Canon PowerShot A3200 IS to stylowy, budżetowy kompakt klasy „entry”. Został stworzony z myślą o początkujących fotoManiaKach, szukających niedrogiego aparatu do kieszeni. Sprzęt wyposażono w 14-megapikselową matrycę oraz jasny obiektyw. Postanowiliśmy sprawdzić, jak ta kombinacja sprawuje się w praktyce – zerkniemy na ergonomię pracy, jakość obrazu oraz funkcjonalność urządzenia. Zapraszam do lektury!
Wideo test Canon PowerShot A3200 IS
Budowa / Przyciski / Ergonomia
Canon PowerShot A3200 IS przyciąga uwagę już na pierwszy rzut oka. Aparat ma ładną, smukłą i trochę futurystyczną formę. Kompakt jest na tyle mały, że bez problemu zmieści się w kieszeni lub torebce. Obudowa, choć wykonana z plastiku, sprawia wrażenie dobrze spasowanej i nie ugina się pod naciskiem. Osoby zwracające uwagę na walory estetyczne mogą wybierać spośród kilku dostępnych w sprzedaży kolorów.
Canon PowerShot A3200 IS jest łatwy w obsłudze. Interfejs cyfrowy jest intuicyjny, a poszczególne opcje są dobrze opisane. Na tylnym panelu, oprócz klasycznego układu manipulatora i przycisków funkcyjnych, znajdziemy guzik dedykowany Rozpoznawaniu Twarzy (w razie gdyby aparat ostrzył obraz w niepożądanym miejscu). Elementem wyróżniającym kompakt spośród konkurencji jest pierścień trybów, na którym umieszczono 7 przystanków. Niestety ulokowanie tego pierścienia jest trochę nieprzemyślane i mylące. Wielokrotnie łapałem się na tym, że próbuję go nacisnąć zamiast spustu migawki.
[nggallery id=15 template=techmaniak]
Aparat został ponadto wyposażony w jednokanałowy mikrofon ulokowany wraz z niewielkim głośnikiem na górnej belce obok włącznika. U nasady urządzenia zlokalizowano komorę baterii – tradycyjnie w tandemie ze slotem kart SD/SDHC. Na bocznej belce, za plastikową zaślepką znajdziemy uniwersalny port odpowiadający za połączenie z komputerem, za ładowanie oraz pełni rolę wyjścia A/V. Nie zabraknie też diody wspomagającej AF oraz lampy błyskowej o relatywnie dużej mocy. Ostatni z wymienionych elementów ładnie doświetli kadr z odległości 4 metrów.
Akumulator / wyświetlacz
Aparat jest zasilany za pomocą akumulatora litowo-jonowego NB-8L, o pojemności 740 mAh. Producent wycenił wydajność baterii na około 240 zdjęć na jednym ładowaniu. W praktyce sprzęt działa znacznie dłużej. Kompakt odmówił posłuszeństwa dopiero po 300 zdjęciach, 10 minutach nagranego filmu oraz długiej zabawie z menu, opcjami i funkcjami. W ostatecznym rozrachunku akumulator wypadł powyżej średniej. Oczywiście jeśli będziemy nadmiernie korzystać z lampy błyskowej, wydajność ogniw drastycznie spadnie.
Urządzenie zostało uzbrojone w standardowy (dla tego segmentu) wyświetlacz LCD. Przy 2,7-calowej przekątnej, charakteryzuje się rozdzielczością 230 tys. pikseli. Nie jest duży, ale w zupełności wystarcza do kadrowania (oferuje dostęp do klasycznego zestawu informacji) i pobieżnego przeglądania fotografii. Jeśli jednak chcemy dostrzec jakieś detale, nie obędzie się bez ekranu monitora.
Matryca / jakość zdjęć
Sercem testowanego aparatu jest matryca typu CCD (rozmiar 1/2,3″) o rozdzielczości 14 megapikseli. Mamy dostęp do czułości z zakresu ISO 80 – 1600, a elektroniczna migawka pracuje w szerokim (i raczej niespotykanym w segmencie budżetowym) zakresie 15 – 1/1600 s. W kwestii optyki, możemy liczyć na jasny, stabilizowany obiektyw z 5-krotnym zoomem. Nie będziemy narzekać na rozmyty obraz przy maksymalnym przybliżeniu, o ile nie fotografujemy po zmroku.
140 mm*
|
zoom cyfrowy
|
* odpowiednik dla filmu 35 mm
Canon PowerShot A3200 IS jest jednym z lepszych aparatów budżetowych, jakie miałem okazję testować. Algorytmy odszumiania nie są nadgorliwe, dzięki czemu możemy liczyć na szeroki, użyteczny zakres czułości. Nawet przy ISO 400 będziemy zadowoleni z efektów. Przy ISO 800 utrata detali i rozmycie krawędzi stają się już zauważalne, ale w gorszych warunkach oświetleniowych szybko się z tym pogodzimy. Warto również zwrócić uwagę na dobry zakres tonalny. Tylko w niektórych sytuacjach dochodziło do lekkiego prześwietlenia i utraty szczegółów w jaśniejszych partiach kadru.
Poniżej zaprezentowano kilka wybranych zdjęć testowych, zrobionych z pomocą Canon PowerShot A3200 IS. Aby przejść do pełnowymiarowej fotografii w oryginalnej rozdzielczości, należy kliknąć w odpowiednią miniaturę. Aby następnie zapisać zdjęcie na dysku twardym, wybierz opcję Download the Original size.
