Oddział fotograficzny Pentaxa w połowie 2011 roku doczekał się nowego właściciela. Korporacja Hoya sprzedała tę część przedsiębiorstwa innej japońskiej firmie – Ricoh. Ta ostatnia zapłaciła za nowy nabytek ponad 120 mln dolarów (ponad 10 mld jenów). Tym razem mamy do czynienia z firmą tworzącą sprzęt biurowy (m.in. drukarki i kopiarki), oprogramowanie oraz właśnie aparaty fotograficzne. Jest to jedna z największych korporacji tego typu na świecie. Jak doszło do przejęcia?
W połowie ubiegłego roku korporacja Hoya powołała do życia nową firmę, która objęła wszystkie aktywa Pentax Imaging Systems, czyli oddziału odpowiedzialnego za kreację, produkcję i realizację sprzętu fotograficznego. W skład Ricoh podmiot ten trafił w październiku. Firma Hoya zachowała jednak inne części Pentaxa – zależało jej przecież głównie na gałęzi przedsiębiorstwa związanej z rynkiem medycznym (oprócz technologii i sprzętu medycznego firmę interesowała też kwestia zatrzymania w swych strukturach zespołów odpowiedzialnych za produkcję płyt DVD, czy wszelkiego typu optyki). A na czym zależy Ricoh?
Wspominałem, że ów gigant działa już na rynku fotograficznym. Nie jest to jednak jego najmocniejszy atut i firma nie może się przebić do ścisłej czołówki. Ricoh produkuje aparaty od lat 30. ubiegłego wieku, a pierwszy aparat cyfrowy wypuścili na rynek w roku 1995., ale do niedawna były to jedynie urządzenia z wyższej półki cenowej i nie trafiały do szerszej grupy odbiorców. Przejęcie części Pentaxa może to zmienić (zwłaszcza, że za rozpoznawalną markę i doświadczenie sporej grupy pracowników zapłacono stosunkowo niewiele).
Ricoh podobno poważnie podchodzi do całej sprawy, a utworzony w październiku 2011 roku Pentax Ricoh Imaging Company, Ltd. Ma pomóc korporacji podbić szerszy rynek. Przewiduje się, iż japoński gigant może teraz odważniej spoglądać w stronę m.in. odbiorców zainteresowanych kompaktowymi i lekkimi aparatami cyfrowymi z wymienną optyką oraz segmentem SLR. Wraz z Pentaxem pojawiły się nie tylko nowe technologie i doświadczenie, ale też kanały dystrybucji. Co prawda, w roku 2010 sprzedaż produktów marki Pentax spadła o kilkanaście procent, a firma zajmuje jedynie 1,5% całego rynku sprzętu fotograficznego, ale nadal jest to 10. pod względem wielkości brand z tego sektora (jego udziały w segmencie DSLR wyglądają dużo lepiej).
Intrygująco brzmią także pogłoski na temat konfiguracji kilku technologii Ricoh i zakrojonej na szeroką skalę współpracy jej oddziałów. Mowa głównie o gałęziach fotograficznej i tej odpowiedzialnej za produkcję i obsługę drukarek. Czy niedługo na rynku zobaczymy ciekawe usługi w tym zakresie? Pożyjemy, zobaczymy. Pozostaje jeszcze jedna kwestia – czy Ricoh nie pójdzie drogą Hoya, która miałaby polegać na wykorzystaniu tego co najlepsze ze strony Pentaxa i pozbyciu się lub ostatecznym uśmierceniu marki Pentax?
Wydaje się to mniej prawdopodobne niż w przypadku pierwszego przejęcia. Gdy Hoya pozbywała się oddziału fotograficznego Pentaxa wiele osób stukało się w głowę i powtarzało, iż ten kierunek jest perspektywiczny, a Pentax wprowadził już zmiany, które dobrze wróżą jego produkcji w przyszłości. Mówiąc krótko: pozbywano się kury mogącej znosić złote jaja. Pytanie tylko, czy firmie Hoya kiedykolwiek zależało na tej kurze? Wiele osób rozpisywało się w roku 2007 na temat wspaniałej przyszłości obu korporacji. Miały one podbić m.in. branżę fotograficzną dzięki pieniądzom Hoya oraz doświadczeniu i wiedzy Pentaxa.
Z perspektywy czasu i po obiektywnym przeanalizowaniu ówczesnej sytuacji rynkowej wydaje się to mniej prawdopodobne. Oba podmioty znacznie się od siebie różniły i wejście na praktycznie nowy rynek mogło się skończyć dla Hoya spektakularnym sukcesem, ale też bardzo poważnymi stratami. Uznano po prostu, iż gra nie jest warta świeczki i zadowolono się tym, na co pierwotnie ostrzono sobie zęby, czyli oddziałem medycznym. W przypadku Ricoh sprawa wygląda zupełnie inaczej. Japoński gigant zainwestował w tę część dawnego Pentaxa, ponieważ zamierza ją wykorzystać. Korporacja zapewne doskonale zdaje sobie sprawę z tego po co ją kupuje i jakie są możliwości wykorzystania nabytku. Można się zatem spodziewać ciekawych rozwiązań, które zadowolą obie strony oraz (co najważniejsze) klientów. Nie możemy być tego pewni, gdyż plany wielkich tego świata w pewnym stopniu są pewnie zagadką dla nich samych, ale spodziewam się, iż usłyszymy jeszcze o marce Pentax – byle nie w kontekście jej ostatecznego wygaszania.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies