Jak na konstrukcję kieszonkowego formatu przystało, H20G cechuje się niewielkimi gabarytami. Niewielkimi, jednakże nie najmniejszymi. Przy wymiarach 102,5×67,5×28,8 mm i wadze 172 gramów (bez akumulatora i karty pamięci), model Casio jest wyraźnie masywniejszy niż aparaty pokroju Nikona S8000 czy Olympusa FE-5030. W żadnej mierze nie jest to jednak ograniczenie – kompakt bez trudu zmieści się zarówno w kieszeni, jak i torebce.
Linia aparatu nie jest jednolita, do czego japoński producent zdążył nas już przyzwyczaić. Miłośnicy prostych kształtów i „pudełkowych” konstrukcji będą zawiedzeni – projekt obudowy jest raczej skomplikowany. Frontowa płyta zdominowana jest oczywiście przez obiektyw, który w stanie spoczynku pozostaje schowany wewnątrz urządzenia. W prawej części przedniej listwy znajdziemy delikatną wypustkę, pokrytą antypoślizgowym materiałem – ułatwia to wygodniejszy uchwyt aparatu, choć o komforcie znanym z hybryd możemy rzecz jasna zapomnieć. Nie jest to jednak wada H20G – na tle innych konstrukcji z tego samego segmentu, rozwiązanie przyjęte przez inżynierów Casio wypada zadowalająco.
Aparat od strony wizualnej prezentuje się przyzwoicie – pomimo iż konstrukcja opiera się w pewnej części na plastikach, to obecność wielu metalowych elementów sprawia, że kompakt wygląda nie tylko solidnie, ale również dobrze leży w dłoni.
Na tylnej płycie znajdziemy duży, 3-calowy wyświetlacz LCD oraz skromny zestaw przycisków – biorąc pod uwagę, iż mamy do czynienia z urządzeniem opierającym się na nastawach automatycznych, nie ma jednak na co narzekać. Nieco bardziej skomplikowana jest górna listwa aparatu – poza klasycznym przyciskiem ON/OFF i pierścieniem zoomu/migawką, znajdziemy tutaj również dwa przyciski związane z obsługą nawigacji oraz samą kopułkę modułu GPS – podobnie jak w Samsungu WB650 góruje ona nad resztą elementów. Pokrywa komory baterii (i gniazda kart pamięci jednocześnie) znalazła swoje miejsce w spodniej części konstrukcji, zaraz obok mocowania statywowego, które robi wyjątkowo słabe wrażenie – zamiast mocnego, metalowego gwintu znajdziemy tutaj plastik, co może na dłuższą metę negatywnie wpłynąć na żywotność tego (czasami intensywnie użytkowanego) elementu. Całość uzupełnia, zabezpieczone ściśle przylegającą osłoną, gniazdo HDMI i USB/AV.
Na koniec tego rozdziału warto jeszcze dodać, iż umieszczone na tylnym panelu przyciski charakteryzują się ciekawym krojem i ulokowane zostały bardzo blisko siebie – od strony wizualnej robi to świetne wrażenie, w praktyce – może nieco utrudniać komfortową obsługę aparatu.
Pomimo tego, iż mamy do czynienia z modelem zbudowanym w pewnej części na bazie tworzyw sztucznych, nie można mieć większych zarzutów wobec jakości wykonania aparatu. Wszystkie elementy są dobrze spasowane, szkielet jest sztywny, a obudowa nie ugina się pod naciskiem palców. Przyciski chodzą gładko, choć mają mało wyraźny skok – jest to już jednak kwestia bardzo indywidualna. Jedni pochwalą takie rozwiązanie, innym może to przeszkadzać, stąd też ciężko tu o jednoznaczną ocenę.
Casio Exilim EX-H20G posiada około 14 MB wbudowanej pamięci, którą rozszerzyć można dodatkowo kartami typu SD/SDHC/SDXC. Gniazdo nośników znajduje się pod komorą akumulatora, do której dostęp prowadzi od spodniej strony kompaktu. Ponadto, na bocznej ścianie aparatu znajdziemy złącze USB/AV oraz port HDMI.
