Nie od dziś wiadomo, iż duże pieniądze, są powodem ekscytacji większości ludzi. Dlatego stosunkowo często mówimy zarówno o nich samych, jak i o rzeczach wartych fortunę. Zjawisko to nie omija szeroko pojętej sztuki (zwłaszcza tej przez duże „SZ” ;)). Media często serwują opinii publicznej informacje o nowych rekordach, jakie padły w domach aukcyjnych i nierzadko analizują, czy cena jest uzasadniona. Zjawiska tego typu dotyczą także fotografii, która kilkadziesiąt lat temu wywalczyła sobie miejsce w muzeach i galeriach. Warto zatem rzucić okiem na najdroższe dzieła z branży fotoManiaKów.
Na wstępie warto wspomnieć, iż wbrew pozorom, obecność oraz konkretne miejsca zdjęć w rankingu tego typu są sprawą płynną. Poszczególne dzieła niejednokrotnie przechodzą do rąk nowych nabywców, co często wiąże się ze wzrostem ich ceny. Na rynku pojawiają się także nowe „rarytasy”, które stają się obiektem pożądania kolekcjonerów. Warto także pamiętać, iż część transakcji odbywa się poza galeriami, czy domami aukcyjnymi. O tych zakupach świat raczej nie słyszy, więc nasz ranking może w znacznym stopniu odbiegać od rzeczywistych wydarzeń na rynku. Jednak ceny zdjęć z oficjalnego obiegu także robią spore wrażenie i warto przyjrzeć się im bliżej.
Listę najdroższych fotografii świata otwiera „Rhein II”. Autor – Andreas Gursky – jest bardzo znanym niemieckim artystą, który ma w swym dorobku kilka innych dzieł z najwyższej półki cenowej (walorów artystycznych nie będę oceniał – każdy ma swój gust). Nowy lider dzierży palmę pierwszeństwa stosunkowo krótko. Zdjęcie pobiło rekord podczas listopadowej aukcji sztuki w nowojorskim Christie’s – kolekcjoner (chciał pozostać anonimowy) wyłożył na ten cel 4,3 mln dolarów. Konsternację krytyków i dziennikarzy wywołała nie tylko rekordowa cena, ale także samo zdjęcie.
Zdaniem wielu znawców tematu, zdjęcie które dom aukcyjny opisał jako „dramatyczne i głębokie spojrzenie na ludzką egzystencję i nasze relacje z naturą na zakręcie XXI wieku”, jest po prostu nudne i monotonne. The Guardian użył nawet stwierdzania opuszczony, bezpłciowy krajobraz. Warto w tym miejscu wspomnieć, iż zdjęcie sprzedane podczas aukcji różni się od oryginału powstałego w roku 1999. Pierwotnie na fotografii widoczne były budynki, roślinność oraz ludzie. Gursky postanowił jednak usunąć wszystkie te elementy i stworzyć wielkie pustkowie (w przenośni i dosłownie – w ostatecznej wersji dzieło osiągnęło rozmiary 350 cm x 200 cm). Jak widać, zabiegi te po 12 latach przyniosły spory zysk.
Na miejscu drugim plasuje się (póki co) fotografia Cindy Sherman „Untitled #96”. W okresie od maja do listopada zdjęcie to było najdroższym w historii. Podczas aukcji w domu aukcyjnym Christie’s w Nowym Jorku sprzedano je za blisko 3,9 mln dolarów. Sherman, podobnie jak Gursky, jest osobą znaną nie tylko w swoim środowisku i podobnie jak Niemiec, potrafi zarabiać na swych dziełach. Jej poprzedni rekord należy do zdjęcia „Untitled #153”, pochodzącego z roku 1985. W roku 2010 sprzedano je za 2,7 mln dolarów. Wróćmy jednak do „Bez tytułu #96”.
Dzieło powstało w roku 1981, gdy autorka nie była jeszcze gwiazdą w swej branży. Nawiązuje ono częściowo do serii Untitled Film Stills, w której artystka wciela się w role kobiece wykreowane przez hollywoodzkie kino lat 50. i 60. Na zdjęciu nr 96 Shermnan wcieliła się w rolę nastolatki. Niektórzy zauważyli zapewne, iż dziewczyna trzyma w reku wymiętą kartkę papieru. Ponoć są to anonse dla samotnych, zamieszczone w gazecie. Mamy więc do czynienia z dojrzewającą przedstawicielką płci pięknej, która szuka prawdziwej (zapewne pierwszej) miłości. I co Wy na to?
Podium zamyka Richard Prince, który urzekł mnie swoją pomysłowością. Zdjęcie znane jako „Untitled (Cowboy)” z roku 1989 jest w rzeczywistości częścią innej fotografii, która powstała dużo wcześniej, a do kultury masowej trafiła jako część kampanii reklamowej Marlboro. W roku 2005 wartość dzieła Prince’a przebiła magiczną granicę 1 miliona dolarów, a już dwa lata później trafiło ono do rąk kolejnego właściciela za cenę ponad 3,4 mln dolarów. Sami widzicie, że korzystanie z cudzych pomysłów i odpowiednia ich adaptacja mogą być kluczem do sukcesu i wielkich pieniędzy.
Zaraz za złota trójką znalazło się zdjęcie artysty, który pojawił się już w naszym tekście. Dzięki niemu Andreas Gursky, bo to o nim mowa, mógł się już raz pochwalić tytułem autora najdroższego zdjęcia w historii. Fotografia pt. „99 Cent II Diptychon” sprzedała się w trzech odbitkach za łączną kwotę 7 mln dolarów. Najdroższa z nich znalazła nowego właściciela za 3,3 mln dolarów. Mamy tu do czynienia z kolejnym gigantem (207 cm х 337 cm). Tym razem w formie dyptyku. Autor ukazał na nim kolorową mozaikę produktów w supermarkecie. Należy przy tym podkreślić, iż w tym przypadku Gursky także posiłkował się komputerem i końcowy efekt to właściwie zasługa jego umiejętności posługiwania się nowymi technologiami i programami graficznymi.
Motyw technicznej doskonałości zdjęć tego autora często jest przywoływany przez znawców materii. Podkreślają oni, iż Gursky jest mistrzem w tym co robi. A robi całkiem sporo. Zany jest m.in. z majestatycznych pejzaży, zdjęć z wyścigów F1, czy masowych imprez, ściągających tłumy (które on fotografuje). Wieli format, przemyślana kompozycja i żywe kolory to znaki rozpoznawcze artysty. Pozwalają one twórcy utrzymywać się w ścisłej elicie najlepiej zarabiających fotografów już ponad dekadę.
Czas na coś z zupełnie innej bajki. Zdjęcie „Pond-Moonlight” wykonane przez Edwarda Steichena w roku 1904 jest jednym z najstarszych w naszym zestawieniu. Na aukcji w roku 2006 osiągnęło ono cenę blisko 3 mln dolarów (2 928 000 USD). Biorąc pod uwagę, iż płyty do zdjęć w barwach naturalnych pojawiły się dopiero w roku 1907, można być pod sporym wrażeniem patrząc na zdjęcie Steichena. Do dnia dzisiejszego zachowało się kilka odbitek słynnej fotografii amerykańskiego artysty (dokładnie trzy – dwie są obiektami muzealnymi). Co ciekawe, każda wygląda inaczej i reprezentuje sobą osobne dzieło. Technika nakładania kolejnych warstw substancji światłoczułej jest dość pracochłonna, ale potrafi dać bardzo ciekawe efekty, co widać na zdjęciu „Pond-Moonlight”.
Kolejna fotografia to prawdziwy dinozaur. Zdjęcie przedstawia słynnego amerykańskiego rewolwerowca – Billy Kida. Fotografia powstała w roku 1879 lub 1880, a więc na krótko przed śmiercią osławionego rzezimieszka (zastrzelono go w roku 1881). Nazwisko osoby, która uwieczniła gwiazdę Dzikiego Zachodu, nie jest znane i zapewne pozostanie już tajemnicą. Wiadomo natomiast, iż zdjęcie to należy do czołówki najdroższych fotografii w historii. W czerwcu bieżącego roku zapłacono za nie 2,3 mln dolarów. Takiego sukcesu zuchwały Billy Kid chyba się nie spodziewał.
Wracamy do nieodległej przeszłości, a nawet czasów bardzo współczesnych. Autora następnego zdjęcia odróżnia od innych osób z naszej listy fakt, iż nie jest on zawodowym artystą. Czym się zatem zajmuje? Obecnie jest prezydentem Rosji. Mowa o Dmitriju Miedwiediewie, który w roku 2009 wykonał z swego helikoptera zdjęcie kremla w Tobolsku. Tytuł fotografii nie odbiega od jej treści i brzmi „Kremlin of Tobolsk” („Тобольский Кремль”). Fotografia zmieniła właściciela podczas aukcji charytatywnej na początku roku 2010. Darczyńca – nabywca zapłacił za nią 1,75 mln dolarów (51 mln rubli). Urzędujący prezydent nie jest może tak zdolny, jak rosyjski premier – Władimir Putin, którego mogliśmy już oglądać w najprzeróżniejszych rolach, ale i tak należą mu się słowa uznania. Być może już niedługo w podobny sposób zaskoczy nas, któryś z naszych polityków…?
Czas na kolejny skok w przeszłość. Tym razem cofamy się do roku 1925, w którym to Edward Weston wykonał zdjęcie „Nude”. Artysta jest jednym z najbardziej znanych fotografików XX w. Jego prace (eksperymentował praktycznie przez całą pierwszą połowę XX w.) wywarły spory wpływ na środowisko twórców oraz branżę fotograficzną. Akty zajmują dość ważną pozycję w jego dorobku artystycznym, a fotografia datowana na rok 1925 powstała podczas pobytu Westona w Meksyku. W roku 2006 nabywca zapłacił za zdjęcie „Nude” ponad 1,6 mln dolarów. Zainteresowanie zdjęciem było ponoć spore, więc nowy właściciel czuł zapewne sporą satysfakcję po pomyślnym sfinalizowaniu transakcji.
Na koniec naszego zestawienia trafiają dwie fotografie Alfreda Stieglitza, który przyjaźnił się ze wspominanym już Edwardem Steichenem (panowie założyli razem galerię „291”, działającą w Nowym Jorku w latach 1905-1917). Zdjęcia znajdujące się na naszej liście najdroższych fotografii w historii związane są jednak z inną postacią. Mowa o Georgii O’Keeffe – amerykańskiej artystce, która odegrała poważną rolę w kreowaniu sztuki w Stanach Zjednoczonych, a także poza granicami swego kraju. Kobieta była najpierw muzą i kochanką Stieglitza, a po jego rozwodzie para zawarła związek małżeński. Fotograf wykonał w sumie kilkaset portretów O’Keeffe, z czego część stanowią akty wzbudzające w owych czasach sporą sensację wśród artystów i oburzenie konserwatywnej części społeczeństwa.
Najdroższym zdjęciem z tej bardzo bogatej kolekcji, prezentującej żonę (choć nie zawsze w całości) jest fotografia pt. „Georgia O’Keeffe” (Hands). Autor wykonał ją w roku 1919, czyli na początku swej bliższej znajomości z młodą adeptką malarstwa. Podczas aukcji w roku 2006 dzieło to znalazło nabywcę za cenę 1,47 mln dolarów. Niewiele mniej zapłacono na tej samej aukcji za inne zdjęcie Stieglietza przestawiające jego muzę. Mowa o fotografii „Georgia O’Keeffe” (Nude), która także powstała w roku 1919. Pięć lat temu osiągnęła ona cenę 1,36 mln dolarów. I na tym zakończę zestawienie – na dzień dzisiejszy jest to 10 nadjrozszych zdjęć świata. Zapewne w ciągu kilku najbliższych lat lista ta ulegnie poważnej zmianie. Nierzadko w atmosferze sporych kontrowersji…
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies