Pozostałe elementy
Przyszedł czas by zwrócić uwagę na elementy drugorzędne. Z reguły nie powinny decydować o wyborze konkretnego modelu. Warto jednak zwrócić uwagę na lampę błyskową. Jest niezwykle ważna nie tylko przy słabo oświetlonych pomieszczeniach wymagających dodatkowego błysku, ale również gdy robimy zdjęcia pod światło. Czasami musimy sfotografować okno, przez które akurat świeci słońce. By uniknąć prześwietleń używamy wtedy lampy jako przeciwstawnego źródła, rozjaśniając przy okazji miejsca zaciemnione – np. ściana pod parapetem. Przeważnie nie będziemy mieli tyle cierpliwości by wertować dane techniczne poszczególnych aparatów w poszukiwaniu mocy flesza. Jeśli jednak będziemy mieli okazję warto na to zwrócić uwagę. Ciekawym rozwiązaniem jest również ruchoma lampa, którą można obrócić by zmienić kierunek doświetlenia. Oferuje to na przykład Olympus PEN E-PL1. Więcej o nim możecie przeczytać w fotoManiaKalnym teście.
Wyglądu aparatu również nie powinniśmy pozostawiać przypadkowi. Jednakże decyzję w tej sprawie podejmujemy podczas analizy optyki. Duży zoom potrzebuje bowiem większej konstrukcji z klasycznym, wyprofilowanym uchwytem. Mniejsze obiektywy (do 12x), to smuklejsze kompakty, które łatwiej schować do kieszeni. Z wyglądem niejako związana jest ergonomia obudowy. Jest to cecha ważna dla każdego narzędzia pracy. Dlatego warto przed dokonaniem zakupu odwiedzić odpowiednie salony i sprawdzić, czy aparat dobrze „leży w dłoni”.
Pozostałe elementy powinny pozostać w kwestii indywidualnych preferencji. W przypadku kart pamięci różnorodności większej nie ma. Gniazda wszędzie są mniej więcej takie same, a my nie potrzebujemy dużo miejsca na zdjęcia. W przypadku zasilania mamy dwie opcje – wymienne paluszki, albo akumulator. Nie sądzę, abyśmy fotografowali nasze wnętrza długimi godzinami, więc druga z wymienionych wydaje się być rozsądniejsza. Z kolei wyświetlacz powinien być wystarczająco duży i czytelny, byśmy mogli ocenić zrobione zdjęcie.
Funkcje
Z całej gamy usprawnień programowych obecnie oferowanych przez producentów sprzętu fotograficznego, możemy na wstępie odrzucić większość z nich. Opcje wykrywania twarzy, czy artystyczne filtry mogą się z pewnością przydać nam po pracy. Do fotografowania wnętrz są jednak nieużyteczne.
Warto tymczasem zwrócić uwagę na tryb panoramy. Czasami szerokokątny obiektyw nie wystarczy by uchwycić cały pokój. Wtedy musimy robić zdjęcia poszczególnym częściom, a potem jeszcze z reguły obrabiać je w jakimś graficznym oprogramowaniu (co zazwyczaj oczywiście jest rozwiązaniem lepszym, ale czasochłonnym). Tymczasem inteligentna panorama na pokładzie aparatu, wyręczy nas w tej kwestii. Poniżej możecie zobaczyć efekty działania tej funkcji, na przykładzie jednego z nowszych EVILów – Sony Alpha NEX-5.
Drugą funkcją, którą warto się zainteresować to możliwość nagrywania filmów. Video-prezentacja mieszkania może być ciekawym dodatkiem do naszej oferty. Nie chcemy oczywiście się bawić w reżyserię, dlatego krótkie ujęcia „z ręki” w zupełności wystarczą. Nie sugerujmy się brakiem standardu Full HD. O jeden poziom niższa jakość będzie również dobrze wyglądała, a w większości przypadków zadowoli nas rozdzielczość VGA. Przyglądając się poszczególnym modelom pod tym kątem, z pewnością naszą uwagę zwróci Sony Cyber-shot DSC-HX5.
Ceny Panasonic Lumix DMC-GH2
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Jaki by nie był artykuł to i tak będą „mądrzejsi”.
Mnie satysfakcjonuje, dziękuję i pozdrawiam.
Mirek
Po lekturze tego artykułu miałam nadzieję, że uda mi sie wybrac dla siebie odpowiedni aparat. Niestety mam jeszcze wiekszy dyskomfort. nie umiem czytac opisów technicznych i nic mi nie mówią wskazane parametry. Jestem agentem nieruchomości, do tej pory zdjecia robiłam tylko amatorsko.
Mogę wydać na aparat do 2500 zł. Proszę wybierzcie mi aparat, konkretny model lub dwa, trzy nie więcej. Bedę wdzieczna za pomoc.
@Henryk
Autor ma pojęcie o robieniu zdjęć wnętrz, zapewniam 😉 Błędem w Pana rozumowaniu jest natomiast to, że najwyraźniej traktuje Pan tekst tylko i wyłącznie przez pryzmat agenta biura nieruchomości. Tymczasem artykuł odnosi się również do potrzeb osób pracujących przy wycenach i odszkodowaniach – a tam już nie tylko szeroki kąt bywa przydatny, bowiem udokumentowanie szkody czasami wymaga jednak większego zbliżenia niż x5.
Przechodząc do bardziej technicznych kwestii:
– wspomina Pan o potrzebie posiadania szerokiego kąta i kontroli dystorsji oraz jasnej optyki – przecież dokładnie na to samo uwagę zwraca autor tekstu. Temu poświęcony jest rozdział zatytułowany „Obiektyw”. Jest tam kilka słów na temat każdego z wymienionych przez Pana atrybutów.
– narzeka Pan na to, że większość zamieszczonych aparatów to hiperzoomy, tymczasem w rzeczywistości jest ich 6, na 16 modeli w sumie zaprezentowanych. Nie przywiązuje pan również uwagi do tego, że niektóre „szwajcarskie scyzoryki” jak to Pan określił, oferują dostęp do szerszego kąta niż wiele innych, bardziej tradycyjnych kompaktów. Na owa wspomnianą szóstkę, 2 modele posiadają obiektywy zaczynające się od 28 mm, 2 od 26 mm i 2 od 24 mm.
– Co do poziomicy, zdecydowanie ma Pan tu rację – niestety jest to w dalszym ciągu udogodnienie relatywnie trudno dostępne w kompaktach
– Statyw. Tu przyznam szczerze, nie rozumiem. Czy za błąd uważa Pan, że w tekście o tym, jaki aparat wybrać, autor nie napisał o… statywie? A co miał napisać? Że wybierając aparat trzeba zwrócić uwagę na to, czy będzie mógł pracować ze statywem? A który aparat nie może? Nawet jeśli ma Pan na myśli to, że gwint statywu może być różnie ulokowany w różnych konstrukcjach, to i tak z praktycznego punktu widzenia jest to mimo wszystko, przynajmniej w mojej opinii, czynnik drugorzędny.
Pozdrawiam
Zgadzam się z kolegą V_V.
Czy autor ma pojęcie o robieniu zdjęć nieruchomości i wnętrz? Ja przez 2 lata pracowałem w biurze nieruchomości, fotografią zajmuję się amatorsko. Wymowa tego artykułu jest dla mnie kryptoreklamowa a nie merytoryczna. Merytorycznie jest bardzo słabo. Dlaczego? Fotografia wnętrz wymaga przede wszystkim szerokich kątów z zachowaniem kontroli nad dystorsją oraz jasnej optyki aby złapać światło zastane i ewentualnie lekko doświetlić lampą. Ogniskowa 80 mm (w przeliczeniu na FF) to w zasadzie max. tego, co jest potrzebne, natomiast każdy mm na „szerokim końcu” się liczy. Przydatne są też poziomica (wiele aparatów ją już ma), kratka w wizjerze i …statyw. Nie znalazłem słowa o tym. Większość aparatów zamieszczonych na stronach to hiperzoomy. Dziękuję za takie rady! Czy zawodowemu kucharzowi poleciłby pan do pracy w kuchni szwajcarski scyzoryk? Tutaj właśnie pan to robi. No i
Pozdrawiam z Bielska-Białej
@V_V
A bardziej konkretnie rzecz ujmując? Z którymi punktami tego tekstu się Pan nie zgadza?
Ufff… Taka uwaga dla tych, którzy faktycznie chcą robić zdjęcia wnętrz kompaktowymi aparatami. Nie ma co brać tego artykułu na poważnie, jako dobrego źródła informacji. Groch z kapustą.