Olympus TG-820 to najnowsza odsłona serii kompaktowych twardzieli. Specyfikacja wygląda na pierwszy rzut oka interesująco. Flagowiec linii Tough został uzbrojony w 12-megapikselową matrycę BSI CMOS oraz jedną z najbardziej wytrzymałych, metalowych konstrukcji na rynku. W sklepie znajdziemy go z metką opiewającą na 1.000 do 1.400 złotych, czyli plasuje się zaraz obok Nikona P500, czy też Samsung EX1. Ten aparat ma jednak całkowicie inne zastosowanie niż jego cenowi rywale. W teorii powinien się sprawdzić w ekstremalnych warunkach i pod wodą. Jak jest w praktyce i przede wszystkim, czy warto w niego inwestować? Na te oraz inne pytania znajdziecie odpowiedź w poniższym teście. Zapraszam do lektury!

Wideo test Olympus Tough TG-820

Specyfikacja techniczna

Budowa

Wygląd

Aparat na pierwszy rzut oka wygląda schludnie, ale przede wszystkim solidnie. Charakteryzuje się prostą, zamkniętą formą ozdobioną drobnymi liniami załamania. W konstrukcji przeważa metal, a gdzieniegdzie projektanci zdecydowali się na usztywniony plastik. Ekran został dodatkowo przesłonięty grubą taflą ochronną. Nie znajdziemy tu nieszczelności, czy źle złączonych elementów. Obudowa nie trzeszczy pod palcami – jest masywna i sprawia wrażenie jednolitej. Wszystko to determinuje podwyższoną odporność konstrukcji na wszelkiego rodzaju uszkodzenia – zarówno mechaniczne, jak i środowiskowe. Aparat z powodzeniem wytrzymuje zanurzenie do 10 metrów pod poziomem wody oraz upadek z wysokości 2 metrów. Nie straszne mu niskie temperatury do 10 stopni Celsjusza. Przetrwa również bezpośrednie zgniatanie ciężarem do 100 kg i wciąż zachowa pełną funkcjonalność.

Front aparatu przykuwa uwagę. Wyraźnie odznaczający się obiektyw umieszczono w prawym górnym rogu, obudowany metalową niszą. Szkło jest zabezpieczone metalową przysłoną, zawsze gdy urządzenie jest w stanie spoczynku. Na przedzie znajdziemy również karbowaną łatę ze sztucznego materiału, która przejmuje funkcję gripu i zapobiega ześlizgiwaniu się palców z obudowy. Całość uzupełnia lampa błyskowa oraz dioda LED skryte za przeźroczystą szybką ochronną.

Tył aparatu ma prosty układ. Większą część panelu zajmuje 3-calowy wyświetlacz LCD, o podwyższonej rozdzielczości. Interfejs został przesunięty do prawej strony i składa się z czterech przycisków, o niskim skoku i wielofunkcyjnego manipulatora. Guziki są małe, przez co na początku użytkownik może mieć drobne problemy z obsługą (dotyczy to zwłaszcza manipulatora). Jest to jednak przeszkoda, którą pokonuje się w miarę szybko. Projektanci wyprowadzili na obudowę przycisk odpowiadający za nagrywanie, dzięki któremu uruchomimy tą funkcję niezależnie od aktywnego trybu pracy. Listę elementów na tylnym panelu uzupełnia solidna metalowa przekładka, w którą możemy wpleść sznurek. Możemy za nią ciągnąć, próbować złamać, wygiąć – na próżno.

Górny panel ogranicza się do czterech elementów – przycisku ON/OFF z diodą sygnalizacyjną, niewielkiego spustu migawki oraz jeszcze mniejszej dźwigni zoomu. Ta ostatnia charakteryzuje się małą amplitudą wahania i nie ma wyraźnego skoku. Na większą uwagę zasługuje zdecydowanie prawy bok aparatu. Znajdziemy tam niszę ukrytą pod klapką uzbrojoną w podwójny zatrzask. W środku jest komora baterii oraz slot na kartę pamięci. Ponadto projektanci ulokowali tu złącze uniwersalne (mini-USB oraz AV) i mini-HDMI. Dzięki specyfice zamknięcia, nie ma absolutnie żadnej szansy, aby przy uderzeniu lub wrzuceniu aparatu do wody, cokolwiek w środku ucierpiało lub zawilgotniało.

Zasilanie

Aparat został uzbrojony w akumulator litowo-jonowy LI-50B. Producent wycenił jego wydajność na 220 zdjęć na jednym ładowaniu. To wartość trochę zaniżona. W praktyce w pełni naładowane urządzenie z powodzeniem wykona do 300 zdjęć, a mocy wystarczy, aby jeszcze nakręcić 10 minutowy klip Full HD. Wydajność diametralnie spada, jeśli będziemy chcieli skorzystać z lampy błyskowej lub podświetlenia LED. Większe zużycie zanotowaliśmy także podczas korzystania z trybu zdjęć seryjnych oraz w trakcie korzystania ze specjalnych efektów. Nigdy jednak nie zeszliśmy poniżej deklarowanych 220 fotografii.

W zestawie znajdziemy układ ładowania w postaci kabel USB – ładowarka – kabel zasilania. Pełne naładowanie aparatu to kwestia nie więcej jak dwóch godzin. Pierwszy z wymienionych elementów posłuży nam także do transferu plików na dysk twardy komputera.

Lampa błyskowa

Aparat został wyposażony w zintegrowaną, stałą lampę błyskową oraz diodę LED wykorzystywaną przy zdjęciach Makro. Ze względu na brak złącza gorącej stopki, jesteśmy w zasadzie zdani tylko na tą formę flesza. Powinna jednak z powodzeniem nam wystarczyć do podstawowych zastosowań. Jej zasięg to 3,3 metra. Niestety w trakcie fotografowania pod wodą, wydajność błysku znacznie spada i może się okazać niewystarczająca na głębokości 10 metrów.

Dostępne tryby kontroli błysku to:

• AUTO,
• Redukcja efektu czerwonych oczu,
• Błysk dopełniający,
• Wyłączenie lampy błyskowej (Brak błysku)

Elektronika i optyka

Matryca i jakość zdjęć

Olympus TG-820 został zbudowany na bazie matrycy BSI CMOS, o rozmiarze 1/2,3″ i rozdzielczości 12 megapikseli. Umożliwia tym samym rejestrowanie zdjęć w maksymalnej rozdzielczości równej 3.968 x 2.976 pikseli (format 4:3). Projektanci uzbroili aparat w procesor obrazu TruePic VI. W efekcie mamy dostęp do czułości ISO w zakresie 100 – 6.400.

Jak się sprawdza ten układ w praktyce? Świetnie – użyteczny zakres czułości obejmuje ISO800. W razie potrzeby możemy również skorzystać z ISO1.600. Mocniejsze wzmocnienie zmienia kolorystykę zdjęcia, generuje zauważalne szumy oraz obniża szczegółowość kadru. Może się okazać jednak przydatne podczas fotografowania podwodnego.

Przykładowe ujęcie poniżej prezentuje porównanie szumów na podstawie wycinka kadru. Kliknij na obraz poniżej w celu przejścia do pełnowymiarowej prezentacji. Aby następnie zapisać zestawienie na dysku twardym, wybierz opcję Download the Original size.

Optyka

Olympus TG-820 został uzbrojony w klasyczny obiektyw zabudowany oferujący 5-krotne przybliżenie, przy szerokim kącie 28 mm. Raczej nie będziemy zbyt często korzystać z zoomu, ale warto nadmienić, że nawet przy maksymalnej długości ogniskowej, szkło zachowuje użyteczną wartość światłosiły. Optyka w tym wypadku świetnie współpracuje z matrycą BSI, dając w efekcie dobrze doświetlone zdjęcia. Nie zauważyliśmy również żadnych defektów optycznych. Kolory są wiernie odwzorowane, przy krawędziach kadru nie powstają żadne artefakty. Nie występuje zauważalne zjawisko aberracji chromatycznej. Pełna zmiana ogniskowej zajmuje 3 sekundy (kolejne 2 przy zoomie cyfrowym). Obiektyw pracuje cicho i doskonale nadaje się do filmowania.

 
* odpowiednik dla filmu 35 mm

Wyświetlacz

Projektanci uzbroili aparat w duży i przejrzysty ekran LCD opracowany w technologii HyperCrystal III. Charakteryzuje się podwyższoną rozdzielczością przeszło miliona punktów. Oferuje wysoką jakość podglądu i średniej jakości podświetlenie. Warto jednak zauważyć, że pozostaje użyteczny nawet w ostrym świetle, co rekompensuje brak wizjera. Projektanci dodatkowo przesłonili ekran grubą taflą ochronną zdolną wytrzymać najbardziej niefortunne wypadki.

Funkcjonalność

Tryb zdjęć seryjnych

Aparat oferuje dostęp do trzech trybów zdjęć seryjnych – szybki 1, szybki 2 oraz tryb ciągły. Producent deklaruje maksymalną szybkość fotografowania na poziomie 60 klatek na sekundę. To jest możliwe biorąc pod uwagę jakość, a przede wszystkim rodzaj matrycy. Testy to potwierdziły – aparat bez trudu zarejestrował 100 ujęć w przeciągu 1,7 sekundy.

Tryb szybki 1 – Deklarowana prędkość 15 kl/s. Rzeczywista prędkość 15,2 kl/s – wykonano 100 zdjęć w czasie 6,5 sekund. Ograniczenie rozdzielczości do 3 Mpix.

Tryb szybki 2 – Deklarowana prędkość 60 kl/s. Rzeczywista prędkość 57,8 kl/s – wykonano 100 zdjęć w czasie 1,7 sekundy. Ograniczenie rozdzielczości do 3 Mpix.

Tryb ciągły – Deklarowana prędkość 5 kl/s. Rzeczywista prędkość 4 kl/s – wykonano 100 zdjęć w czasie 25 sekund. Brak ograniczenia rozdzielczości.

Nastawy ręczne i RAW

Urządzenie nie posiada rozbudowanego trybu nastaw ręcznych. Użytkownik ma dostęp jedynie do trybu P, oferującego zdjęcia seryjne, zmianę balansu bieli (pomiędzy predefiniowanymi zestawami wartości), kontrolę flesza, samowyzwalacza, korektę ekspozycji oraz opcje Makro. Niestety przez brak możliwości korekty czasu naświetlania, aparat zupełnie nie nadaje się do fotografowania po zmroku.

Automatyka nastaw

Już po pierwszym uruchomieniu urządzenia można wysnuć wniosek, że zostało zaprojektowane z myślą o miłośnikach automatyki. Na pokładzie znajdziemy pięć trybów pracy w oparciu o predefiniowane nastawy, w tym opcję inteligentnego składania panoramy. W trakcie testów aparat radził sobie świetnie, bezbłędnie dostosowując wartości do warunków fotografowania. Zdjęcia nie były prześwietlone, a oprogramowanie szukało zawsze najbardziej optymalnego zestawu wartości przysłony i czasu naświetlania.

Oprogramowanie oferuje dostęp do:

• Tryb iAuto – oprogramowanie optymalizuje wszystkie ustawienia na podstawie rozpoznanej sceny.

• Tryb Beauty – oprogramowanie optymalizuje wszystkie ustawienia z myślą o fotografii portretowej.

• Tryb Sceny – oprogramowanie optymalizuje wszystkie ustawienia na podstawie wybranej przez użytkownika sceny (dostępne 22 sceny).

• Tryb Magiczny Filtr – Pozwala skorzystać z jednego z dwunastu filtrów artystycznych.

• Tryb Panoramy – Po wykonaniu pierwszego zdjęcia, użytkownik przesuwa aparat do punktów wskazanych przez oprogramowanie lub w wybranym ręcznie kierunku.

Efekty i tryb nagrywania filmów

Aparat posiada proste narzędzie edycyjne, pozwalające na obróbkę fotografii w ograniczonym stopniu. Obrazy możemy skalować, obracać i kadrować, dodawać do nich głos lub skorzystać z jednego z gotowych efektów (np. usuwanie czerwonych oczu, poprawienie urody). Oczywiście, nie brakuje również filtrów artystycznych. Olympus TG-820 oferuje dostęp do 12 filtrów które możemy nałożyć przed wykonaniem zdjęcia lub przed zarejestrowaniem filmu. W drugim przypadku niestety skazujemy się na zmniejszenie płynności klipu, nie mówiąc już o tym, że nie wszystkie filtry można w ten sposób wykorzystać.

Tryb filmowy bazuje na kodeku MPEG-4. Matryca BSI CMOS umożliwia nagrywanie w standardzie Full HD, ale zarejestrowany przez nas dźwięk będzie jednokanałowy. To jedyny mankament trybu nagrywania – pozostałe aspekty sprawdzają się z reguły rewelacyjnie. Czasami jedynie system AF nie radzi sobie z korektą ostrości. Warto też nadmienić, że podczas korzystania z trybu możemy włączyć funkcję makro. Poniżej przedstawiamy kilka przykładowych filmów nagranych przy pomocy Olympusa TG-820.

Przykładowy film numer 1
Film nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (MPEG-4, rozdzielczość 1.920 x 1.080 pikseli, 30 kl/s). Aparat w czasie nagrywania trzymany był ręku. Format: MOV. Czas trwania: 21 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 39,95 MB.

Przykładowy film numer 2
Film nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (MPEG-4, rozdzielczość 1.920 x 1.080 pikseli, 30 kl/s). Aparat w czasie nagrywania trzymany był ręku. Format: MOV. Czas trwania: 13 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 22,2 MB.

Przykładowy film numer 3
Film nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (MPEG-4, rozdzielczość 1.920 x 1.080 pikseli, 30 kl/s). Aparat w czasie nagrywania trzymany był ręku. Format: MOV. Czas trwania: 13 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 31 MB.

Zdjęcia testowe

Poniżej zaprezentowano jedynie kilkanaście wybranych zdjęć, zrobionych z pomocą SH-21. Aby przejść do pełnowymiarowego zdjęcia w oryginalnej rozdzielczości należy kliknąć w odpowiednią miniaturę. Aby następnie zapisać fotografię na dysku twardym wybierz opcję Download the Original size.

* odpowiednik dla filmu 35 mm.

Podsumowanie i ocena

Olympus TG-820 jest aparatem zaprojektowanym z myślą o konkretnym zastosowaniu. Mały zoom oraz kiepska wydajność po zmroku działają zdecydowanie na niekorzyść. Potencjał matrycy BSI CMOS wydaje się być nie wykorzystany w 100%. Urządzenie jednak nadrabia te wady długą listą zalet – wysoka jakość zdjęć, niskie czasy ekspozycji (o ile znajdziemy źródło światła), a także solidna konstrukcja, która ochroni wrażliwe podzespoły w razie niefortunnych zdarzeń. Flagowy twardziel japońskiego giganta to aparat, który mogę polecić między innymi miłośnikom sportów ekstremalnych szukających sprzętu, który uwieczni ich wyczyny.

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Aparat zasługuje naszym zdaniem na wyróżnienie „Wybór redaKcji„.