NX100 to z samego założenia aparat bardzo kompaktowy. Zgrabna linia obudowy, obłe kształty i jedynie lekko zarysowany uchwyt, to znaki rozpoznawcze tej konstrukcji. Na większości reklam tego aparatu, trzymany jest on w rękach kobiet – i rzeczywiście to właśnie płeć piękna najszybciej chyba doceni zamysł koreańskich projektantów. Dzięki niedużym gabarytom kompakt spokojnie zmieści się do torebki, a osoby ceniące sobie możliwość wyboru wariantu kolorystycznego ucieszy na pewno wiadomość, iż korpus aparatu dostępny jest w trzech kolorach: klasycznym czarnym i nieco rzadziej spotykanym – brązowym i białym. Testowany w naszej redaKcji egzemplarz należał do ostatniego z typów. Pomimo że osobiście nie jestem wielkim zwolennikiem „komunijnych” barw, napisać muszę, iż kompakt od strony wizualnej prezentuje się świetnie i wygląda bardziej atrakcyjnie, niż konkurencyjny PEN E-PL pierwszej generacji.
Aparat waży nieco ponad 280 gramów bez karty i akumulatora – przy wymiarach 120,5×71×34,5 mm jest zatem mniejszy i lżejszy niż większość rozwiązań znanych z oferty innych producentów. Obudowa w znacznej większości wykonana została z tworzywa sztucznego – wyjątkiem jest tutaj metalowa górna listwa, pokrętła oraz kilka drugorzędnych elementów. Z braku wyraźnego uchwytu zadowolić się musimy niewielkim występem w tylnej części kompaktu, zaraz nad przyciskiem funkcyjnym – dzięki niemu możemy pewnej oprzeć kciuk, co pozytywnie wpływa na komfort obsługi kompaktu. Rewelacji na tym polu niestety nie ma – przyjęte rozwiązanie sprawia, że dłuższe sesje z tym aparatem w ręku będą bardzo męczące.
Większą część tylnej ściany urządzenia zajął duży, 3-calowy wyświetlacz AMOLED, o rozdzielczości VGA (614 000 punktów). Zaraz nad ekranem znajdziemy przycisk DISP (odpowiadający za ustawienia podglądu) oraz przykryte specjalną osłoną gniazdo Inteligentnej Stopki (Smart Shoe), z pomocą którego możemy do aparatu podłączyć dedykowane akcesoria – na przykład elektroniczny wizjer, którego w bazowym projekcie brakuje. Po prawej stronie wyświetlacza tradycyjnie znajdziemy szereg przycisków, w tym wielofunkcyjny manipulator wraz z karbowaną tarczą nastaw.
Górna listwa kryje w sobie, poza przyciskiem ON/OFF, spust migawki i dwa pokrętła – jedno poziome, z pomocą którego poruszamy się pomiędzy kolejnymi programami aparatu i drugie pionowe – jego rolą jest między innymi powiększanie/zmniejszanie podglądu. Prawa listwa jest wolna od jakichkolwiek dodatków, z lewej strony znajdziemy natomiast przycisk podglądu głębi oraz zamaskowany osłoną panel komunikacyjny z szeregiem portów – HDMI, USB/AV, DC i wyzwalacza migawki.
Materiały wykorzystane w NX100 na pierwszy rzut oka nie sprawiają dobrego wrażenia – wszechobecny plastik budzi skojarzenia z tanim kompaktem z najniższej półki cenowej. A jednak w rzeczywistości aparat jest solidnie wykonany – szkielet zachowuje należytą sztywność, przyciski i pokrętła chodzą gładko, a poszczególne płyty są dobrze spasowane. Zastrzeżenia może co prawda budzić osłona akumulatora, która ma tendencję do blokowania się w pozycji zamkniętej, jest to jednak drobny szczegół w ogólnym, pozytywnym obrazie tego kompaktu.
NX100 obsługuje karty typu SD (do 4 GB pojemności) i SDHC (do 32 GB pojemności). Dostęp do gniazda nośników prowadzi od spodniej strony aparatu – zaraz obok komory akumulatora. Lewy bok kompaktu kryje panel komunikacyjny, zabezpieczony solidną osłoną. Po uchyleniu zakrywającej klapki ujrzymy porty HDMI, USB/AV, DC i wyzwalacza migawki.
Podobnie jak było w wypadku NX10, tak i w NX100 za zasilanie odpowiada akumulator litowo-jonowy BP1310, o pojemności 1.300 mAh. Sugerowana wydajność ogniwa wynosi 420 zdjęć na jednym ładowaniu – z bardzo podobnymi szacunkami mieliśmy okazję się spotkać przy pierwszym modelu serii NX. Nie dziwi to jednak specjalnie – oba urządzenia od strony technicznej wiele łączy. Dane podane przez producenta pokrywają się z rzeczywistością – jeśli nie korzystamy z zapisu RAW, włączymy tryb energooszczędny i nie bawimy się w obróbkę zdjęć w aparacie, możemy spokojnie liczyć na 450 zdjęć na jednym ładowaniu.
Warto również nadmienić, iż Samsung zadbał o obecność dedykowanej, zewnętrznej ładowarki – nie musimy zatem podpinać kabli do korpusu aparatu w czasie ładowania.
Pogoń za stworzeniem możliwie kompaktowego aparatu doprowadziła koreańskich inżynierów do decyzji o usunięciu lampy błyskowej z listy wyposażenia. Tym samym do dyspozycji mamy tylko złącze gorącej stopki, z pomocą którego podłączyć możemy jedną z dedykowanych systemowi NX zewnętrznych lamp. Na chwilę obecną są to trzy modele – SEF 42A o liczbie przewodniej 42, SEF 20A o liczbie przewodniej 20 i najsłabszy SEF-15A, którego liczba przewodnia wynosi 15.
Dostępne są następujące tryby pracy:
Do naszej dyspozycji oddano również możliwość sterowania kompensacją siły błysku w zakresie od -2 do +2 EV.
Choć NX100 reklamowany jest jako kreatywne narzędzie dla każdego miłośnika fotografii, na szczęście nie oznacza to skrajnego uproszczenia interfejsu aparatu. Wręcz przeciwnie – panel sterujący jest raczej rozbudowany, dzięki czemu szybko można dotrzeć do większości ustawień kompaktu. Układ przycisków jest przy tym przemyślany i wygodny, co w połączeniu z intuicyjnym menu, daje bardzo dobry efekt.
Głównym sposobem nawigacji jest wielofunkcyjny manipulator z karbowaną tarczą nastaw, po prawej stronie ekranu AMOLED. Stąd możemy także zarządzać ustawieniami czułości ISO, balansu bieli, systemu AF i trybem zdjęć seryjnym oraz samowyzwalaczem, a środkowy przycisk OK niezbędny jest do potwierdzenia każdego wyboru.
Na tylnej ścianie aparatu znajdziemy również przyciski odpowiedzialne za funkcję usuwania zdjęć, włączenie i sterowanie ustawieniami podglądu i AEL. Całość uzupełniają jeszcze przycisk funkcyjny Fn (domyślnie zapewnia dostęp do podręcznego menu), przycisk korekty EV oraz przycisk MENU, odpowiedzialny za uaktywnienie podstawowego menu ustawień.
Górna listwa kompaktu wyposażona została w mechaniczny włącznik ON/OFF, spust migawki oraz dwa pokrętła wyboru – z pomocą pierwszego poruszamy się pomiędzy trybami pracy aparatu (siedmioma fotograficznymi i jednym filmowym), drugi zaś głównie służy do powiększania/zmniejszania podglądu lub ustawiania czasu ekspozycji w trybie manualnym. Listę przycisków zamyka umiejscowiony na prawym boku aparatu przycisk głębi (C).
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
RF 70-200 mm F2.8L IS USM Z, RF 50 mm F1.4L VCM oraz RF 24…
Testujemy Sony ZV-E10 II. Druga odsłona aparatu dla vlogerów, a raczej twórców treści. Względem poprzednika…
Panasonic odświeża swój aparat, który debiutował kilka lat temu. LUMIX S5D to aparat z kilkoma…
Aparaty Panasonika zyskują nowe życie. Dzięki tej nowości każdy z nich zaoferuje coś więcej niż…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies