. Za przetwarzanie obrazu odpowiada procesor DIGIC IV. Poziom szumów jest średnio wysoki, co jest oczywiście konsekwencją upakowania matrycy. Do naszej dyspozycji oddano obsługę czułości ISO od 80 do 1600 (z możliwością podbicia do 3200 przy zredukowaniu rozmiaru i jakości fotografii), przy czym fotografowanie na wysokich ustawieniach tej wartości jest raczej nie najlepszym pomysłem. Na wyposażeniu znajduje się obiektyw o jasności f/2,8 – f/5,7 i ogniskowej odpowiadającej zakresowi 28-560 mm dla filmu tradycyjnego, co daje bardzo szeroki kąt widzenia, ułatwiający fotografowanie dużych grup w pomieszczeniach oraz zmieszczenie w kadrze wysokich lub długich budynków. Szkło posiada także możliwość dużego zbliżenia, ułatwiając fotografowanie odległych obiektów lub małych detali architektonicznych. W trybie super makro można wykonywać zdjęcia już z odległości 0 centymetrów od przedniej soczewki obiektywu (przy szerokim kącie), ale należy pamiętać o właściwym oświetleniu (poza wbudowaną lampa błyskowa można korzystać z rozwiązań zewnętrznych jak Canon Speedlite EX). Bardzo dobrym pomysłem jest zamontowanie stabilizacji optycznej, która znacznie ułatwia robienie ostrych i nie poruszonych fotografii. Ponadto znajdziemy tutaj także 2,5-calowy wyświetlacz (o rozdzielczości 230 000 pikseli) umieszczony na zawiasie oraz wizjer, bardzo przydatny gdy kadrowanie przy pomocy LCD nie wchodzi w grę. Nie bez znaczenia jest także fakt, iż SX10 IS umożliwia rejestrowanie sekwencji wideo z rozdzielczością 640 x 480 pikseli, z prędkością 30 klatek na sekundę i zapisem dźwięku.
Funkcjonalność
Jeśli chodzi o zaplecze programowe, nie mamy na co narzekać. Do naszej dyspozycji oddano funkcję rozpoznawania twarzy AF/AE/FE/WB (w której ustawienie ostrości i parametry ekspozycji dopasowują się do ujętej w kadrze twarzy), technologię wykrywania ruchu (która określa poruszenie aparatu i obiektu w celu ustawienia optymalnej czułości ISO, niezależnie od warunków fotografowania), tryb Servo AF (powoduje śledzenie poruszających się obiektów, aby zapewnić ich ostrość) czy też funkcję i-Contrast (poprawia jasność w ciemnych miejscach ujęcia), działającą zarówno w trybie fotografowania, jak i odtwarzania. W efekcie otrzymujemy ostre zdjęcie pozbawione cieni i prześwietleń. Oprócz wielu różnych programów pełnej automatyki ekspozycji są do dyspozycji tryby automatyki ze wstępnym wyborem czasu lub przysłony oraz tryb manualny, co pozwala dowolnie ustawić parametry ekspozycji. Do dyspozycji mamy także tryb zdjęć seryjnych oraz zestaw filtrów (sepia, czerń i biel i inne). Całość uzupełnia szereg funkcji dających podstawowe możliwości edycyjne (obracanie, kadrowanie czy korekcja czerwonych oczu).
Canon powershot SX10 IS w liczbach
# Matryca CCD o rozdzielczości 10 MP;
# ISO od 80 do 1600 (z możliwością podbicia do 3200);
# Procesor DIGIC 4 z technologią iSAPS, zapewniający optymalizację obrazu;
# Obrotowy ekran TFT o przekątnej 2,5 cala i rozdzielczości 230 000 pikseli oraz wizjer elektroniczny (0,44 cala);
# Obiektyw szerokokątny z 20-krotnym zbliżeniem (odpowiednik 28 – 560 mm);
# Optyczny stabilizator obrazu;
# Nagrywanie video o rozdzielczości VGA z prędkością 30 klatek na sekundę i z dźwiękiem stereo;
# Obsługa nośników – karty pamięci SD, SDHC, MMC, MMCplus i HC MMCplus;
# Zasilanie z baterii AA (normalne lub ładowalne);
# Gabaryty – szerokość 124mm / wysokość 88,3mm / głębokość 86,9mm / waga 560g.
# Dostępność w Polsce:
Podsumowanie
Canon PowerShot SX10 IS to konstrukcja obecna już jakiś czas na rynku. Jej mocną stroną jest zastosowany obiektyw o szerokim kącie i optyczna stabilizacja obrazu z prawdziwego zdarzenia, która jest bardzo przydatna zarówno w czasie fotografowania przy słabym świetle jak i przy dużym zbliżeniu, kiedy możemy mieć trudność z utrzymaniem aparatu nieruchomo. Co więcej, poza wbudowaną lampą błyskową, znajdziemy tutaj także “gorącą stopkę” umożliwiającą nam zamontowanie jednej z kompatybilnych zewnętrznych lamp, co w znaczący sposób podnosi użyteczność kompaktu. Ruchomy wyświetlacz LCD jest bardzo dużym udogodnieniem i z pewnoscią ułatwi kadrowanie w trudnych sytuacjach (podobnie jak wbudowany wizjer). Początkującym amatorom fotografii przyda się w końcu bogate zaplecze programowe oraz pakiet automatycznych ustawień przeznaczonych do robienia zdjęć w różnych warunkach. Warto także podkreślić, iż jak na tego typu konstrukcję, zasilanie sprawuje się całkiem dobrze, oferując przyzwoitą liczbę 340 zdjęć na jednym ładowaniu.
Jakie wady ma produkt Canona? Jest ich kilka. Na początek wspomnieć należy o cyfrowym szumie. Tak naprawdę, pomimo całej rozpiętości czułości jaką mamy do dyspozycji, większość czasu będziemy trzymać się ISO 100-200. Wybierając wyższe wartości bowiem, bardzo prędko zauważymy znaczne pogorszenie jakości obrazu. Nie brakuje tutaj problemu obecnego w wielu modelach uzbrojonych w szkła o dużej rozpiętości ogniskowej, czyli silnej aberracji chromatycznej, wpływającej w znaczny sposób na ostrość i jakość fotografii. Mniej poważnym utrudnieniem jest problem z balansem bieli w przypadku oświetlenia żarowego, ale nie jest to rzecz szczególnie istotna dla przeciętnego użytkownika.
Bardzo istotnym zagadnieniem jest cena Canona. W tej chwili wyceniony jest w okolicach 1 300 zł, co definitywnie kieruje go w stronę bardziej zamożnych miłośników fotografii, choć tak naprawdę nie widać tego w parametrach. Za nieco mniejsze pieniądze można bowiem znaleźć kilka innych rozwiązań, które okażą się równie dobre jak Powershot SX10 IS. Nie zmienia to jednak faktu, że model ten jest dość udaną konstrukcją i z pewnością znajdzie wielu zadowolonych nabywców.
Źródło: Canon, Digital Camera Resource, Digital Photography Review, Imaging Resource
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.