Za zasilanie odpowiada akumulator litowo-jonowy NP-90, o imponującej pojemności 1950mAh. Teoretyczna wydajność ogniwa według standardów CIPA wynosi około 600 zdjęć (lub do 3 godzin i 20 minut nagrywania filmów) na jednym ładowaniu. Jak jest w praktyce? Wyśmienicie, choć należy brać poprawkę na to, że deklarowane wartości zakładają wyłączenie modułu GPS. Podczas testów, przy sporadycznym używaniu podglądu i stale aktywnej nawigacji, aparat umożliwiał zarejestrowanie około 400-450 zdjęć na jednym ładowaniu. Jest to bardzo dobry wynik – nawet jeśli zdecydujemy się na maksymalnie energochłonny tryb działania kompaktu, to i tak w większości wypadków nie będziemy zmuszeni do wymiany akumulatora w czasie sesji.
Warto również nadmienić, iż H20G nie wymaga podpięcia kabli do korpusu aparatu w czasie ładowania – w zestawie znajdziemy dedykowaną, zewnętrzną ładowarkę.
Parametry lampy błyskowej zamontowanej w H20G niestety nie zachwycają. Skuteczny zasięg wynosi zaledwie od 0,2 m do 3,5 m dla najkrótszej ogniskowej i od 0,5 m do 1,9 m w wypadku najdłuższej ogniskowej (są to rzeczywiste wartości przy ustawieniu pełnej automatyki wyboru ISO). Warto za to dodać, iż pewną rekompensatą za niewielki zasięg jest możliwość doświetlenia nawet obiektów stojących bardzo blisko aparatu (do 20 cm przy szerokim kącie). Dostępne tryby kontroli błysku to:
W panelu sterowania lampy błyskowej możemy również zmieniać intensywność siły błysku – do dyspozycji mamy 5 nastaw: od poziomu -2 do +2.
Casio Exilim EX-H20G to aparat kierowany do osób stawiających na automatykę nastaw – szczególnie mocno widać to patrząc na wyprowadzone elementy sterowania. Znajdziemy tutaj oczywiście klasyczny, wielofunkcyjny manipulator, którego głównym zadaniem jest umożliwić nam nawigację po menu podręcznym. O ile jednak w wielu innych modelach służy on również jako podręczny przycisk uaktywniający pięć domyślnie przypisanych funkcji, o tyle w H20G producent zdecydował się pod manipulator przypisać jedynie trzy opcje – SET (uaktywniający menu funkcyjne), DISP (ustawienia wyświetlacza) i FLASH/TRASH (dwufunkcyjny przycisk, odpowiadający za nastawy lampy błyskowej i usuwanie zdjęć).
Poza manipulatorem, na tylnej ścianie aparatu znajdziemy jeszcze przyciski:
Górna listwa aparatu wyposażona została we włącznik ON/OFF, spust migawki oraz umieszczony poniżej pierścień, odpowiadający za sterowanie długością ogniskowej (oraz powiększaniem fotografii w trybie podglądu). Dodatkowo, znajdziemy tutaj dwa specjalne przyciski związane z obsługą GPS – pierwszy z nich uaktywnia tryb nawigacji, drugi zaś centruje wyświetlaną mapę na zajmowanej przez nas lokalizacji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Canon EOS R6 II to następca jednego z najpopularniejszych bezlusterkowców na rynku. Oferuje świetne parametry…
Panasonic zaprezentował dziś dwa nowe aparaty. LUMIX G97 to bezlusterkowiec z matrycą Mikro 4/3. Z…
Pełna klatka za tę cenę to świetna oferta. Sony A7c kupisz teraz za 5099 zł,…
Jak co roku zbieramy dla Was najlepsze promocje na sprzęt foto z okazji Black Friday…
Dzisiaj zadebiutował Sony A1 II. Aparat numer jeden w portfolio Sony. Jak daleko idące są…
Po pięciu latach od premiery Z50, Nikon zaprezentował jego następcę. Nikon Z50 II to nowa…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies