Witajcie w pierwszej odsłonie z serii „FotoManiaKalnego Kompedium Wiedzy”. Każdy kto kiedykolwiek próbował sprzedawać swoje prace, ma świadomość, że oferowana przez niego fotografia musi spełniać pewne określone normy techniczne i prawne. Nie każde zdjęcie nadaje się do publikacji, a co za tym idzie potrzebna jest wiedza, jak skutecznie dobrać materiał, by nie mieć problemów z jego sprzedażą. Poniższy tekst powstał jako próba zebrania najistotniejszych kryteriów pod kątem których, powinniśmy oceniać posiadane przez nas zbiory. Podkreślić przy tym muszę, iż zebrane tutaj rady najtrafniej odnoszą się do komercyjnej fotografii. Prace artystyczne rządzą się bowiem swoimi własnymi prawami, dyktowanymi przez krótkotrwałe zazwyczaj trendy, a ich specyfika wychodzi poza ramy niniejszego opracowania. Zacznijmy zatem nasz przegląd tego co wolno, a czego nie należy robić ze zdjęciami, jeśli chcemy odnieść sukces na niebywale zatłoczonym rynku projektów reklamowych.
Punkt pierwszy, najważniejszy i najbardziej oczywisty. Musicie być autorami sprzedawanego zdjęcia, albo wejść prawnie w posiadanie stosownego zezwolenia. Kradzież owoców pracy innych osób, to najkrótsza droga na samo dno. A przecież nie chcecie się tam znaleźć…
Dobra fotografia i dobra komercyjna fotografia to nie są tożsame pojęcia. Możecie być posiadaczami wielu zdjęć z których jesteście dumni. Piękny zachód słońca na Mazurach, zabawne ujęcie ze znajomymi na imprezie czy fotka Waszego dziecka stawiającego pierwsze kroki, to doskonały pomysł na wypełnienie rodzinnego albumu, ale już nie koniecznie tak samo dobry materiał by próbować go sprzedać. Podstawową zasadą przy doborze ujęć z myślą o handlu, jest ich uniwersalność. Fotografia musi mieć na tyle otwarty kontekst, by jej wykorzystanie nie nastręczało problemu. Jednocześnie musi spełniać wymagania rynku, a co za tym idzie, wychodzić na przód oczekiwaniom specjalistów od reklamy. Odpadają zatem wszelkie „turystyczne” fotki czy też zdjęcia które będą zawierać ładunek emocjonalny odczytywany tylko przez Was. Na samym początku najlepiej uważnie obejrzeć najpopularniejsze prace dostępne w internetowych agencjach fotograficznych lub na giełdach, by wiedzieć jakie fotografie się sprzedają.
Jeśli chcesz sprzedać zdjęcie, musisz dostarczyć towar najwyższej jakości. Ta wydawałoby się oczywista prawda, w dalszym ciągu stanowi barierę nie do pokonania dla wielu amatorów fotografii. Proponowane przez Was ujęcie musi być ostre i w miarę możliwości pozbawione cyfrowego szumu, charakterystycznego dla używania wysokiego ISO, prześwietlenia i niedoświetlenia, ale też zbyt nachalnych akcji w programie do obróbki obrazu. Tak więc musicie pamiętać, iż nie zawsze użycie Photoshopa czy GIMPa będzie korzystne dla Waszego projektu. Umiar to rzecz najważniejsza i zawsze godna pochwały. Musicie także być wyczuleni na to, czy kompozycja jest poprawna, a treść zdjęcia odpowiednio czytelna i interesująca. Warto też podkreślić, iż jakość matrycy w Waszym aparacie ma bezpośrednie przełożenie na jakość zdjęć i możliwości późniejszego druku. Ciężko spodziewać się, by zakupiono z myślą o billboardzie fotografię zrobioną przy użyciu cyfrówki o rozdzielczości 1.3 megapikseli. Generalnie nie powinno się używać aparatów dysponujących rozdzielczością mniejszą niż 6 megapikseli, choć to zależy także od warunków stawianych przez konkretne agencje.
Praca na formacie JPG prowadzi do utraty jakości przy każdym zapisaniu projektu. To natomiast owocuje powstawaniem szumów i pojawianiem się artefaktów, znacznie obniżających możliwości dalszej pracy ze zdjęciem. Dlatego też, zawsze powinniście wykorzystywać format RAW w czasie fotografowania, a później formatów bezstratnych (jak PSD czy TIFF) do obrabiania ujęcia. Dopiero na sam koniec, kiedy zakończycie edycję, dokonajcie eksportu zdjęcia do JPG tak by zminimalizować potencjalne szkody.
Punkt ten wynika niejako z konieczności dostarczania uniwersalnego produktu, o czym pisałem powyżej. Dlatego też zadbać musicie, by na Waszych zdjęciach nie pojawiały się żadne znaki towarowe, loga, oznaczenia marek czy też wszelkie inne odniesienia do własności chronionej prawem. Ciężko wszak wyobrazić sobie, by przedstawiciel firmy Nikon radośnie kupił projekt z logo firmy Canon w tle…
Świat komercyjnej fotografii oparty jest na wielu prawnych filarach. Jednym z nich, jest zakaz publikowania zdjęcia bez zgody osoby na nim uwiecznionej. Dlatego też, niezbędnym jest byście pamiętali, aby zawsze podpisywać umowę z pozującym Wam modelem, w której jasno będzie określone, że na potrzeby konkretnego ujęcia zrzeka się on praw do swojego wizerunku. Każda agencja fotograficzna czy giełda posiada z reguły swój własny wzór odpowiedniego formularza, który dostarczacie zawsze razem ze zdjęciem. Tylko na takiej zasadzie można liczyć, że Wasza praca zostanie uznana za spełniającą wymogi. Ciekawostką jest fakt, iż nawet jeśli wykonacie autoportret, nie zwalnia to Was samych z wypełnienia stosownego papierka. Warto o tym pamiętać, aby uniknąć przykrych niespodzianek w przyszłości.
Pojawienie się napisów w jakimkolwiek miejscu zrobionego przez Was zdjęcia, z reguły zmniejsza jego użyteczność. Spowodowane jest to tym, iż ciężej jest specjalistom od reklamy pracować z materiałem, którego interpretacja została już w jakiś sposób ukierunkowana. Dlatego też zazwyczaj dobrze jest unikać fotografowania słowa pisanego. Jednakże w tym samym czasie, warto zaplanować całość ujęcia w ten sposób, by pewien obszar powierzchni zdjęcia pozostał pusty. Przyda się to jako przestrzeń pod ewentualny slogan reklamowy, a tym samym zwiększy wasze szanse u potencjalnych kupców.
Powyższe uwagi nie wyczerpują rzecz jasna tematu (o tym jak powinny wyglądać zdjęcia przeznaczone na sprzedaż napisano całe książki), ale z pewnością pomogą Wam w pozytywnym wypromowaniu swoich prac. Pamiętajcie także, że trzeba sporej dawki cierpliwości, zwłaszcza na początku kariery. W następnym odcinku z serii „FotoManiaKalnego Kompedium Wiedzy” postaram się wprowadzić Was w świat praw autorskich i licencji, co z pewnością przyda się tym wszystkim tym, którzy stawiają pierwsze kroki na drodze do osiągnięcia statusu profesjonalnego fotografa.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
SONY 85 mm f/1.4 GM II to druga odsłona topowego obiektywu portretowego producenta. Udało się…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies