Irytowało Was kiedyś to, że musicie swoją lustrzankę nosić w torbie lub zawieszoną na szyi? Najwyraźniej nie tylko Was znużyła ta sytuacja, bowiem coraz popularniejsze w naszym kraju robią się alternatywne metody transportowania aparatu. Na przykład uchwyt B-Grip, zaprojektowany oraz wyprodukowany we Włoszech, który niedawno objawił się także w Polsce.
Do czego służy B-Grip? Ten ciekawy system zaprojektowano pod kątem wygodnego noszenia aparatu tak, by zawsze był „pod ręką”. Połączona z uniwersalną szybkozłączką podstawa przylega do ciała, a sprzęt można zamontować zarówno obiektywem do dołu, jak i do góry. Tak to wygląda w praktyce.
Na stronie oficjalnego dystrybutora B-Gripa na terenie Polski – firmy Foton – znajdziemy informację, że sprzęt wraz z akcesoriami został zaprojektowany oraz wyprodukowany we Włoszech i jest chroniony międzynarodowym patentem. Cena? 179 zł za sam uchwyt. Są zainteresowani?
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
No może dla przeciętnego Kowalskiego 179 zł to mało atrakcyjna cena, ale sam uchwyt i pomysł jest genialny. Używam B-Gripa już 4 miesiące i muszę powiedzieć, że spisuje się świetnie – najważniejszą zaletą jest możliwość robienia wszystkiego co normalnie się robi, a przy schylaniu się nie trzeba uważać aby aparat (noszony na pasku) nie uderzył o ziemię. Przetestowany w różnych warunkach, również z 2 letnim dzieckiem na rękach 😉
Patenty kosztują… 😉
Naprawdę fajny pomysł, ale cena jest chyba lekko przesadzona. No prawie 200 zł za pasek i szybkozłączke? 😉