ISO: 100; Migawka: 1/125 s; Przysłona: f/5,9; Ogniskowa: 140 mm |
Szybkość / stabilizacja / AF / nastawy
W aspekcie szybkości działania aparat nie odbiega mocno od konkurencji. Uruchamia się i osiąga stan gotowości w przeciągu 2,5 sekund. Przetwarzanie obrazu pomiędzy kolejnymi ujęciami pozwala fotografować z szybkością jednej klatki na 3-4 sekundy w trybie pojedynczego zdjęcia oraz około 0,6 klatki na sekundę w trybie zdjęć seryjnych. Warto zanotować, że nie istnieje górny limit wykonanych w ten sposób zdjęć, co z pewnością ucieszy miłośników filmów poklatkowych.
Aparat ma dostęp do kilku ciekawych trybów pracy. Przede wszystkim, możemy liczyć na tryb P, a tym samym kontrolę niektórych parametrów obrazu. Jeśli jednak oczekujemy od kompaktu łatwego „point and shoot”, nie będziemy zawiedzeni. Oprócz klasycznej automatyki oraz 10 gotowych presetów scen, mamy dostęp do trybu Easy, który blokuje dostęp do wszystkich opcji w menu oraz przycisków funkcyjnych (pozostaje nam tylko fotografować) pozostawiając jedynie spust migawki.
W czasie testu korzystaliśmy z kart Kingston SDHC 8GB Class 10.
Jednym z użytecznych trybów pracy jest LIVE. Pozwala w czasie rzeczywistym zmieniać niektóre parametry obrazu. Ponadto, z poziomu trybu P, Dyskretnego i Scen mamy dostęp do funkcji My Colour, w której możemy tuningować kontrast, ostrość oraz nasycenie barw. Biorąc pod uwagę wszystkie opcje, aparat cechuje się sporym potencjałem i oferuje początkującemu użytkownikowi szerokie pole manewru.
Efekty / filmy
Canon PowerShot A3200 IS oprócz trybów automatycznych, został również wyposażony w kilka nakładek specjalnych. Filtry artystyczne zostały zgrupowane w formie osobnego trybu pracy, dostępnego z poziomu koła nastaw. Znajdą się wśród nich najczęściej spotykane (np. rybie oko, monochromatyczny, sepia), ale również nietypowe (np. plakat). Nie zastąpią nam w pełni cyfrowego studia, ale pozwolą „na szybko” uzyskać ciekawe efekty. Cały tryb może okazać się bardzo użyteczny w rękach fotoamatorów, nie zajmujących się w obróbką zdjęć na komputerze.
Przykładowe efekty
|
Projektanci dopracowali aparat, zdaje się we wszystkich możliwych aspektach. Dotyczy to również trybu filmowania. Jakość obrazu jest dobra. Nie dostrzegłem żadnych przebarwień, ani artefaktów. Co więcej, klipy możemy nagrywać z wykorzystaniem efektów artystycznych. Użytkownik ma zaś przez cały czas dostęp do funkcji optycznego przybliżania obrazu, co wyróżnia kompakt spośród konkurencji.
Przykładowy film. Materiał nagrany przy ustawieniu następujących parametrów (HD, rozdzielczość 1.280 x 720 pikseli, 30p). Format: MOV. Czas trwania: 18 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 49,2 MB.
Podsumowanie, ocena i opinia
Canon PowerShot A3200 IS ma wszystko co potrzebuje kompakt klasy „entry”, a nawet więcej. Rozbudowana automatyka nastaw, kilka różnych, w pełni funkcjonalnych trybów, możliwość zmiany niektórych parametrów ujęcia, ale przede wszystkim dobra jakość obrazu. Kompakt nie jest pozbawiony wad, ale stanowczo bledną one przy liście zalet. Jedynym poważniejszym problemem może być wysoka cena.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / ERGONOMIA7
- WYDAJNOŚĆ ZASILANIA7
- MATRYCA / JAKOŚĆ ZDJĘĆ8
- FUNKCJONALNOŚĆ8
- NAGRYWANIE WIDEO7
ZALETY
|
WADY
|
Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl
Aparat zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie “Wybór redaKcji“.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Po roku od napisania testu można go kupić (różowy) za bardzo niską cenę. Szkoda, że w zdjęciach testowych nie uwzględniono portretu osób, który przecież bardzo często wykonują fotoamatorzy.
Nie znoszę go! Dlatego jego miejsce zajmie Olympus VR-320/VR-325. Makro koszmarne, zabawa z ostrością pochłania pół życia… portrety fatalne, twarze zniekształcone i bryłowate. Jedyny plus to zdjęcia plenerowe/krajobrazowe – tutaj daje radę. Może dlatego już go nie produkują – obciach dla Canona.
jestem zainteresowana tym aparatem ale poroszę mi wytłumaczyć dlaczego tego modelu nie ma na stronie cannon.pl? chciałam sobie porównać go z wyższymi modelami i bardzo się zdziwiłam że przy power shot jest 2600 a póżniej 3400?? model widmo? wycofali go z produkcji? a jak do niego ma się 3400? czy różnica polega tylko na 16 megapikselach i większym dotykowym ekranie? czy jednak w parametrach wypada gorzej niż 3200? będę wdzięczna za odpowiedź