Po zdumiewających premierach na targach CES, uwaga miłośników fotografii cyfrowej skupiła się na Nikonie i Fuji. Teraz zaś coraz głośniej zaczyna się robić o Olympusie, który według nieoficjalnych doniesień zamierza niedługo zaprezentować kolejny aparat systemowy. Kompakt nie będzie jednak należał do żadnej z istniejących linii E.
Nowy model ma nosić sygnaturę OM-D, co jest oczywistym nawiązaniem do linii aparatów OM, a konkretniej do OM-1MD z 1974 roku. Według plotek podobieństwo ma dotyczyć nie tylko nazwy, ale również wyglądu zewnętrznego. Na sieci pojawiło się na razie niewiele informacji dotyczących specyfikacji technicznej. Wiadomo jedynie, że sercem urządzenia będzie matryca, o rozdzielczości 16 megapikseli. Jeśli wierzyć domysłom, aparat zostanie uzbrojony w najszybszy (wśród EVILów) system AF. Szczegóły techniczne jednak pozostają tajemnicą. Niektórzy jednak twierdzą, że zwiększona wydajność będzie efektem wykorzystania nowego procesora – zamysłu podobnego jak w przypadku konstrukcji Fujifilm X-Pro1.
Według nieoficjalnych doniesień Olympus OM-D ma zadebiutować już 8 lutego, przy okazji targów fotograficznych. Sugerowana cena wyniesie natomiast ponad 1.000 USD.
Źródła: 43Rumors, Photography Bay
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.