Nikon Coolpix S4300 jest nietypowym kompaktem typu „point and shoot”. Przy cenie niespełna 500 złotych oferuje 6-krotny zoomu i 16-megapikselową matrycę. Zaskoczeniem może być duży ekran dotykowy o podwyższonej rozdzielczości. Postanowiliśmy sprawdzić, jak kompakt radzi sobie w praktyce. Zapraszam do lektury!
Wideo test Nikon Coolpix S4300
Budowa / Przyciski / Ergonomia
Nikon Coolpix S4300 został zaprojektowany jako kompakt stylowy. Cechuje się miłą dla oka, opływową formą. Dzięki odpowiedniej smukłości i niewielkim gabarytom bez trudu znajdzie swoje miejsce w kieszeni spodni. Plastikowa obudowa nie waży dużo, a konstrukcja jest sztywna i nie ugina się pod naciskiem. Poszczególne elementy zostały dobrze spasowane.
S4300 jest kompaktem, który będziemy raczej trzymać palcami, niż całą dłonią – nie znajdziemy tu wyraźnie wyprofilowanego uchwytu. Mimo to nie będziemy raczej narzekać na ergonomię pracy. Spust migawki jest duży i łatwo dostępny – podobnie jak dźwignia zoomu. Na tylnym panelu znajdziemy też łatkę spoczynkową dla kciuka. Poniżej ulokowano trzy trapezoidalne przyciski oraz diodę. Oszczędność interfejsu wynika bezpośrednio z obecności ekranu dotykowego i przeniesieniu ciężaru obsługi na interfejs cyfrowy. Ten zaś jest intuicyjny i bardzo prosty. Duże kafle poszczególnych funkcji są dobrze opisane, a znalezienie konkretne opcji to kwestia maksymalnie trzech kliknięć.
[nggallery id=19 template=techmaniak]
Na pokładzie aparatu znajdziemy jednokanałowy mikrofon na frontowym panelu, tuż poniżej obręczy obiektywu. Standardowo na spodzie ulokowano komorę baterii oraz gniazdo kart SD/SDHC. Całość uzupełnia uniwersalny port odpowiedzialny za połączenie z komputerem, pełniący jednocześnie rolę wyjścia A/V. Niestety złącze jest odkryte, a tym samym narażone na zabrudzenia. Gwint statywu jest przesunięty asymetrycznie do samej krawędzi – nigdy nie byłem zwolennikiem tego rozwiązania. Na frontowym panelu oczywiście nie zabraknie diody wspomagającej AF oraz stałej lampy błyskowej o stosunkowo średniej mocy.
Akumulator / wyświetlacz
Aparat jest zasilany za pomocą akumulatora litowo-jonowego EN-EL19. Wydajność baterii przetestowaliśmy w trybie użytkowym – wykonywaliśmy zarówno zdjęcia, jak i filmy oraz aktywne korzystaliśmy z rozmaitych funkcji. Nie mieliśmy również oporów przed przeglądaniem fotografii bezpośrednio w kompakcie oraz nawigacją po cyfrowym menu. W trakcie testów nie wykorzystaliśmy lampy błyskowej, jako że ten element mocno zaniża wydajność baterii. W ostatecznym rozrachunku, na jednym ładowaniu udało nam się wykonać około 190 zdjęć oraz nagrać blisko 10 minut filmu HD. To wynik przeciętny, ale nie zaskakujący – można się było tego spodziewać po urządzeniu wyposażonym w ekran dotykowy.
Aparat został „uzbrojony” w nietypowy, jak na ten segment cenowy, dotykowy ekran LCD o przekątnej 3 cali, który charakteryzuje się rozdzielczością 460 tys. punktów. Odświeżanie obrazu jest płynne, a odwzorowanie kolorów bardzo dobre (w istocie czasami zastanawiałem się, czy nie lepsze niż na komputerze). Czujnik dotyku działa precyzyjnie, chociaż przy krawędziach możemy być zmuszeni do trochę silniejszego nacisku, niż w centralnej części wyświetlacza. Ogółem, komfort pracy stoi na wysokim poziomie – zarówno od strony obsługi, jak i jasności podświetlenia.
Matryca / jakość zdjęć
Sercem testowanego aparatu jest matryca typu CCD (rozmiar 1/2,3″) o rozdzielczości 16 megapikseli. Mamy dostęp do czułości z zakresu ISO 80 – 1600 (możemy tą wartość zmieniać z poziomu cyfrowego menu, w niektórych trybach pracy), a elektroniczna migawka pracuje w zakresie 1 – 1/2000 s (możliwość podbicia do 4s w scenie tematycznej – sztuczne ognie). W kwestii optyki, możemy liczyć na szerokokątny, przeciętnej klasy obiektyw z 6-krotnym zoomem.
156 mm*
|
zoom cyfrowy
|
* odpowiednik dla filmu 35 mm
Aparat jest wyposażony w optyczną stabilizację obrazu. Niestety nie jest na tyle wydajna, aby zapewnić ostrość zdjęcia przy pełnym zbliżeniu. Powodem tego jest kiepska światłosiła na końcu zakresu długości ogniskowych. Nie oznacza to jednak, że sytuacja ulega poprawie na szerokim kącie. Zauważyłem też, że algorytm odszumiania jest zbyt nadgorliwy, a rozpiętość tonalna jest słaba. Choć jakość obrazu nie zachwyca, przy ISO 80 – 200 zdjęcia spokojnie nadają się do publikacji internetowych i małych odbitek. Powyżej tych wartości utrata szczegółów zaczyna być mocno widoczna. Przy ISO 1600 doświadczymy też utraty nasycenia barw.
Poniżej zaprezentowano kilka wybranych zdjęć testowych, zrobionych z pomocą Nikona Coolpix S4300. Aby przejść do pełnowymiarowej fotografii w oryginalnej rozdzielczości, należy kliknąć w odpowiednią miniaturę. Aby następnie zapisać zdjęcie na dysku twardym, wybierz opcję Download the Original size.
ISO: 80; Migawka: 1/160 s; Przysłona: f/3,5; Ogniskowa: 26 mm |
Szybkość / stabilizacja / AF / nastawy
Kompakt nie jest demonem prędkości. Uruchamia się i osiąga stan gotowości w przeciągu dwóch sekund. Wyostrzenie obrazu zajmuje w niekorzystnych warunkach około dwóch sekund. Tryb seryjny z kolei oferuje szybkość równo jednej klatki na sekundę. Może się przydać przy filmach poklatkowych, ale osoby szukające możliwości szybkiego sprzętu, powinny szukać dalej.
Stabilizacja obrazu działa poprawnie, ale tak jak zostało już wspomniane – nie jest wydajna. Na pokładzie znajdziemy ponadto skromny zestaw funkcji dodatkowych z których na największą uwagę zasługuje wybór pola ostrości za pomocą wskazania punktu na ekranie dotykowym.
W czasie testu korzystaliśmy z kart Kingston SDHC 8GB Class 10.
Tryb nastaw automatycznych działa poprawnie. Kompakt nie korzysta z wyższych czułości ISO, jeśli tego nie potrzebuje. Jest również zachowany dobry balans pomiędzy czasem otwarcia migawki, a wartością przysłony. Z poziomu cyfrowego menu mamy dostęp do ograniczonego zestawu opcji – wybór sceny, ustawienie balansu bieli, itp. Najczęściej korzystałem z funkcji automatycznego doboru gotowych presetów (tak zwany „tryb zielony”) jako że działał bez zarzutu.
Efekty / filmy
Coolpix S4300 oferuje skromny zestaw sześciu nakładek zmieniających parametry zdjęć. Najciekawszy wydaje się być selektywny kolor. Niestety algorytm tej funkcji działa gorzej, niż jej odpowiednik w bardziej zaawansowanych kompaktach Nikona. Pozostałe efekty nie są wymyślne, ale mogą się okazać przydatne.
Przykładowe efekty
|
Tryb filmowania jest przeciętny. Dostęp do trybu HD (720p / 30 klatek na sekundę) według założeń producenta powinien nas uszczęśliwić. Niestety tak nie jest. Nie skorzystamy bowiem z optycznego przybliżenia obrazu (podczas nagrywania działa jedynie zoom cyfrowy), a jakość obrazu jest równie dobra, jak w trybie fotografowania. Na domiar złego, jednokanałowy mikrofon zbiera zbyt dużo szumów, a plik wynikowy jest dwukrotnie większy niż u konkurencji. Na szczęście, przynajmniej w moich oczach, aparat wciąż wypada lepiej niż większość smartfonów na rynku.
Przykładowy film. Materiał nagrany przy ustawieniu następujących parametrów (HD, rozdzielczość 1.280 x 720 pikseli, 30p). Format: AVI. Czas trwania: 24 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 94,2 MB.
Podsumowanie, ocena i opinia
Gdybym miał oceniać Nikona Coolpix S4300 bazując tylko na specyfikacji technicznej, otrzymałby na pewno wysoką notę. Niestety, kompakt w praktyce mnie nieco zawiódł. Jakość obrazu wypada poniżej przeciętnej, a obecność ekranu dotykowego nie ratuje sytuacji. Podsumowując, to sprzęt dla ludzi szukających taniego, dobrze wyglądającego gadżetu.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- WYGLĄD / ERGONOMIA8
- WYDAJNOŚĆ ZASILANIA5
- MATRYCA / JAKOŚĆ ZDJĘĆ4
- FUNKCJONALNOŚĆ5
- NAGRYWANIE WIDEO6
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.