Sony Cybershot DSC-HX9V to klasyczny przedstawiciel segmentu aparatów podróżnych, czyli konstrukcji projektowanych z naciskiem na zachowanie kieszonkowych gabarytów, przy jednoczesnym zachowaniu możliwie dużej funkcjonalności. Stąd też, pomimo że na wyposażeniu znajdziemy obiektyw o aż 16-krotnym zbliżeniu, moduł GPS i kilka innych, ciekawych elementów, wszystkie podzespoły udało się zmieścić w obudowie o wymiarach 104,8x59x33,9 mm i wadze około 245 g (łącznie z akcesoriami).
Linia obudowy nie odbiega od standardu, do jakiego firma Sony już nas przyzwyczaiła. Dominują proste linie, co w połączeniu z łagodnie zaokrąglonymi krawędziami, nadaje aparatowi klasyczny, ale interesujący wygląd. Producent do naszej dyspozycji oddał dwa warianty kolorystyczne – czarny i złoty.
Aparat dobrze leży w dłoni, co jest zasługą znakomicie wyprofilowanej obudowy – w jej prawej części znajdziemy lekko zarysowany uchwyt, pokryty dodatkowo specjalną warstwą gumowanego materiału o chropowatej strukturze. Kompakt sprawia wrażenie solidnej konstrukcji – po części wynika to z dobrego spasowania poszczególnych elementów, po części zaś z obecności wielu metalowych wzmocnień – jedynie na tylnym i dolnym panelu przeważa plastik. W tym ostatnim wypadku wygląda on niestety nader tandetnie, a to za sprawą nieszczególnie udanej osłony komory baterii. Warto odnotować również, iż gwint statywu znajduje się na środku (nie na osi obiektywu), a ulokowany zaraz obok port zasilacza sieciowego jest kompletnie nie chroniony – to poważna wada w wypadku aparatu, który przecież ma nam z założenia towarzyszyć w różnych warunkach.
Frontowy panel bez reszty zdominowany jest przez kopułę obiektywu – obecny tu pierścień chroniący optykę pełni również rolę ozdobnika, dzięki czemu aparat prezentuje się bardzo elegancko. W górnej części znalazła się chowana lampa błyskowa – rozwiązanie niezbyt często spotykane w tym segmencie urządzeń, ale jednocześnie bardzo ergonomiczne. Ponadto znajdziemy tu jeszcze głośniki stereo, przyciski ON/OFF i Custom oraz spust migawki (z dźwignią zoomu) wraz z tarczą trybów. Lewa listwa pozostała niewykorzystana, na prawym boku zaś znajdziemy zaczep do smyczy/paska oraz wielofunkcyjny port z HD, chroniony prostą osłoną na wyciąganym zawiasie.
Tylny panel to przede wszystkim duży, 3-calowy wyświetlacz TFT – zaraz obok umieszczono panel przycisków. Komora baterii i kart pamięci znalazły swoje miejsce w wewnętrznej części uchwytu.
Bez dwóch zdań DSC-HX9V wykonany został bardzo dobrze – wszystkie elementy są dobrze spasowane i z pomysłem wykończone, szkielet jest sztywny, a płyty nie mają tendencji do odkształcania pod wpływem nacisku. Za to projektantom należy się duży plus. Na drugiej szali wagi znajdziemy zaś brak osłony portu zasilacza oraz kiepsko wykonaną klapę chroniącą komorę akumulatora.
Sony Cybershot DSC-HX9V obsługuje karty pamięci typu Memory Stick Duo/PRO Duo (tylko Mark2)/PRO Duo High Speed/ PRO-HG Duo oraz SD/SDHC/SDXC – gniazdo nośników znajduje się pod komorą akumulatora, do której dostęp prowadzi od spodniej strony kompaktu. Ponadto, w aparacie nie zabrakło wielofunkcyjnego złącza z HD, z pomocą którego podłączymy kable AV (SD), USB i DCIN.
Za zasilanie odpowiada akumulator litowo-jonowy NP-BG1 o pojemności 960 mAh – w czasie testów bateria zazwyczaj pozwalała na nagranie około 5 minut filmu w standardzie Full HD oraz wykonanie około 340 fotografii (przy standardowym użyciu podglądu i bardzo sporadycznym korzystaniu z lampy błyskowej) lub 240 fotografii, przy uaktywnionym module GPS. To przeciętne osiągi, jak aparat w tym segmencie cenowym/gabarytowym.
Warto również nadmienić, iż podstawowym sposobem ładowania baterii jest zasilacz AC-UB10, który narzuca konieczność podpięcia kabli do korpusu aparatu.
Producent wyposażył Sony Cybershot DSC-HX9V w nietypową lampę błyskową, której konstrukcja nawiązuje między innymi do stylistyki kompaktów z wymienną optyką serii PEN. Rozwiązanie to jest jednak bardzo ergonomiczne – wysuwana lampa pozwala lepiej doświetlić fotografowaną scenę, a jej położenie czyni ją odporną na przypadkowe zasłonięcie źródła błysku palcem.
Maksymalny zasięg lampy wynosi od 0,25 do 7,9 m dla szerokiego kąta lub od 1,2 do 4,4 m w wypadku zoomu. Dostępne tryby kontroli błysku to:
Sony Cybershot DSC-HX9V to aparat z ambicjami, by stać się czymś więcej, niż tylko zabawką do pstrykania zdjęć. Dlatego też interfejs został zaprojektowany również z myślą o nieco bardziej wymagających użytkownikach. Od razu jednak należy podkreślić, iż te dodatkowe usprawnienia to tylko drobny bonus – większość ustawień i tak została skrzętnie ukryta w kolejnych pokładach menu, a dostęp do nich nie jest rzeczą specjalnie łatwą.
Głównym sposobem nawigacji jest wielofunkcyjny manipulator, w postaci okrągłej, karbowanej tarczy – odpowiada on za poruszanie się po ustawieniach i menu. W środkowej części tarczy ulokowano przycisk OK, który służy do potwierdzania każdego wyboru. Repertuar uzupełniają jeszcze przycisk MENU, podręcznika i kosza jednocześnie (?), trybu poglądu oraz guzik uaktywniający tryb nagrywania filmów. Do tego dochodzi jeszcze przycisk Custom na górnej listwie, ułatwiający nam dostęp do spersonalizowanych ustawień.
Będąc przy górnej listwie – spust migawki (z dźwignią zoomu) wraz z tarczą trybów zostały zamienione miejscami, co okazało się być średnim pomysłem – w efekcie przybliżanie i oddalanie stało się mało wygodne i męczące w wypadku dłuższych sesji.
Podsumowując, pomimo niezbyt szczęśliwego ulokowania spustu migawki, interfejs HX9V jest prosty, łatwy i przyjemny – widać jednak, że jest to aparat, który przede wszystkim sprawdzi się w rękach ludzi stawiających na automatykę nastaw.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Canon EOS R6 II to następca jednego z najpopularniejszych bezlusterkowców na rynku. Oferuje świetne parametry…
Panasonic zaprezentował dziś dwa nowe aparaty. LUMIX G97 to bezlusterkowiec z matrycą Mikro 4/3. Z…
Pełna klatka za tę cenę to świetna oferta. Sony A7c kupisz teraz za 5099 zł,…
Jak co roku zbieramy dla Was najlepsze promocje na sprzęt foto z okazji Black Friday…
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies