- « Poprzedni
- 3/3
- Następny »
Kto odpowie za aferę?
Początkowo (połowa października) całą sprawę próbowano zamieść pod dywan. Shuichi Takayama, który przejął stanowisko głowy firmy od Kikukawy zapewniał, iż jego poprzednicy po prostu nie mogą być wplątani w żadne machinacje finansowe. Takayama stosunkowo szybko zmienił jednak zdanie. Na poczatku listopada ubiegłego roku przyznał, iż w finansach firmy faktycznie są pewne nieścisłości. Jednocześnie zrzucił on całą winę na innych (głównymi podejrzanymi stali się wówczas Tsuyoshi Kikukawa, Hisashi Mori oraz Hideo Yamada) i przekonywał, że nie miał o niczym pojęcia. Podobno wszystko działo się za jego plecami. Nowy rozdział tej historii został rozpoczęty w połowie lutego bieżącego roku, kiedy doszło do aresztowań.
Oprócz wspomnianej wcześniej trójki top menedżerów zatrzymano także osoby spoza Olympusa, które mogły odgrywać kluczową rolę w ukrywaniu machinacji finansowych wewnątrz firmy. Podstawą aresztowań była skarga złożona przez Olympusa przeciw 19 byłym i obecnym menedżerom firmy. Podobno śledztwo wykazało już winę ponad 10 osób wchodzących w skład wyższych kadr zarządzających korporacji. Niewykluczone, iż w gronie tym znajduje się Shuichi Takayama, który niedawno zarzekał się, iż nie ma nic wspólnego z aferą finansową. Podejrzanym grożą kary pozbawienia wolności oraz wysokie grzywny. Warto przy okazji dodać, iż Olympus (przedstawiciele firmy zapowiedzieli, że będzie ona współpracować z organami ścigania w celu szybkiego i dokładnego wyjaśnienia sprawy) domaga się od podejrzanych 1,1 mld dolarów w ramach rekompensaty za poniesione straty. To już koniec całej historii? Nie do końca.
Krótko po aresztowaniach w firmie Olympus doszło do tragedii – w New Delhi znaleziono ciało Tsutomo Omori, jednego z top menedżerów japońskiego koncernu. W firmie odpowiedzialny był za sektor medyczny. Prawdopodobnie 49-letni pracownik koncernu popełnił samobójstwo. Zostawił dwa listy – jeden zaadresowany był do rodziny, a drugi miał formę przeprosin. Za co? Tego się już raczej nie dowiemy i można tylko przypuszczać, że Omori również był w jakimś stopniu związany z aferą w korporacji.
Wydarzenia w Olympusie mogą też mieć wpływ na całą japońską gospodarkę. Od wielu lat podkreśla się, iż system korporacyjny w tym kraju jest mało przejrzysty i należy w nim wprowadzić zmiany. Japończycy nie ulegają jednak naciskom innych państw i instytucji międzynarodowych. Teraz dyskusje w tej materii powróciły ze zdwojoną siłą, ponieważ rynki boją się, że Olympus może nie być odosobnionym przypadkiem i podobne praktyki stosowane są także przez innych gigantów. Czy do zmian faktycznie dojdzie? I jak dalej potoczy się sprawa Olympusa? Zapewne najbliższe miesiące wyjaśnią wiele ważnych kwestii. Ważnych nie tylko dla firmy, ale też całej branży fotograficznej i sporego sektora gospodarki.
Źródła: Astera, Reuters, Onliner, Electronista, Bloomberg, The New York Times, The Wall Street Journal, Onet
- « Poprzedni
- 3/3
- Następny »
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.