>

Olympus XZ-1 – test fotoManiaKa


Olympus XZ-1 to jeden z najciekawszych kompaktów w ofercie japońskiego producenta. Nieduży, smukły, elegancki, a do tego wszystkiego naszpikowany opcjami i funkcjami, z których skorzystają szczególnie Ci bardziej zaawansowani miłośnicy fotografii. Bo to własnie z myślą o nich Olympus zaprojektował ten model, stawiając na kombinację mocnych i sprawdzonych podzespołów i całość zamykając w obudowie prawdziwie kieszonkowego formatu. Pytanie jednak brzmi, czy za efekt końcowy warto płacić aż 1.500 PLN?

SPIS TREŚCI

Specyfikacja

Ogólne
Data premiery 01.2011
Typ kompakt
Budowa
Wymiary 110,6 x 64,8 x 42,3 mm
Waga 275 g (bez baterii i karty)
Obudowa tworzywo sztuczne z metalowymi wykończeniami
Matryca i procesor
Format i typ 1/1,63 cala, Live CCD
Rozdzielczość 10 Mpix
Czułość ISO 200 – 6.400
Optyka
Marka i.ZUIKO DIGITAL
Zoom optyczny x4 (odpowiednik 28-112 mm dla klatki 35 mm)
Cyfrowy x4
Światło f/1,8 – 2,5
Ekran
Rozmiar 3,0″
Typ ekranu OLED
Rozdzielczość 610.000 pikseli
Pozostałe
Nagrywanie filmów HD: 1.280 x 720 pikseli, 30 kl/s
Zdjęcia seryjne do 2 kl/s w pełnej rozdzielczości
Mechanizm czyszczenia matrycy nie
Stabilizacja obrazu tak
Migawka 960 – 1/2.000 s
Obsługa kart SD/SDHC/SDXC
Lampa błyskowa pop-up
Hot-shoe tak
Wizjer opcjonalny
Bateria
Typ/pojemność akumulator litowo-jonowy LI-50B
Wydajność 320 zdjęć
Funkcje
Nastawy automatyczne tak
Nastawy ręczne tak
Efekty tak
GPS nie

Budowa

Wygląd

Projektanci XZ-1 wyraźnie wzorowali się na linii PEN, czyli serii kompaktów z wymienną optyką, których recenzje mieliście już okazję czytać na łamach fotoManiaKa. Testowany aparat jest jednak smuklejszy i mniejszy – najbliżej mu chyba do zaprezentowanego pół roku temu modelu PEN E-PM1. Stylistyka retro, niezłe materiały i świetne wykończenie – te słowa trafnie opisują XZ-1. Japoński producent wyraźnie postarał się, by jego flagowy kompakt przykuwał uwagę już od pierwszej chwili.

Frontowa część urządzenia pozbawiona została jakichkolwiek elementów konstrukcyjnych, z wyjątkiem pierścienia obiektywu. Dziwi nieco brak (choćby tylko minimalnie zarysowanego) uchwytu – przednia płyta pozostała gładka, co skutecznie utrudnia komfortowe chwycenie aparatu. Na górnej listwie znajdziemy (obok „gorącej stopki”) przyciski ON/OFF oraz spustu migawki (wraz z położoną poniżej dźwignią zoomu) a także wygodne pokrętło trybów. Na prawy bok trafiły (ukryte za osłoną z tworzywa sztucznego) złącza USB / A/V oraz mini HDMI. Spód aparatu kryje gwint do mocowania na statywie oraz gniazdo kart pamięci i komorę akumulatora.

Podobnie jak w serii PEN, tak i tutaj tylna płyta zdominowana jest przez 3-calowy wyświetlacz OLED. Po jego prawej stronie znajdziemy podstawowy zestaw przycisków – nagrywania, odtwarzania, MENU oraz INFO, którym towarzyszy 5-funkcyjny manipulator, „uzbrojony” dodatkowo w karbowaną tarczę, pozwalającą na szybkie poruszanie się po nastawach. Całość uzupełnia ulokowany w lewym górnym rogu przycisk podnoszący lampę błyskową oraz umiejscowiony zaraz obok port akcesoriów, z pomocą którego do aparatu podłączyć można kompatybilne akcesoria (jak chociażby elektroniczny wizjer).

Jakość wykonania

Olympus nie raz już udowodnił, że potrafi dostarczyć aparat dobrze zaprojektowany i świetnie wykończony. Taki też jest XZ-1. Ważący 275 gramów kompakt składa się z elementów aluminiowych oraz z tworzywa sztucznego – całość sprawia naprawdę solidne wrażenie. Wszystkie płyty dokładnie do siebie dopasowano, nie można również narzekać na sztywność szkieletu konstrukcji. Przyciski cechują się wygodnym, lekkim skokiem, pokrętło i pierścień obiektywu chodzą płynnie i można obsługiwać je jednym palcem, warto również wspomnieć o antypoślizgowej gumowej nakładce w okolicach przycisku nagrywania – tam, gdzie w normalnych okolicznościach spoczywa nasz kciuk.

Gniazda i zasilanie

Aparat obsługuje nośniki typu SD/SDHC/SDXC. Gniazdo kart zostało ulokowane na spodzie kompaktu, wewnątrz komory akumulatora. Całość osłonięta jest pokrywą wykonaną z tworzywa sztucznego. Na prawym boku urządzenia znajdziemy złącze mini-HDMI i wielofunkcyjny port USB/AV, a na górnej płycie – specjalny port rozszerzeń, umożliwiający podłączenie dodatkowych akcesoriów.

Za zasilanie odpowiada akumulator litowo-jonowy LI-50B o pojemności 925 mAh, którego wydajność producent ocenił na 320 zdjęć. Jak jest w praktyce? Zdecydowanie lepiej. W czasie testów aparat pozwolił na zarejestrowanie kilku krótkich filmów w standardzie Full HD oraz około 350 zdjęć – w tym również ujęcia o długim czasie naświetlania. Co ciekawe, zamontowanie zewnętrznego wizjera i praca przede wszystkim w tym trybie, pozwala osiągnąć jeszcze wyższą wydajność – jak na gabaryty zastosowanego akumulatora to znakomity wynik.

Niestety, ładowanie akumulatora jest możliwe wyłącznie za pośrednictwem samego aparatu – należy w tym celu podpiąć zasilacz do korpusu kompaktu. To mało wygodny sposób, warto więc zaopatrzyć się w opcjonalne akcesorium – zewnętrzną ładowarkę LI-50C.

Lampa błyskowa

Lampa błyskowa w XZ-1 to ponowny ukłon w stronę serii PEN. Mamy tu do czynienia z konstrukcją typu pop-up, ulokowaną na specjalnym stelażu, ukrytym wewnątrz obudowy aparatu. Uaktywnienie lampy następuje po zwolnieniu odpowiedniego przycisku na tylnej płycie urządzenia.

Efektywność lampy błyskowej w XZ-1 pozostawia nieco do życzenia – warto więc traktować ją raczej w kategorii przydatnego dodatku niźli w pełni funkcjonalnego narzędzia. Warto jednak nadmienić, iż w ofercie Olympusa znajdziemy serię zewnętrznych urządzeń dla linii PEN, podpinanych przez złącze gorącej stopki, po które bez problemu można sięgnąć – szczególnie mniejsze i bardziej kompaktowe modele idealnie będą pasować do stylistyki kompaktu.

Dostępne tryby kontroli błysku to:

  • AUTO,
  • Manualny,
  • Redukcja efektu czerwonych oczu,
  • Synchronizacja błysku z długimi czasami naświetlania z redukcją efektu czerwonych oczu,
  • Synchronizacja błysku z długimi czasami naświetlania,
  • Synchronizacja błysku z długimi czasami naświetlania na drugą kurtynę migawki,
  • Błysk dopełniający,
  • Wyłączenie lampy błyskowej (Brak błysku)

Interfejs

Interfejs jest bardzo przejrzysty i wygodny – liczbę przycisków ograniczono, wyprowadzając na obudowę tylko najistotniejsze funkcje – nagrywania, odtwarzania, MENU, INFO, a za nawigację odpowiada 5-funkcyjny manipulator z karbowaną tarczą. Najciekawszym jednak usprawnieniem jest pierścień obiektywu, który pozwala na sterowanie wybranymi nastawami – na przykład wartością przysłony. Dzięki temu, obsługa aparatu jest dużo wygodniejsza niż w klasycznych kompaktach P&S. Całość uzupełnia pokrętło nastaw ulokowane na górnej listwie oraz przycisk wyzwalający lampę błyskową, w lewej części aparatu.

W praktyce rozwiązanie zaproponowane przez japońskich projektantów sprawdza się bardzo dobrze, pozwalając na szybką i bezstresową obsługę aparatu. Z XZ-1 problemu nie powinni mieć ani doświadczeni fotografowie, ani początkujący miłośnicy robienia zdjęć.

Elektronika i optyka

Matryca i jakość zdjęć

Olympus XZ-1 bazuje na matrycy CCD formatu 1/1,63″, zarezerwowanej dla najbardziej zaawansowanych kompaktów. Rozdzielczość czujnika to 10 Mpix, co umożliwia rejestrowanie zdjęć w maksymalnej rozdzielczości równej 3.648 x 2.736 pikseli. W duecie z sensorem działa procesor obrazu TruePic V, a użytkownik otrzymał możliwość korzystania z nastaw ISO w przedziale od ISO 100 do ISO 6.400 z krokiem co 1/3 EV. Cyfrowa migawka oferuje stosunkowo szeroki wachlarz czasów otwarcia – od 1/2.000 s do 16 minut.

Duży format matrycy i niewielka (jak na dzisiejsze standardy) rozdzielczość sugerują, że aparat zadowalająco będzie radził sobie z szumami. A jak jest w praktyce? Dość dobrze. Pomijając najwyższe ustawienia czułości (z których ISO 6.400 jest już kompletnie bezużyteczne), na pozostałych jakość zdjęć plasuje się zdecydowanie powyżej średniej. Spokojnie możemy fotografować korzystając z zakresu ISO 100-800 bez obaw, że nasza praca zamieni się w dzieło impresjonisty. Pochwalić również należy świetnie działający automatyczny balans bieli (jest także opcja ręcznej kalibracji tego elementu), który nawet w trudnych warunkach oświetleniowych trafnie dobiera właściwe ustawienia.

Przykładowe ujęcie poniżej prezentuje porównanie szumów na podstawie wycinka kadru. Kliknij na obraz poniżej w celu przejścia do pełnowymiarowej prezentacji. Aby następnie zapisać zestawienie na dysku twardym, wybierz opcję Download the Original size.

Optyka

XZ-1 należy do klasy zaawansowanych kompaktów kieszonkowych, co oznacza, że nie było się co spodziewać po tym urządzeniu optyki o bardzo szerokim zakresie ogniskowych. Tak też jest w rzeczywistości – japoński producent do naszej dyspozycji oddał obiektyw serii i.ZUIKO DIGITAL o 4-krotnym przybliżeniu (odpowiednik 28-112 mm dla klatki 35 mm) i wyjątkowo atrakcyjnej światłosile – f/1,8-2,5. Szkło tej klasy bardzo rzadko gości w cyfrowych kompaktach, jest to więc niewątpliwa zaleta XZ-1.

28 mm*
112 mm*

 
* odpowiednik dla filmu 35 mm

Parametry optyki są bardzo dobre – nie tylko rozdzielczość obiektywu nie daje powodów do specjalnej krytyki, ale do tego konstruktorom udało się utrzymać w ryzach dystorsję (widoczną w zasadzie tylko na początku zakresu), winietowanie oraz aberrację chromatyczną. Tym samym na tle konkurencji w tym segmencie rynku, XZ-1 prezentuje się znakomicie.

System AF i stabilizacja obrazu

Producent oddał do naszej dyspozycji system AF oparty na detekcji kontrastu. Na wyposażeniu znajdziemy wspomagającą diodę, a menu ustawień zawiera sześć opcji:

  • Manualny
  • Pojedynczy AF;
  • Tryb makro;
  • Tryb Super Makro;
  • Detekcja twarzy;
  • Śledzenie AF

Wykorzystany w XZ-1 mechanizm AF jest wyjątkowo cichy i szybki. Nawet w mniej sprzyjających warunkach oświetleniowych aparat z reguły łapie ostrość w mniej niż jedną sekundę. Nieco gorzej wypada niestety stabilizacja obrazu – w praktyce z jej pomocą „wyciągniemy” tylko 2 EV, co nie jest specjalnym powodem do dumy. Tym bardziej, że opisywany w niniejszej recenzji aparat jest flagowym modelem w ofercie Olympusa.

Przeciętną stabilizację wynagradza za to świetny tryb makro. AF umożliwia ostrzenie już od 1 cm (przy ustawieniu opcji Super Makro), a dla miłośników zdjęć tego typu producent przygotował również poręczne akcesoria, podpinane do złącza „gorącej stopki” – na przykład elastyczne lampki LED.

Wyświetlacz

Aparat posiada duży i czytelny wyświetlacz OLED, o przekątnej równej 3 calom i rozdzielczości 614.000 punktów. Najprawdopodobniej ten sam model trafił również do flagowego kompaktu linii PEN – E-P3. Nie brakuje standardowych ułatwień – poza podstawowym ujęciem, gdzie widoczny jest tylko sam kadr, możemy jeszcze zdecydować się na włączenie dodatkowych informacji na temat ustawionych parametrów i funkcji, histogramu oraz siatki kadrowania. Jakość podglądu stoi na dobrym poziomie – nie na tyle, by cieszyć się wyraźnym obrazem w pełnym słońcu, ale wystarczającym, by nie mieć problemów z kadrowaniem.

Wizjer i dodatkowe wyposażenie

Olympus XZ-1 nie posiada wbudowanego wizjera. Został natomiast wyposażony w (znany z linii PEN) port akcesoriów, z pomocą którego możemy podpiąć do aparatu szereg kompatybilnych urządzeń – na przykład świetny elektroniczny celownik, którego opis znajdziecie w jednym z rozdziałów naszego testu E-PL1.

Funkcjonalność

Tryb zdjęć seryjnych

Skorzystać możemy z jednego z trzech trybów zdjęć seryjnych, przy czym tylko jeden z nich (tryb ciągły) umożliwia fotografowanie z wykorzystaniem pełnej rozdzielczości. Prędkość rejestrowania w takim wypadku wynosi około 2 kadrów na sekundę, przy czym nie możemy zapisać w jednej serii więcej, niż 8 zdjęć. Co warto podkreślić, szybkość rejestrowania nie maleje zasadniczo po przestawieniu na tryb zapisu RAW.

Jeśli interesuje nas wyższa prędkość, uaktywnić możemy opcję „Szybko 1” lub „Szybko 2” – w pierwszym wypadku szybkość zapisu osiąga 7 klatek na sekundę (przy automatycznym zmniejszeniu rozdzielczości do 2.560×1.920 pikseli), w drugim zaś 14 klatek na sekundę (przy rozdzielczości 1.280×960 pikseli).

Szybkość działania

XZ-1 cechuje się bardzo przyzwoitą szybkością działania – uruchomienie aparatu zajmuje około 2 sekund, zarejestrowanie pierwszego kadru – kolejne 1,5 sekundy. Poruszanie się po menu i ustawieniach jest płynne, a na kolejne komendy system reaguje błyskawicznie. Przysłowiową piętą achillesową jest szybkość przechodzenia przez cały zakres ogniskowych – pomimo tylko 4-krotnego przybliżenia trwa to aż 3 sekundy.

Nastawy ręczne i RAW

Pomimo niepozornych gabarytów, XZ-1 to potężne narzędzie, które w rękach świadomego fotografa rywalizować może (na niektórych płaszczyznach) z lustrzankami. Stąd też nie dziwi obecność wielu nastaw ręcznych czy możliwości kalibracji niektórych parametrów. Znajdziemy tu wszystko, co powinno się znaleźć w sprzęcie tej klasy – zapis do RAW, możliwość edycji kluczowych ustawień oraz szereg nastaw przygotowanych do pracy z zewnętrznym sprzętem (np lampami błyskowymi czy obudową do zdjęć podwodnych). Warto również wspomnieć o wyprowadzonym na pokrętło trybów panelu ustawień własnych.

Automatyka nastaw

Pomimo rozbudowanego panelu nastaw ręcznych, nie mogło zabraknąć również popularnych automatycznych programów. Na pokrętle trybów znajdziemy kolejno:

  • Tryb ART – oprogramowanie optymalizuje wszystkie ustawienia, ale pozwala użytkownikowi wybrać jeden z sześciu efektów artystycznych.

  • Tryb iAuto – oprogramowanie optymalizuje wszystkie ustawienia, ale pozostawia użytkownikowi możliwość zmiany kilku wartości w ograniczonym zakresie.
  • Tryb „Mało światła” – optymalizacja ustawień aparatu dla sytuacji niedoboru światła.
  • Tryb SCN – automatyczne ustawienia na bazie jednego z 18 programów tematycznych (w tym 2 tryby dedykowane odpowiednim akcesoriom)

Efekty i tryb nagrywania filmów

Możliwości edycyjne aparatu nie są ogromne, ale znajdziemy tu pakiet podstawowych opcji. Edytować możemy zarówno pliki JPEG, jak i RAW, korzystając z takich narzędzi jak korekta cieni, usuwanie efektów czerwonych oczu czy modyfikowanie ustawień barwnych.

Jak na sprzęt Olympusa przystało, nie brakuje również filtrów artystycznych – w XZ-1 są to Pop Art, Zmiękczenie ostrości, Ziarnisty film, Miniatura, Dramatyczna tonacja i Fotografia otworkowa. Efekty nakładać możemy zarówno na zdjęcia (tu sprawdzają się świetnie) jak i na filmy – tutaj jest już niestety nieco gorzej. Głównym winowajcą jest kiepska ilość klatek na sekundę, przez co artystyczne nagrania są w rzeczywistości raczej nagraniami poklatkowymi, cierpiącymi na brak płynności.

Zdjęcie bazowe
   
Efekt: zmiękczenie ostrości
Efekt: fotografia otworkowa
Efekt: miniatura
Efekt: ziarnisty film
Efekt: dramatyczna tonacja
Efekt: pop art

 

Kilka przykładowych filmów z nałożonymi filtrami:

Efekt: miniatura

 

Efekt: dramatyczna tonacja

 

Efekt: ziarnisty film

 

Więcej przykładów na stronie z materiałami testowymi.

Tryb filmowy bazuje na kodeku Motion JPEG. Do naszej dyspozycji oddano niestety tylko standard HD, co w dzisiejszej dobie, w sprzęcie z wyższej półki uznać należy za wadę. Nie zachwyca również mikrofon mono i tylko jedna prędkość nagrywania do wyboru – 30 klatek na sekundę. Za niedopracowany uznać również należy system AF w trybie filmowym – aparat cały czas próbuje przerzucać punkt ostrzenia, co owocuje notorycznymi przypadkami utraty ostrości nawet podczas filmowania stacjonarnych obiektów.

Na szczęście dalej jest już tylko lepiej – możemy spokojnie wykorzystywać cały zakres ogniskowych bez obawy o ryzyko nagrania odgłosów pracującego silnika zoomu, nie brakuje również możliwości do ingerencji w niektóre z nastaw programowych. Podsumowując krótko – XZ-1 radzi sobie z filmowaniem, ale daleko mu do kamery nawet średniej klasy. Filmowcy po ten sprzęt raczej sięgać nie powinni.

Przykładowy film numer 1
Film nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (Motion JPEG, rozdzielczość 1.280×720 pikseli, 30 kl/s). Aparat w czasie nagrywania trzymany był ręku. Format: AVI. Czas trwania: 18 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 72,97 MB.

 

Przykładowy film numer 2
Film nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (Motion JPEG, rozdzielczość 1.280×720 pikseli, 30 kl/s). Aparat w czasie nagrywania trzymany był ręku. Format: AVI. Czas trwania: 21 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 84,14 MB.

 

Przykładowy film numer 3
Film nagrany przy ustawieniu najwyższych dostępnych parametrów (Motion JPEG, rozdzielczość 1.280×720 pikseli, 30 kl/s). Aparat w czasie nagrywania trzymany był ręku. Format: AVI. Czas trwania: 25 sekund. Wielkość pliku wynikowego: 99,15 MB.

 

Szymon Marcjanek

Szymon jest redaktorem naczelnym grupy techManiaK. Poza podróżowaniem ma wiele pasji, z których sztuka robienia dobrych zdjęć jest w ścisłej czołówce.

Disqus Comments Loading...

Najnowsze artykuły

Sony A1 II, czyli aparat numer jeden – po raz drugi

Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…

2024-11-19

Nikon Z50 II, czyli nowa odsłona udanego modelu

Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…

2024-11-07

Trzy nowe obiektywy od Canona. System RF staje się jeszcze lepszy

RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…

2024-10-30

Sony ZV-E10 II to najlepszy aparat do filmowania za mniej niż 5 tys. zł? (TEST)

Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…

2024-10-29

Panasonic LUMIX S5D, czyli stary aparat w nowej odsłonie

Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…

2024-10-08

Panasonic Lumix S9, S5II, S5IIX, G9II dostają nowe funkcje. Za darmo!

Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…

2024-10-08

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies