Na tegorocznych targach IFA w berlinie nie mogło zabraknąć Fujifilm. Japoński producent elektroniki ma na swoim koncie liczne osiągnięcia na polu fotografii (analogowej i cyfrowej). Jeszcze rok temu, po premierach z udziałem tej marki mogliśmy się spodziewać super-zoomów i mocnych sprzętowo urządzeń, ale wszystkie pozostawały w zasięgu portfela przeciętnego klienta. Fuji jednak zaczęło eksperymentować, czego efektem był (obrastający już w legendę) X100. W ubiegłym tygodniu mieliśmy okazję poznać uboższego kuzyna tej konstrukcji X10. Właśnie te aparaty między innymi można było oglądać na stoiskach w berlińskich halach.
X10 jest bardzo podobny do swojego pierwowzoru. Zarówno w aspekcie wyglądu, jak i obsługi. Trzeba przyznać, że chociaż mały, to aparat dobrze leży w dłoni. Na razie za wcześnie żeby mówić o jakości fotografii, ale jeśli projektanci zadbali o chociaż połowę wydajności X100, to nie raczej nie znajdziemy powodów do narzekania. Poniżej zamieszczamy zdjęcia przedstawiające wspomniane konstrukcje, a także model flagowy serii F – F550EXR.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.