Wszyscy pamiętamy katastrofę, jaka wstrząsnęła Japonią w marcu tego roku. Trzęsienie ziemi, a także jego następstwo w postaci ogromnej fali tsunami, były powodem wielu zniszczeń. Nieszczęście dotknęło zarówno zwykłych ludzi, jak i całe kompleksy technologiczne. Wśród najbardziej poszkodowanych był Canon, który musiał wstrzymać się z produkcją na bliżej nieokreślony czas.
W ostatnich oświadczeniach prasowych, Fujito Mitarai (dyrektor wykonawczy) oznajmił, że firma będzie w stanie przywrócić normę produkcyjną do końca czerwca. Wygląda na to, że oczekiwane ze zniecierpliwieniem aparaty wspomnianej marki trafią na sklepowe półki już niedługo i luka na rynku powstała na skutek braku dostaw, ponownie się zapełni. Biorąc pod uwagę fakt, że producent wcześniej zapowiadał dłuższe wstrzymanie produkcji, jest to wyjątkowo dobra nowina.
Aby nadrobić zaległości Canon zamierza zwiększyć efektywność dwóch fabryk ulokowanych na terenie Chin. Wyższa wydajność produkcji podzespołów zaowocuje szybszym złożeniem gotowych konstrukcji i umieszczeniem ich na końcu łańcucha zaopatrzeniowego – w rękach użytkowników. W ten sposób będzie w stanie umocnić swoją chwiejącą się pozycję na rynku.
Źródło: Photo Radar
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Lokowanie produkcji w Chinach – to jakby proszenie się o kłopoty. Nie zetknąłęm sie jeszcze z dobrym wyrobem chińskim. Ich produkcja to szmelc i tandeta. I potem trzeba będzie długo odrabiać zaszarganą opinię o wyrobach firmy Canon