Canon ogłosił premierę swoich lustrzanek w tym roku jako pierwszy. Rzucił tym samym wyzwanie pozostałym producentom. Wygląda na to, że jako pierwszy rękawicę podniesie Nikon z wyczekiwanym przez jego miłośników modelem – D5100. Już teraz w sieci wzbiera fala nieoficjalnych doniesień.
Już z chwilą zatrzymania produkcji D3000 i D5000 było wiadome, że to tylko pierwszy krok do wprowadzenia na rynek nowej konstrukcji. Mogliśmy jedynie się domyślać, że projektanci z kraju kwitnącej wiśni będą chcieli odświeżyć serię D5x (w serii D3x wciąż mamy Nikona D3100). Od tego czasu zdążyły się pojawić plotki, jakoby sukcesor linii miał nosić oznaczenie D5500. Jednakże według ostatnich plotek, możemy się spodziewać raczej modelu D5100.
Jeśli plotki okażą się prawdziwe, oferta Nikona wzbogaci się w nową lustrzankę w starej obudowie. Projektanci zamierzają bowiem zastosować nowe rozwiązania korzystając ze szkieletu konstrukcji D5000. Różnice będą dotyczyły przede wszystkim matrycy – Będziemy mogli skorzystać z rozdzielczości 14,2 megapikseli. Ponadto rozbudowaniu uległ tryb filmowania – do standardu Full HD (1.080p).
Oczywiście to są tylko nieoficjalne doniesienia. Zostały co prawda poparte zdjęciem domniemanego opakowania aparatu, ale jego autentyczność wciąż nie została potwierdzona.
Źródło: Nikon Rumors
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Czyli zmiany mocno kosmetyczne, ale dobrze wyglądające na papierze. Jak nie zaliczą wpadki takiej, jak w wypadku D5000, to nowa lustrzanka ma szansę być jeszcze popularniejsza niż poprzednik.