Olympus SZ-30MR jest superzoomem. Na próżno jednak w wypadku tej konstrukcji szukać podobieństw do klasycznych hybryd z dużymi obiektywami – flagowy model linii SZ mierzy zaledwie 106,3 x 68,7 x 39,5 mm i waży 226 gramów, co czyni go prawdziwie kieszonkowym urządzeniem.
Także od strony wizualnej aparat ciężko nazwać przeciętnym. Linia obudowy nie jest jednolita, lecz dominują tu łagodne fale i łuki. Warto jednak podkreślić, iż nietypowe kształty nie są tylko efektem próby przykucia uwagi potencjalnego klienta, ale zwiększają ergonomię interfejsu kompaktu. Dobrym przykładem może być tutaj prawa strona urządzenia – w części frontowej znajdziemy wyraźnie zarysowany uchwyt, w tylnej natomiast, wyprofilowany panel przycisków – ułożony pod lekkim skosem i wyposażony w wygodne oparcie dla kciuka. Dzięki tym zabiegom SZ-30MR jest niezwykle poręczny – bez trudu obsłużymy go jedną ręką. Obudowa w znacznej większości wykonana została z tworzywa sztucznego – wyjątkiem jest tutaj metalowa górna listwa, pierścień obiektywu, pokrętła oraz kilka drugorzędnych elementów.
Tylna płyta aparatu to przede wszystkim duży, 3-calowy wyświetlacz LCD, chroniony dodatkowo przezroczystą osłoną. Zaraz obok umieszczono panel przycisków. Zamaskowane osłoną wielofunkcyjne gniazdo (USB/AV/DC) i port HDMI mini zainstalowane zostały na bocznej ścianie, a komora baterii i kart pamięci znalazły swoje miejsce w wewnętrznej części uchwytu. Przycisk migawki, dźwignia zoomu oraz włącznik ON/OFF trafiły na górny panel, podobnie jak i pokrętło trybów, natomiast przycisk podnoszący lampę błyskową znajdziemy w lewej części pierścienia obiektywu.
Pod względem jakości wykończenia, SZ-30MR wypada dobrze, ale nie rewelacyjnie. Świetnie zrobione elementy (jak górna listwa czy frontowy pierścień optyki) sąsiadują z kiepsko pomyślanymi osłonami: wyświetlacza (przezroczysta płyta już po kilku dniach normalnego użytkowania dorobiła się kilku drobnych rysek) oraz portów komunikacyjnych – rachityczna plastikowa klapka nie daje nadziei na długą żywotność, a na domiar złego chroni często używany element, jakim jest gniazdo USB, wykorzystywane do ładowania aparatu.
Olympus SZ-30MR obsługuje karty pamięci typu SD/SDHC/SDXC (włączając w to technologię Eye-Fi) – gniazdo nośników znajduje się pod komorą akumulatora, do której dostęp prowadzi od spodniej strony kompaktu. Ponadto, znajdziemy tutaj także wielofunkcyjne złącze USB/AV/DC oraz port HDMI mini, zabezpieczony plastikową osłoną.
Za zasilanie odpowiada akumulator litowo-jonowy LI-50B o pojemności 925 mAh – identyczny model znajdziemy w superzoomie SP-800 UZ, którego testowaliśmy blisko rok temu. W tamtym przypadku wydajność zasilania pozwoliła na wykonanie około 300 fotografii – jak jest tutaj? Podobnie. W czasie testów bateria zazwyczaj pozwalała na nagranie około 5 minut filmu w standardzie Full HD oraz wykonanie około 270-300 fotografii (przy standardowym użyciu podglądu i bardzo sporadycznym korzystaniu z lampy błyskowej). To przeciętne wartości, jak aparat w tym segmencie cenowym/gabarytowym.
Warto również nadmienić, iż podstawowym sposobem ładowania baterii jest zasilacz F-2AC, który narzuca konieczność podpięcia kabli do korpusu aparatu. Zewnętrzna, niezależna ładowarka dostępna jest jako opcjonalne akcesorium.
Podobnie, jak w przytaczanym już wyżej modelu SP-800UZ, tak i w SZ-30MR znajdziemy relatywnie mocną lampę błyskową, ulokowaną w specjalnej kopule nad osią obiektywu. Błysk jest domyślnie wyłączony – w razie potrzeby wystarczy jednak tylko ręcznie podnieść lampę, a natychmiast dobrane zostaną stosowne ustawienia automatyczne.
Maksymalny zasięg lampy wynosi (dla ISO 1.600) od 0,1 do 9,3 m dla szerokiego kąta lub od 0,4 do 4 metrów w wypadku zoomu. Dostępne tryby kontroli błysku to:
Od pewnego czasu Olympus realizuje politykę upraszczania interfejsu w swoich kompaktach, wychodząc najwyraźniej z założenia, iż bardziej wymagający użytkownicy sięgną po serię PEN. Dlatego też niespecjalnie dziwi nieduża liczba przycisków w SZ-30MR. Znajdziemy tutaj jedynie najbardziej podstawowe skróty, co razem z decyzją o wyeliminowaniu trybu nastaw ręcznych, sprzyjać ma według założeń producenta ułatwieniu obsługi aparatu.
Głównym sposobem nawigacji jest wielofunkcyjny manipulator, w postaci okrągłej, karbowanej tarczy – odpowiada on za poruszanie się po ustawieniach i menu. W środkowej części tarczy ulokowano przycisk OK, który oferuje możliwość uaktywnienia menu funkcyjnego oraz służy do potwierdzania każdego wyboru. Repertuar uzupełniają jeszcze przycisk MENU głównego, podręcznika (?), trybu poglądu oraz guzik uaktywniający tryb nagrywania filmów. Jak widać zatem, interfejs sprzyja osobom początkującym lub polegającym na automatyce – pozostali odczują tylko frustrację, spotęgowaną jeszcze przez brak możliwości ingerowania w nastawy automatyczne (do naszej dyspozycji oddano tylko kilka bardzo podstawowych opcji).
Górna listwa kompaktu wyposażona została w mechaniczny włącznik ON/OFF, spust migawki z pierścieniem odpowiadającym za zbliżanie/oddalanie oraz pokrętło wyboru, z pomocą którego poruszamy się pomiędzy trybami pracy aparatu. Listę przycisków zamyka, umiejscowiona w lewej części pierścienia optyki, dźwignia lampy błyskowej.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies