Samsung Galaxy Camera to jeden z aparatów przełomowych, choć nie jest to lustrzanka, czy kompakt z wymienną optyką. Od strony technicznej jest to klasyczna cyfrówka, jednakże odpowiada duchowi naszych czasów i spełnia wszystkie potrzeby współczesnego amatora fotografii. Dlatego też na pokładzie znajdziemy łączność WiFi oraz 3G (aby utrzymać stały kontakt z portalami społecznościowymi), a wysoką funkcjonalność oraz elastyczność opcji zapewnia system Android, po którym będziemy nawigować za pomocą imponująco dużego wyświetlacza dotykowego.
Czy warto zainwestować taką sumę w kompakt? Czy zasługuje na swój rozgłos i wciąż rosnącą popularność? James Franco w bardzo obrazowy sposób pokazuje że nie powinniśmy mieć ku temu żadnych wątpliwości.
Niedawno aparat zawitał do naszej redaKcji i mieliście okazję przeczytać krótkie, pierwsze wrażenia. Teraz przyszedł czas na pełną, maniaKalną recenzję – poznajcie naszą opinię na temat aparatu Samsung Galaxy Camera.
Samsung Galaxy Camera może się pochwalić eleganckim i przede wszystkim zwracającym uwagę wzornictwem. Już przy pierwszym kontakcie wyczujemy charakterystyczny chłód oraz zauważalną wagę metalowej obudowy. Przedni panel oraz ścianki boczne (nie licząc gripu) zostały wykrojone z jednego, skąpanego w matowej bieli, elementu. Prosta linia obudowy ładnie się komponuje z matową, dominującą białą kolorystyką. Ekran został obudowany czarną ramką, która przechodzi w elegancką linię na froncie urządzenia. Design został dopracowany w najmniejszych szczegółach – łącznie z tłoczonym w metalu logiem producenta oraz nadrukowanym na gripie oznaczeniem serii.
Jakość wykonania i montażu stoi na wysokim poziomie. Wszystkie elementy zostały wykonane z dobrej jakości materiałów oraz zostały dobrze spasowane. Nic nie odstaje, a obudowa nie trzeszczy i nie ugina się pod naciskiem. Ruchome części pracują płynnie. Jedynie dwa elementy budzą wątpliwości. Mam wrażenie, że nadrukowany napis serii Galaxy, z czasem może się zetrzeć. Z kolei lampa błyskowa typu pop-up, po kilku użyciach, schowana nie tworzy już jednolitej linii z obudową – z drugiej strony denerwować to będzie tylko wybitnych estetów.
[nggallery id=53 template=techmaniak]
Aparat został uzbrojony w wyraźnie zaznaczony grip. Tutaj miejsce metalu zajęło utwardzone tworzywo sztuczne pokryte specjalnym antypoślizgowym deseniem. Urządzenie dobrze leży w dłoni i bez trudu znajdziemy oparcie dla palców. Trochę wbrew współczesnym trendom (na szczęście) projektanci nie zdecydowali się na nadmierną miniaturyzację. Kompakt cechuje się zauważalnymi gabarytami, co zdecydowanie ułatwia obsługę. Wszystkie przyciski są w zasięgu palców wskazujących, nawigować zaś bez trudu możemy oboma kciukami korzystając z dużego, blisko 5-calowego ekranu dotykowego.
Samsung Galaxy Camera może się pochwalić eleganckim i przede wszystkim zwracającym uwagę wzornictwem.
Zewnętrzny interfejs jest bardzo skromny. Składa się raptem z trzech przycisków i dźwigni zoomu. Włącznik jest nieduży i charakteryzuje się niskim skokiem. Chromowany spust migawki został oznaczony delikatnym, ale zauważalnym pod palcem wgłębieniem. Dźwignia zoomu została oznaczona czerwoną kreską oraz dwoma prostymi ikonami + i -, symbolizującymi kierunek oddalania i przybliżania kadru. Na lewym boku znajdziemy ostatni element interfejsu – spust lampy błyskowej. Choć charakteryzuje się równie niskim skokiem co włącznik, jego mechanizm jest czysto fizyczny. To oznacza, że lampę podniesiemy bez konieczności włączania aparatu.
Na liście elementów wyposażenia znajdziemy ponadto jednokanałowy mikrofon na górnej belce oraz ulokowany na lewym boku głośnik mono. Drugi z wymienionych działa całkiem przyzwoicie, jednakże projektanci dają nam alternatywę w postaci wyjścia stereo jack 3,5 mm dedykowanego słuchawkom (albo i głośnikom). Od razu rozwieję ewentualne wątpliwości – nie można tu podłączyć mikrofonu zewnętrznego. Zestaw portów uzupełnia gniazdo mini-HDMI na spodzie urządzenia oraz uniwersalne złącze micro-USB. Oba gniazda są zakryte zaślepkami chroniącymi przed pyłem, kurzem i ewentualną wilgocią.
Nie możemy też zapominać o gnieździe baterii, obok której standardowo wciśnięto slot kart Secure Digital. Tutaj warto wiedzieć przy zakupie, że powinniśmy się zaopatrzyć raczej w nośniki microSD. Gdybyśmy jednak o tym zapomnieli, urządzenie oferuje dostęp do pokaźnej 8-gigabajtowej pamięci wewnętrznej. Na zdjęcia i filmy nie przeznaczymy jednak więcej niż 4 GB – reszta jest zajęta przez system i zarezerwowana na aplikacje.
Aparat zasilany jest z pomocą niedużego akumulatora litowo-jonowego EB-F1A2GBU, o pojemności 1 650 mAh i napięciu 3,7 V. To stosunkowo mało, jak na sprzęt wyposażony w ekran dotykowy oraz pracujący w oparciu o system Android. Bardzo szybko przekonałem się o tym w praktyce. Na jednym ładowaniu udało mi się zarejestrować maksymalnie 180 zdjęć i ponad 10 minut wideo w najwyższej jakości. Towarzyszyło temu sporadyczne korzystanie z czujnika dotyku. W trakcie testów jasność ekranu była ustawiona na 50%, nie korzystałem z lampy błyskowej, a wszystkie dodatki w postaci modułów komunikacyjnych były wyłączone. W ogólnym rozrachunku to wynik słaby. Zwłaszcza że zostanie zredukowany, jeśli będziemy korzystać ze wszystkich usprawnień – w szczególności z ekranu dotykowego.
Aparat został uzbrojony w lampę błyskową typu pop-up. Została zamocowana na teleskopowym, dwuczęściowym mechanizmie, a jego spust znajdziemy na lewej belce urządzenia. Nie jest uruchamiana automatycznie i wymaga ręcznego podniesienia, jeśli chcemy z niej korzystać. Flesz charakteryzuje się przeciętną mocą. Doświetli nam obiekty w odległości 0,5 – 3,8 metrów, przy szerokim kącie. W sam raz na sesje przyjęciowe.
Wyświetlacz w Galaxy Camera to jeden z tych punktów specyfikacji, które zwrócą naszą uwagę jeszcze przed rozpakowaniem aparatu. Słowo „duży” nie oddaje w pełni wielkości 5-calowej matrycy. Określenie „gigantyczny w swojej klasie” zdecydowanie lepiej tu pasuje. To największy ekran na rynku aparatów kompaktowych, jaki został do tej pory wyprodukowany. Co więcej charakteryzuje się dobrymi parametrami obrazu. Wysoka rozdzielczość 1 280 x 720 pikseli zapewnia wysoką przejrzystość wyświetlanego materiału. Kąty widzenia są zaskakująco dobre, jak na technologię LCD. Co więcej, siła podświetlenia jest na tyle duża, aby umożliwić komfortową pracę już przy 30-40% mocy.
[nggallery id=55 template=techmaniak]
W zasadzie cała nawigacja odbywa się z poziomu panelu dotykowego (łącznie z ręcznym wskazywaniem punktu ostrości), który został zaprojektowany w oparciu o technologię pojemnościową. Czujnik jest dobrze skalibrowany i poprawnie reaguje na dotyk. Wykrywa przy tym do 5 punktów jednocześnie, co zdecydowanie ułatwia pisanie (nie doświadczymy zacięć i pominięć, przy szybkim wstukiwaniu kolejnych znaków) oraz umożliwia korzystanie z typowych dla systemu Android gestów. Po kilkunastu dniach pracy z urządzeniem, z czystym sumieniem mogę przyznać że obsługa aparatu jest wygodna (przy czym nie jestem zwolennikiem ekranów dotykowych w aparatach fotograficznych).
Samsung Galaxy Camera nie posiada wbudowanego wizjera. Nie znajdziemy też portu akcesoriów, ani złącza gorącej stopki. Musimy się zatem pożegnać z ewentualnymi pomysłami podłączenia dodatków w postaci zewnętrznej lampy błyskowej, czy celownika EVF. Nie można tego jednak klasyfikować jako wady w aparacie dedykowanym przede wszystkim amatorom.
Już przy pierwszych wrażeniach pisaliśmy, że Samsung Galaxy Camera jest aparatem nietypowym. To urządzenie z pogranicza segmentu kieszonkowych superzoomów (z uwagi na 21-krotne przybliżenie), a sprzętu typu SMART. Dlatego też na pokładzie znajdziemy szereg usprawnień, których próżno szukać w standardowych konstrukcjach przeznaczonych „tylko” do fotografowania.
Na pierwszy plan wysuwa się system operacyjny Android. Został wgrany w wersji 4.1.1 (Jelly Bean) ale środowisko graficzne zmodyfikowano i dostosowano na potrzeby urządzenia. Nawigacja po systemie jest intuicyjna, a poszczególne funkcje zostały dobrze opisane. Włączanie i działanie aplikacji jest bardzo płynne. Urządzenie zawdzięcza to przede wszystkim mocnej konfiguracji sprzętowej. Jednostka obliczeniowa to czterordzeniowy procesor, o taktowaniu 1,4 GHz. Współpracuje z układem graficznym Mali-400 MP4. Całość wspiera 1 GB pamięci RAM. Ku mojemu zaskoczeniu, w przeprowadzonych przez nas benchmarkach (AnTutu, Quadrant Professional, An3DbenchXL), aparat znacznie przebija wydajnościowo większość testowanych tabletów! Przy czym nie są to tylko cyfry. Widać to w obsłudze multimediów oraz zaawansowanych graficznie gier.
[nggallery id=57 template=techmaniak]
System Android stwarza ogromną elastyczność w aspekcie funkcjonalności. Domyślnie wgrane aplikacje pozwalają nam na dużo, a to tylko wierzchołek góry lodowej możliwości. Jeśli czegoś nam brakuje, wystarczy po to sięgnąć do Google Play. Dotyczy to nie tylko gier, ale również aplikacji związanych z fotografią. Dlatego też możemy w każdej chwili zrezygnować z domyślnego oprogramowania, na rzecz innych (może ciekawszych lub prostszych) aplikacji. Jeśli interesuje was kompatybilność z Instagramem, mogę was o niej zapewnić.
Jeśli czegoś nam brakuje, wystarczy po to sięgnąć do Google Play.
Oczywiście urządzenie SMART byłoby trochę kulawe bez modułów komunikacyjnych. WiFi jest ostatnio coraz bardziej popularne w aparatach fotograficznych, ale wbudowany modem 3G stanowi nowość. Obsługuje karty microSIM, a konfiguracja (jeśli nie jest utrudniona przez samego operatora) jest bardzo prosta. Jakby tego było mało, na pokładzie znajdziemy moduł Bluetooth oraz GPS, który możemy wykorzystać do geotagowania zdjęć, jak i awaryjnej nawigacji gdybyśmy obudzili się po przyjęciu w lesie. ;).
Do czego nam posłużą te wszystkie dodatki? Do tego samego, do czego służą w telefonach komórkowych. Ściąganie aplikacji z Google Play, Tweetowanie, wpisy na Facebooku, przesyłanie zdjęć do chmury lub na inne portale społecznościowe, surfowanie po sieci, oglądanie filmów na YT, transfer zdjęć między urządzeniami… możliwości jest bez liku. Jeśli zaś któryś z modułów nie jest akurat potrzeby, wystarczy go wyłączyć z poziomu wysuwanej belki, w głównym ekranie systemu Android.
Sercem testowanego aparatu jest matryca typu BSI CMOS w rozmiarze 1/2,3″, o rozdzielczości przeszło 16 megapikseli. Mamy dostęp do czułości z zakresu ISO 100 – 3200, a elektroniczna migawka pracuje w szerokim zakresie 16 – 1/2000 s. W kwestii optyki, możemy liczyć na obiektyw z 21-krotnym zoomem. Oferuje bardzo szeroki kąt 23 mm oraz atrakcyjną światłosiłę F2,8 – 5,9. Przy krótkich ogniskowych możemy się spodziewać charakterystycznego efektu walących się ścian (czy też rybiego oka). Dlatego też jeśli nie robimy akurat zdjęć grupowych, zaleca się stosowanie niewielkiego przybliżenia.
483 mm*
|
* odpowiednik dla filmu 35 mm
W kwestii jakości obrazu, aparat wypada trochę powyżej przeciętnej – na pewno zaś nie na poziomie, na którym spodziewalibyśmy się ujrzeć kompakt za ponad 2 tys. złotych. Głębia ostrości jest satysfakcjonująca, ale zakres tonalny trochę kuleje. Algorytm odszumiania radzi sobie dobrze, zachowując wystarczającą ilość detali przy wyższych czułościach ISO, aby zdjęcie nadawało się do publikacji internetowych. W istocie, to mniej więcej definiuje użyteczność tego aparatu – to sprzęt, przy którego pomocy którego zasilimy nowymi fotkami portale społecznościowe i skrzynki odbiorcze naszych znajomych. Drukowanie wielkoformatowych odbitek odradzam.
Poniżej zaprezentowano kilka wybranych zdjęć testowych, zrobionych z pomocą aparatu Samsung Galaxy Camera. Aby przejść do pełnowymiarowej fotografii w oryginalnej rozdzielczości, należy kliknąć w odpowiednią miniaturę. Aby następnie zapisać zdjęcie na dysku twardym, wybierz opcję Download the Original size.
ISO: 100; Migawka: 1/250 s; Przysłona: f/3,8; Ogniskowa: 34 mm |
Zaimplementowanie rozwiązań typu SMART na pokładzie aparatu kompaktowego ma swoją cenę. Samsung Galaxy Camera nie jest aparatem, którym możemy fotografować od razu po wyciągnięciu go z kieszeni. Na pełny rozruch, sprzęt potrzebuje około 4 sekund. Na szczęście od razu uruchamia się aplikacja dedykowana fotografowaniu (do okna systemowego możemy wejść dopiero w następnej kolejności, wciskając ikonkę domku w lewym górnym rogu ekranu). Sytuacja wygląda trochę lepiej, jeśli kompakt jest w trybie uśpienia – osiąga gotowość do pracy po niespełna 2 sekundach. Całkowita zmiana ogniskowych zajmuje niecałe 5 sekund w trybie fotografowania oraz ponad 6 sekund w trybie filmowania. Przerwa między kolejnymi zdjęciami (włączając w to ponowne wyostrzenie obrazu) to około 2 sekundy.
Dzięki czujnikowi BSI CMOS, możemy liczyć na wydajny tryb seryjny. Aparat oferuje szybkość 4 klatek na sekundę, ale z ograniczeniem ilości zdjęć w serii do 20. To dobry wynik, w pełni potwierdzający zamieszczone na stronie producenta deklaracje. Z pewnością uraduje to miłośników filmów poklatkowych – o ile ograniczą ujęcia do 5 sekund. W mojej opinii, zdecydowanie lepiej wypada tryb Najlepszego Zdjęcia, pozwalający uchwycić z podobną prędkością 8 ujęć i od razu wybrać to, które nam się podoba.
Zaimplementowanie rozwiązań typu SMART na pokładzie aparatu kompaktowego ma swoją cenę.
Samsung Galaxy Camera został uzbrojony w optyczną stabilizację obrazu o wysokiej wydajności. Dzięki niej mogłem liczyć na ostre zdjęcia już przy czasach naświetlania rzędu 1/5 i 1/3 sekundy. Przy wyłączonym OIS musiałem zwiększać ten parametr do wartości 1/25 sekundy, co daje w efekcie zysk kilku EV.
Włączona stabilizacja obrazu
|
Brak stabilizacji obrazu
|
Menu nastaw mocno zależy od aplikacji, z której będziemy korzystać. Polecam ograniczyć się do tej zainstalowanej domyślnie. Pozwala korzystać z pełnej funkcjonalności aparatu – łącznie z trybem nastaw ręcznych i przygotowanymi presetami parametrów (sceny). Większość użytkowników z pewnością pozostanie przy automatyce, która sprawdza się bardzo dobrze, niezależnie od zastanych warunków w kadrze. Jednak jeśli chcemy uzyskać jakiś konkretny efekt warto sięgnąć po PASM. Tutaj niestety wychodzi poważniejsza wada urządzenia. Może nie jestem przyzwyczajony do obsługi aparatu za pomocą ekranu dotykowego, ale wybieranie poszczególnych wartości przysłony, ISO i czasu naświetlania na wysuwanym z boku ekranu menu, jawi mi się do tej pory jako mordęga, co szybko zaowocuje przerzuceniem się tylko na tryby automatyczne lub półautomatyczne.
Oczywiście, aparat dedykowany miłośnikom inteligentnych urządzeń, nie mógł się obyć bez wgranego pakietu efektów artystycznych. Znajdziemy aż 13 użytecznych nakładek, wybieranych z wysuwanej u dołu ekranu belki. Na liście umieszczono znane i bardzo popularne filtry (np. Czerń i biel, czy też Pastele), jak i tajemniczo i jakże artystycznie brzmiące – Nostalgia, Brązy Jesieni, Czarny Gotyk itp. Oczywiście do tego wszystko dochodzi cała gama efektów jakie możemy uzyskać po ściągnięciu odpowiednich aplikacji.
Przykładowe efekty
|
Przykładowy efekt uzyskany inną aplikacją
Samsung Galaxy Camera został bardzo dobrze przygotowany do filmowania. Matryca BSI CMOS pozwala kręcić klipy w standardzie Full HD (1080p). Zmniejszając jakość do 720p, możemy zwiększyć szybkość do 60 klatek na sekundę, a nawet pobawić się efektem slowmotion (tu uwaga na ciemniejsze kadry). Mamy dostęp do przybliżania i oddalania kadru podczas rejestrowania obrazu, a mikrofon mono nie zbiera dużej ilości szumów. W ogólnym rozrachunku, kompakt nadaje się zarówno do okazjonalnego kręcenia klipów z udziałem przyjaciół, jak i amatorskich filmów miłośników kinematografii.
Przykładowy film. Materiał nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (rozdzielczość 1.920 x 1.080 pikseli, 30 fps). Format: MPEG-4. Czas trwania: 42 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 85,7 MB.
Przykładowy film z użyciem filtra artystycznego. Materiał nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (rozdzielczość 1.280 x 720 pikseli, 30 fps). Format: MPEG-4. Czas trwania: 11 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 15,6 MB.
Samsung Galaxy Camera to zdecydowanie sprzęt warty uwagi i otrzymuje od nas specjalne wyróżnienie. Nie jest jednak skierowany do fotografów, którzy szukają rozwinięcia dla swojego warsztatu. To nowoczesny i stylowy gadżet, który potrafi być użyteczny. Pozwoli dzielić się zdjęciami ze znajomymi, a sam tryb fotografowania nie wypada najgorzej. Wadą jest tu zdecydowanie cena, przez którą kompakt staje się mało atrakcyjnym wyborem w swojej klasie.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
ZALETY
|
WADY
|
Aparat zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie “Wybór Redakcji“.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Canon EOS R6 II to następca jednego z najpopularniejszych bezlusterkowców na rynku. Oferuje świetne parametry…
Panasonic zaprezentował dziś dwa nowe aparaty. LUMIX G97 to bezlusterkowiec z matrycą Mikro 4/3. Z…
Pełna klatka za tę cenę to świetna oferta. Sony A7c kupisz teraz za 5099 zł,…
Jak co roku zbieramy dla Was najlepsze promocje na sprzęt foto z okazji Black Friday…
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies