Chcąc nie chcąc, dzisiaj po raz kolejny napisać muszę o firmie Nokia. O moich wrażeniach po premierze nowych, w zamyśle fotograficznych smartfonów, mieliśmy już okazję dyskutować. Choć ostatnie posunięcia Finów nie przypadły mi osobiście specjalnie do gustu, w pełni rozumiem ich cel. Tego, co Nokia zrobiła próbując reklamować model Lumia 920, zrozumieć nie potrafię. Piszę oczywiście o sfabrykowanym klipie wideo, jakoby nagranym nowym smartfonem znanego producenta.
Kontrowersyjna reklama nagrana została jeszcze przed oficjalną prezentacją Lumii 920. Widzimy w niej młodą kobietę, filmowaną i fotografowaną przez swojego chłopaka za pomocą smartfona Nokii. Klip przede wszystkim zachwala rewelacyjną, innowacyjną stabilizację obrazu, która zadebiutowała wraz z nową odsłoną serii Lumia. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że w rzeczywistości materiał nagrany został sprzętem, z komórką mającym niewiele wspólnego, a chłopak jadący na rowerze i kręcący film okazał się być operatorem filmującym z jadącej furgonetki. W całej tej historii zgadza się więc tylko jedno – bohaterką jest młoda kobieta.
Sprawa wyszła na jaw oczywiście za sprawą złych internautów, którzy na finalnym wideo wytropili jedną klatkę, na której zarejestrowano odbicie operatora. Kiedy o tym niefortunnym nagraniu zrobiło się głośno, Nokia zareagowała błyskawicznie – do materiału dodano napis sugerujący, że widz ogląda tylko symulację stabilizacji (sic!), a nie właściwy materiał, i że w zasadzie sprawy nie ma. Ot, zwykłe nieporozumienie. Teraz coraz więcej osób zaczyna kwestionować również materiał zdjęciowy, zaprezentowany przez fińskiego producenta jako oryginalne fotografie rejestrowane z pomocą telefonu – i faktycznie wątpliwości te nie są bezzasadne, o czym przeczytać możecie choćby na stronie photographybay.com.
Cóż więcej mogę napisać? Na podobnej sprawie poślizgnął się już Panasonic, wmawiając światu, że materiał kręcony w rzeczywistości lustrzanką Canon EOS 5D Mark II nagrany został przez (skądinąd niezły) aparat Lumix DMC-G2. Teraz przyłapana została Nokia. Pytanie zatem brzmi – czy tego typu wyczyny to norma w branży reklamowej, czy tylko fatalny zbieg okoliczności?
Uprzedzając ewentualne pytania o to, czy jest sens wierzyć w reklamówki, spieszę z odpowiedzią – nie, nie ma sensu. Co nie zmienia faktu, że każdy producent powinien zachować choćby szczątkowy szacunek do potencjalnego klienta, zamiast z zasady traktować go jako idiotę. Nokii tego wyczucia ostatnio najwyraźniej zabrakło.
Media: YouTube, photographybay.com
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Hahahaha. Paranoje.
Żeby ten wielki postęp tak jak go malują , nie okazał się znowu kradzieżą czyjegoś patentu i pracy .Historia znowu zatacza koło.
No wio mój kary!
@Agent L: Jeżeli reklama jasno sugeruje (przez montaż, czy sposób prezentacji treści), że materiał jest kręcony urządzeniem X, a w rzeczywistości tak nie jest, to jest to wprowadzenie potencjalnego klienta w błąd. I Nokia doskonale zdaje sobie z tego sprawę – dlatego błyskawicznie zmodyfikowała swoje klipy, jak tylko sprawa ujrzała światło dzienne. Pozdrawiam
Naprawdę nie kumam o co ten hałas. Żadna reklama nie jest kręcona przy użyciu reklamowanego urządzenia. Nikon zdjęcia prasowe D3 robi Mamiyą z backiem PhaseOne.
Nokia nigdzie nie napisała „actual footage from Lumia”.
Ludzie się nagle oburzyli że nie można wierzyć reklamie. Jak by powiedziała Mariolka: No heloł!
Dużo lepiej kręci galaxy s2
Lukas zdjęcia może nie będą jakości lustrzanki, ale filmy wykonane N8 czy N9 potrafią zachwycić, szczególnie przydają się na koncertach, gdzie dobrze rejestrują dźwięk w odróżnieniu od innych urządzeń. 😉
„Ciekawe jak chce przyciągnąć klienta flagowym smartfonem jeśli ten kosztuje 2500 zł???”
Mnie ciekawi czy ludzie rzucą się na te urządzenia bo dobrze robi zdjęcia. Dla mnie to głupota bo do uwieczniania ważnych chwil w życiu powinno się używać naprawdę dobrego aparatu. Tak, żeby potem wywołać duże i dobrej jakości zdjęcia i wkleić do albumu. Miniaturki z telefonów komórkowych mnie nigdy nie podniecały.
Aparatem w telefonie to ja mogę robić zdjęcia rozkładu jazdy PKP, planu metra, godzin przyjęć u lekarza itd.
Ciekawe jak chce przyciągnąć klienta flagowym smartfonem jeśli ten kosztuje 2500 zł???
windows to nie symbian nie nadaje sie do funkcji filmowych i fotograficznych 🙂
Dla mnie to naturalne bo WP8 nie ma szans na jakos dostepna na Symbianie, ktory byl optymalizowany pod tym wzgledem od dawna(dlatego np. zrezygnowali tez z Androida). Juz WP7.5 tu odstawal, mam na mysli Lumie 800\900 i ich porownanie N9. Mniejszy birate dzwieku, oraz zapis zdjec i oddanie szczegolow.
Nokia próbuje, ze wszystkich sił przyciągnąć klienta – jak widać nie zawsze jej to wychodzi na dobre, zwłaszcza na filmie powyżej, który był kręcony innym sprzętem niż podaje producent.
Z drugiej strony nie ma się czemu dziwić, skoro Nokia z dnia na dzień traci klientów – być może połączenie z Microsoftem coś da….. swoją drogą ciekawie politykę Nokii opisał Komputer Świat 10/2012, przedstawiając jej upadek i współpracę z nowym partnerem.
Wtopa na całego! 😛
I to w momencie, kiedy Nokia tonie, a nowe smartfony wydają się być ostatnią deską ratunku dla tej firmy.