- « Poprzedni
- 1/8
- Następny »
Zaprezentowany na początku 2011 roku Olympus PEN E-PL2 to następca niezwykle popularnego modelu E-PL1, a zarazem nowy model flagowy w budżetowej serii kompaktów z wymienną optyką japońskiego producenta. Niska cena, nowoczesne podzespoły i usprawniona względem poprzednika ergonomia, to wedle zapewnień inżynierów Olympusa trzy najważniejsze cechy definiujące charakter premierowej konstrukcji.
Olympus PEN E-PL2 14-42 jest w Ceneo. Można go kupić w cenie od 1.499 zł - na razie ma go tylko 1 sklep. Warto sprawdzić sklep RTV Euro AGD - 2.198 zł.
Dwa tygodnie temu kompakt dotarł do maniaKalnej redaKcji, mieliśmy zatem okazję bliżej poznać ten ciekawy aparat. Serdecznie zapraszamy do lektury testu, warto również zerknąć na galerię przykładowych fotografii i filmów, które znajdziecie tutaj.
- Otwieramy pudełko
- Budowa
- Elektronika i optyka
- Funkcjonalność
- Zdjęcia testowe
- Specyfikacja
- Podsumowanie i ocena
- Galeria zdjęć E-PL2
Testowany model trafił do redakcji fotoManiaKa dzięki uprzejmości firmy Olympus Polska.
- « Poprzedni
- 1/8
- Następny »
Ceny w sklepach
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Wstyd ale 2 dekundy na ostrzenie to żarcik jakiś. Miałem PENa E-PL1 i przy ciemniejszym świetle wieczorem aparat ten był bezsilny. O fotkach na imprezie można śmiało zapomnieć. Widzę że panowie z Olympusa mają klienta za durnia, bo w E-PL2 czytam że ten sam zonk zrobili, a raczej nie zrobili nic. Pozbyłem się tej camery i teraz mam Lumixa DMC-G2. Panas to F1 przy E-PL1. Nigdy już żadnego Olympusa nie kupię, bo poza ciut lepszą szczegółowością przy dużych powiększeniach nie oferuje mi nic a nic lepszego od panasonica. Porównuję tu E-PL1 z DMC-G2. kolega też miał kiedyś UZ-720 małpę. Ta sama historia – ten aparat nie potrafił ostrzyć. Połowa zdjęć była źle ustawiona. Uff ludzie z Olympusa jaja sobie robią. Nie tylko się liczy jakość fotek a reszta traktowana po macoszemu.
Tak, postrzeganie barw jest subiektywne, kolory widzimy różnie nawet swoimi własnymi oczami, wystarczy spojrzeć na coś osobno lewym i prawym okiem. Ale! Jeśli wszystko co widzimy tonie w brązowym sosie to należy udać się do okulisty. Ten aparat właśnie widzi wszystko w brązowym sosie. Jeśli spróbujemy zamówić z jego plików odbitki, a one z powodu raczkowania techniki cyfrowej fotografii w tym właśnie zakresie są najczęściej również zbrązowione, z nadmiarem magenty najczęściej, to ja współczuję właścicielowi tego aparatu. Nie atakuję Olympusa, sam zacząłem przygodę cyfrowej fotografii od legendarnego 5050 i mam z niego przepiękne efekty, również pod względem kolorystycznym. Tym bardziej się dziwię (gdzie postęp?) Mnie również interesuje zdanie właścicieli tego sprzętu, poczekajmy, może się odezwą, na forum Olympusa ta przywara PL2 została już odnotowana w każdym razie. Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Życzę powodzenia w „odrawianiu” tak skażonych plików, się prawie nie da.
@Seńor
Przyznam szczerze, że osobiście nie mam większych zastrzeżeń co do poziomu odwzorowania barw przez E-PL2. Oczywiście na niektórych zdjęciach widoczne są pewne przekłamania, ale ich obecność łączę z działaniem automatu dobierającego balans bieli (co może podlegać korekcie w pracy na RAW-ach) i specyficznym dla Olympusa „ocieplaniem” barw (co do pewnego stopnia można równoważyć w ustawieniach kompaktu). Zdecydowanie daleki byłbym jednak od określenia aparatu mianem „tragicznego” – wydaje mi się, że jak na konstrukcję kierowaną do amatorów, prezentuje dobry poziom.
Nie zmienia to faktu, iż tak subiektywna kwestia jak postrzeganie kolorów, z reguły bywa tematem spornym. Dlatego też niezmiernie ciekaw jestem opinii „regularnych” użytkowników E-PL2 w tej materii.
Pozdrawiam serdecznie
Panowie, czy Wy naprawdę nie widzicie tragicznych kolorów zdjęć z tego aparatu? Całe toną wprost w rudym sosie, nawet białe łabędzie są brudno-rudawe. Reszta parametrów świetna, ale kolory dyskwalifikują ten aparat, chyba, że ktoś kocha fotki w sepii, albo czarno-białe, to mu zafarb powiewa. Na innych forach, także zagranicznych też nie zauważają tej przypadłości, może trzeba kobiety zaangażować do współpracy, one kolory widzą lepiej, albo nie wiem, monitory zmienić. Zawodowo obrabiam zdjęcia do druku, więc wiem co mówię, tego zafarbu nie da się tak łatwo poprawić, zaręczam.
P.S. Na Camera Labs można obejrzeć i porównać wycinki zdjęć z tego i konkurencyjnych aparatów – widać w pełni różnice w oddaniu barw. Tragedia!